24 kwietnia 2025
Historia i idea Okres międzywojenny i okupacja

Wyprawa myślenicka Adama Doboszyńskiego w 1936 roku

Adam Doboszyński urodził się 11 stycznia 1904 roku w Krakowie, w rodzinie ziemiańskiej. Wychowany w atmosferze patriotyzmu i silnych przekonań narodowych, ukończył szkołę średnią w Warszawie, a następnie wyjechał na studia inżynierskie do Francji i Niemiec. Kształcił się w zakresie energetyki, zyskując tytuł inżyniera. Po powrocie do Polski zamieszkał w rodzinnym majątku w Chorowicach.

Związał się z ruchem narodowym, a od 1934 roku aktywnie działał w Stronnictwie Narodowym, gdzie powierzono mu funkcję referenta prasowego i propagandowego okręgu krakowskiego. Wyróżniał się zdolnościami organizacyjnymi oraz zaangażowaniem w propagowanie idei narodowych – zarówno w środowiskach miejskich, jak i wiejskich.

Doboszyński był autorem licznych tekstów publicystycznych i brał udział w organizowaniu struktur robotniczych powiązanych z ruchem narodowym. Jego działalność wielokrotnie spotykała się z reakcją władz – policja dokonywała konfiskat materiałów, przerywała zebrania, a samego Doboszyńskiego objęto nadzorem. Mimo to kontynuował pracę polityczną, zyskując status rozpoznawalnego działacza.

Decyzję o przeprowadzeniu tzw. „marszu na Myślenice” Doboszyński podjął w czerwcu 1936 roku. Jak zeznał później podczas procesu, impuls do działania stanowiły spostrzeżenia z ćwiczeń wojskowych, podczas których dostrzegł braki w uzbrojeniu armii. Według niego, wskazywały one na słabość struktur państwowych.

Dodatkowym czynnikiem miały być sygnały o policyjnych represjach wobec członków Stronnictwa Narodowego oraz preferencje lokalnych władz wobec Frontu Ludowego. Doboszyński chciał – według własnych słów – przeprowadzić demonstrację polityczną przeciwko represjom administracyjnym i policyjnym.

Między 12 a 15 czerwca przeprowadził rekonesans terenowy, odwiedzając m.in. Myślenice, Mszanę Dolną i Nowy Targ. Ostateczne przygotowania rozpoczęły się 22 czerwca, kiedy to w lesie w Chorowicach zebrał się około 70-osobowy oddział narodowców.

W nocy z 22 na 23 czerwca oddział, którym dowodził Doboszyński, ruszył w kierunku Myślenic. Trasa marszu wiodła przez Głogoczów, a uczestnicy – w tym zwiadowcy na rowerach – pokonali ok. 20 kilometrów. Po drodze przecięto przewody telefoniczne, by uniemożliwić szybkie wezwanie pomocy.

Po dotarciu do miasta, około godziny 3:30, Doboszyński podzielił uczestników na trzy grupy: Pierwsza uderzyła na posterunek Policji Państwowej, gdzie rozbrojono jedynego funkcjonariusza, przejęto broń (14 karabinów, 4 rewolwery) i zdemolowano wnętrze budynku. Druga grupa zniszczyła kilka sklepów żydowskich. Z towarów wyniesionych na rynek utworzono stos, który został podpalony. W trakcie tych działań pobito kilku właścicieli. Trzecia grupa próbowała podpalić synagogę – ogień został szybko ugaszony.

Po godzinie działania Doboszyński wydał rozkaz odwrotu. Uczestnicy opuścili Myślenice i ruszyli na południe w kierunku granicy z Czechosłowacją. W kolejnych dniach oddział był ścigany przez Policję Państwową i Straż Graniczną. Doszło do dwóch potyczek zbrojnych – w jednej zginął Józef Pałka, w drugiej Józef Machno. Pozostali uczestnicy zostali rozproszeni. Doboszyński, mimo możliwości ucieczki za granicę, zdecydował się pozostać w Polsce. Został aresztowany 30 czerwca 1936 roku w Zawoi.

Proces przeciwko uczestnikom wyprawy rozpoczął się 29 maja 1937 roku przed Sądem Okręgowym w Krakowie. Oskarżono 49 osób. Obrony podjęli się znani adwokaci związani ze Stronnictwem Narodowym. Proces zakończył się 5 czerwca 1937 roku. Skazano 36 oskarżonych (kary od 6 do 20 miesięcy więzienia). W 20 przypadkach sąd zastosował zawieszenie wykonania kary, 11 osób uniewinniono. Sąd w uzasadnieniu wskazał, że motywacja uczestników miała charakter polityczny, co uznano za okoliczność łagodzącą. W wyniku apelacji Sąd Apelacyjny uchylił zawieszenie niektórych kar i zmienił wyrok wobec kilku osób.

