W dzisiejszej rozmowie w RMF FM wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował narastające protesty wyborcze oraz postulaty ponownego przeliczenia głosów.
Według niego obawy części uczestników procesu nie mają wystarczającej podstawy i nie odzwierciedlają opinii większości Polaków.
Patrząc na skalę nawet tych protestów, ja nie widzę powodów do przeliczania wszystkich głosów. Nie mam takiego poczucia. Ja myślę, że też reprezentuję w tym głos większości Polaków.
– powiedział wicepremier.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że mimo naturalnej potrzeby wyjaśnienia wątpliwości, skala protestów nie wskazuje na zagrożenie dla wyniku wyborów.
Jest chęć wyjaśnienia protestów wyborczych u naszych rodaków i to jest naturalne, ale nie ma gdzieś poczucia, żeby to było na taką skalę, które by zmieniało w jakikolwiek sposób wynik wyborów. Ten wynik wyborów jest jasny dla mnie. On jest taki, a nie inny – dodał.
Dalej zaznaczył, że nadmierne emocje wokół protestów mogą szkodzić stabilności państwa i przejrzystości całego procesu wyborczego.
Mogliśmy mieć swoje sympatie, większe, mniejsze w tych wyborach, ale dzisiaj nadmierne emocje, które są wzbudzane w tym temacie, moim zdaniem nie służą stabilności państwa i takiej transparentności również procesu wyborczego – oświadczył szef PSL.
Tymczasem Sąd Najwyższy poinformował, że na dziś zarejestrowano 10 515 protestów wyborczych, a łączna ich liczba może sięgnąć blisko 50 000. Do tej pory rozpatrzono 98 wniosków, które pozostawiono bez dalszego biegu. SN zwraca uwagę, że około 90% zgłoszeń opiera się na wzorach udostępnionych przez posła Romana Giertycha, co znacznie obciążyło administrację sądu.
W odpowiedzi na te informacje poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych zapowiedział na platformie X, że skieruje zawiadomienie do prokuratury.
„We wszystkich 50 tys. protestach wyborczych z mojego wzoru, wnosiliśmy o przekazanie ich do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Z jej wypowiedzi wynika, że nasze protesty ukradli neosędziowie.”
– napisał.
Obie strony deklarują wolę przestrzegania prawa wyborczego i dotrzymania procedur, jednak skala protestów i wzajemne oskarżenia mogą podważać transparentność oraz stabilność procesu wyborczego.
Leave feedback about this