W niedzielę wieczorem w Bukareszcie doszło do gwałtownych protestów po decyzji Centralnego Biura Wyborczego (BEC) o odrzuceniu kandydatury Călina Georgescu w nadchodzących wyborach prezydenckich. Decyzja ta wywołała oburzenie wśród jego zwolenników, prowadząc do starć z policją i zamieszek w stolicy Rumunii.
Călin Georgescu, 62-letni polityk oskarżany o prorosyjskie poglądy zgłosł swoją kandydaturę w piątek 7 marca. Jednak BEC odrzuciło jego zgłoszenie, powołując się na wcześniejsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który unieważnił wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich z listopada 2024 roku. Trybunał argumentował swoją decyzję naruszeniami przepisów wyborczych przez Georgescu oraz podejrzeniami o ingerencję Rosji w proces wyborczy.
Po ogłoszeniu decyzji BEC, setki zwolenników Georgescu zgromadziły się przed siedzibą komisji, wyrażając swoje niezadowolenie. Protestujący machali rumuńskimi flagami i skandowali hasła takie jak: “Ostatnią deską ratunku jest kolejna rewolucja!”. Niektórzy z demonstrantów rzucali kawałkami bruku i innymi przedmiotami w stronę policji, przewrócili wóz transmisyjny i podpalili krzew.
Georgescu skomentował decyzję BEC jako “bezpośredni cios w serce demokracji na całym świecie”.
Na platformie X napisał: “Jeśli demokracja w Rumunii upadnie, upadnie cały demokratyczny świat! To dopiero początek. To takie proste!”.
Dodał również: “Europa jest teraz dyktaturą, Rumunia jest pod władzą tyrani!”
Decyzja BEC spotkała się z reakcjami zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. George Simion, lider nacjonalistcznej partii Sojusz na rzecz Jedności Rumunów (AUR), który popierał kandydaturę Georgescu, nazwał decyzję “nowym nadużyciem i kontynuacją zamachu stanu”. Z kolei Elon Musk, amerykański miliarder i doradca prezydenta Donalda Trumpa, skomentował na platformie X: “To szaleństwo!”.
Wybory prezydenckie w Rumunii zostały zaplanowane na 4 maja, z ewentualną drugą turą 18 maja. Termin składania kandydatur mija 15 marca o północy. Wśród zarejestrowanych kandydatów znajduje się obecny burmistrz Bukaresztu, Nicușor Dan, startujący jako niezależny pod hasłem “Uczciwa Rumunia”, oraz Crin Antonescu, wspierany przez rządzącą koalicję składającą się z Partii Socjaldemokratycznej, Partii Narodowo-Liberalnej oraz mniejszej partii reprezentującej mniejszość węgierską UDMR.
Sytuacja polityczna w Rumunii pozostaje napięta, a odrzucenie kandydatury Georgescu może prowadzić do dalszych protestów i pogłębiającego się kryzysu politycznego w kraju.
Leave feedback about this