1 września 2025
Wydarzenia

Ukrainiec grożący podpaleniami został deportowany

Obywatel Ukrainy, który w zamieszczonych w internecie filmach groził Polakom podpaleniami, został deportowany na Ukrainę. 29-letni mężczyzna opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym sugerował, że będzie podpalał domy Polaków w odwecie za ograniczenie świadczenia 800 plus dla niepracujących cudzoziemców. Choć materiał został szybko usunięty, jego treść zdążyła obiec internet i wywołać stanowczą reakcję służb oraz opinii publicznej.

Stołeczni policjanci zatrzymali 29-latka niedługo po publikacji materiału. W piątek, 30 sierpnia, głos w sprawie zabrał minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. W swojej wypowiedzi zapowiedział zdecydowane działania:

„Mężczyźnie zostaną przedstawione zarzuty. Komenda Stołeczna Policji współpracuje ze Strażą Graniczną, gdzie zostanie skierowany wniosek o deportację”.

Procedura została przeprowadzona błyskawicznie. Już w niedzielę szef MSWiA poinformował o zakończeniu sprawy:

„Obywatel Ukrainy, który w zamieszczanych w internecie filmach groził podpaleniami, został przez funkcjonariuszy Straży Granicznej przymusowo doprowadzony i deportowany na Ukrainę”.

Do wpisu dołączono wideo dokumentujące moment deportacji. Widać na nim, jak funkcjonariusze Straży Granicznej przywożą mężczyznę na granicę. Po opuszczeniu pojazdu, mężczyzna z walizką rusza pieszo w stronę terytorium Ukrainy. Według informacji przekazanych przez Straż Graniczną, obywatel Ukrainy otrzymał również dziesięcioletni zakaz wjazdu na terytorium Polski oraz całej strefy Schengen.

Zakaz wjazdu na okres 10 lat to decyzja podejmowana w sytuacjach, gdy cudzoziemiec uznawany jest za zagrożenie dla porządku publicznego. W tym przypadku powodem były jawne groźby przemocy, których autor nie tylko nie ukrywał, ale które publicznie publikował w internecie.

W tle całej sprawy znajduje się temat ograniczenia dostępu do świadczenia 800 plus dla niepracujących cudzoziemców. Zmiany te dotknęły między innymi obywateli Ukrainy przebywających w Polsce na podstawie ochrony czasowej. Choć temat ten budził kontrowersje wśród części migrantów, większość społeczeństwa oczekiwała, że ewentualne nieporozumienia będą wyrażane w sposób cywilizowany i bez przemocy.

W sieci pojawiły się liczne komentarze, w których internauci wyrażali oburzenie słowami mężczyzny i jednocześnie popierali decyzję o jego wydaleniu. Komentatorzy wskazywali, że Polska okazała ogromną gościnność wobec milionów Ukraińców uciekających przed wojną i nie ma przyzwolenia na to, by w odpowiedzi ktokolwiek groził polskim obywatelom.

Minister Marcin Kierwiński wyraził wprost, że tego rodzaju zachowania nie będą tolerowane:

„Nie ma zgody na jakiekolwiek groźby wobec Polaków. Bezpieczeństwo obywateli jest absolutnym priorytetem”.

Decyzja o deportacji i zakazie wjazdu ma charakter zarówno praktyczny, jak i symboliczny. Polska państwowość pokazuje w ten sposób, że granice wolności słowa kończą się tam, gdzie zaczyna się nawoływanie do przemocy. Zarówno policja, jak i Straż Graniczna podkreślają, że traktują tego typu zagrożenia bardzo poważnie. Choć materiał filmowy zniknął z sieci, to jego kopie trafiły do organów ścigania. Zastosowanie procedury deportacyjnej miało na celu nie tylko usunięcie zagrożenia, ale również wysłanie wyraźnego sygnału do wszystkich, którzy mogliby próbować w przyszłości stosować podobne groźby.

Na chwilę obecną nie wiadomo, czy mężczyzna poniesie dalsze konsekwencje na terytorium Ukrainy. Teoretycznie władze ukraińskie mogą podjąć działania, jeżeli uznają, że jego wypowiedzi naruszały także tamtejsze prawo. Polska strona zadbała jednak przede wszystkim o to, by osoba zagrażająca bezpieczeństwu publicznemu nie przebywała dłużej na jej terytorium.

Sprawa ta może być interpretowana jako przykład stanowczego działania państwa w sytuacji, gdy granice gościnności są nadużywane. Choć pojedynczy incydent nie powinien rzutować na postrzeganie całej społeczności, to skuteczna reakcja służb pokazuje, że Polska potrafi bronić swojego porządku i bezpieczeństwa obywateli.