Proces lidera zajść rozpoczął się 14 czerwca 1937 roku. Przed sądem stanął jako główny organizator wydarzenia. Przypisano mu dziewięć zarzutów, w tym: utworzenie związku zbrojnego, grabież broni, podpalenia i rozbój. Obrona podjęła się wykazywania politycznych motywów działań oskarżonego. Sam Doboszyński przedstawił swoje wystąpienia jako manifest przeciwko sanacyjnemu systemowi władzy. Ława przysięgłych uniewinniła oskarżonego, powołując się na stan wyższej konieczności. Wyrok został jednak uchylony przez prezesa Sądu Okręgowego, który – z uwagi na kontrowersje – skierował sprawę do Lwowa.

4 lutego 1938 roku odbył się nowy proces przed sądem lwowskim. Doboszyński został uznany za winnego w zakresie trzech czynów: wtargnięcia na posterunek, grabieży broni i nielegalnego jej posiadania. Został skazany na dwa lata pozbawienia wolności. W wyniku apelacji prokuratury i obrony, 19 września 1938 roku zapadł wyrok ostateczny – cztery lata więzienia. Czas tymczasowego aresztowania zaliczono do wyroku. W lutym 1939 roku Doboszyński otrzymał urlop zdrowotny i nie powrócił do więzienia.

Sanacyjne władze II Rzeczypospolitej potraktowały wyprawę jako poważny akt destabilizacji wewnętrznej. Odpowiedzią była intensyfikacja działań Policji Państwowej wobec struktur narodowych, zwłaszcza w Małopolsce. Doszło do licznych aresztowań, przeszukań i ograniczenia działalności Stronnictwa Narodowego.

Wyrok uniewinniający w pierwszym procesie Doboszyńskiego stał się bezpośrednim impulsem do likwidacji sądów przysięgłych w Galicji. Decyzję tę ogłosiło Ministerstwo Sprawiedliwości w 1938 roku, uznając, że mechanizm przysięgłych nie gwarantuje bezstronności i może prowadzić do wyroków opartych na emocjach. Sprawa miała szeroki rezonans medialny. Prasa prorządowa przedstawiała marsz jako przykład „dzikiego nacjonalizmu” i podważała legalizm działań narodowców. Z kolei media sprzyjające Stronnictwu Narodowemu relacjonowały wydarzenia w duchu walki ideowej i heroizmu.

Procesy wywołały duże emocje – dla jednych Doboszyński był ideowcem, dla innych sprawcą przemocy. Różnice interpretacyjne utrzymały się również w późniejszej historiografii. Choć wyprawa nie doprowadziła do większych zmian politycznych w krótkim okresie, to przyczyniła się do trwałego zaostrzenia relacji między obozem sanacyjnym a narodowym. Z jednej strony doprowadziła do marginalizacji części struktur Stronnictwa Narodowego w regionach, z drugiej – wzmocniła radykalne skrzydło ruchu narodowego, które postrzegało akcję jako przejaw odwagi i protestu.

Po opuszczeniu więzienia Doboszyński brał udział w wojnie obronnej 1939 roku. Trafił do niemieckiej niewoli, z której uciekł. Później walczył we Francji, a po jej upadku przeniósł się do Wielkiej Brytanii. Tam prowadził działalność publicystyczną, krytykując m.in. politykę gen. Sikorskiego.

W 1946 roku powrócił do Polski. Rok później został aresztowany przez UB i oskarżony fałszywie o szpiegostwo na rzecz Niemiec. W pokazowym procesie skazano go na karę śmierci. Wyrok wykonano 29 sierpnia 1949 roku w Warszawie. Doboszyński został pochowany w nieoznaczonym grobie. 29 kwietnia 1989 roku Sąd Najwyższy ostatecznie oczyścił ze wszystkich powojennych zarzutów i pośmiertnie zrehabilitował Adama Doboszyńskiego. Szczątków doczesnych nie odnaleziono do tej pory, grób symboliczny znajduje się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w Kwaterze „Na Łączce”.

Robert Janicki

Leave feedback about this

  • Quality
  • Price
  • Service

PROS

+
Add Field

CONS

+
Add Field
Choose Image