W Grodnie, w budynku niegdyś należącym do Polskiej Macierzy Szkolnej – organizacji będącej przez lata bastionem polskiej kultury i edukacji na Białorusi – uroczyście otwarto Konsulat Generalny Federacji Rosyjskiej – informuje portal “Wirtualna Białoruś.
Uroczystość odbyła się w atmosferze, którą białoruska propaganda określiła jako „świąteczną”, mimo iż dla wielu Polaków i demokratycznej diaspory białoruskiej to wydarzenie miało wymiar głęboko prowokacyjny i bolesny.
Podczas ceremonii ambasador Rosji na Białorusi, Borys Gryzłow, wygłosił oświadczenie, w którym oskarżył białoruskich emigrantów politycznych o rzekomą próbę „pełzającej polonizacji” Białorusi. Według niego, działania opozycji za granicą stanowią element większej operacji psychologicznej, mającej na celu stworzenie fundamentów ideologicznych pod narodowy ruch nacjonalistyczny, który w przyszłości miałby doprowadzić do „kolejnego Euromajdanu”.
Gryzłow podkreślił, że główną bronią opozycji jest „soft power” – atrakcyjne publikacje w mediach społecznościowych, wiralowe filmy i narracje opowiadające o bohaterach walki o wolność, które w jego opinii wypaczają prawdę i „niszczą duchowe dziedzictwo Białorusi”.
Otwarcie rosyjskiego konsulatu odbyło się w niezwykle symbolicznym czasie – w rocznicę rozpoczęcia zbrodni katyńskiej, kiedy to sowieckie NKWD w 1940 roku rozpoczęło eksterminację polskiej elity. Dla wielu obserwatorów, również poza granicami Białorusi, to nieprzypadkowy gest, który można odczytywać jako kolejny element rosyjskiej polityki historycznej i imperialnej narracji, mającej na celu relatywizację sowieckich zbrodni.
Wybór lokalizacji również wzbudza kontrowersje – budynek, który niegdyś był siedzibą Polskiej Macierzy Szkolnej, został przejęty przez białoruskie władze i przekazany Rosji. Dla Polaków na Białorusi to wyraźny sygnał marginalizacji ich obecności i roli w lokalnym życiu społecznym.
W swoim przemówieniu Gryzłow oskarżył również Polskę o „zacieranie faktów historycznych”, w tym – jak stwierdził – „wymazywanie z pamięci wyzwolenia Zachodniej Białorusi spod polskiej okupacji przez Armię Czerwoną w 1939 roku”. To powielanie sowieckiej narracji historycznej, wedle której agresja ZSRR na Polskę była „wyzwoleniem”, co stoi w sprzeczności z ustaleniami historyków i międzynarodowego prawa.
W uroczystości uczestniczyli czołowi przedstawiciele władzy w Grodnie, w tym przewodniczący Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego Jurij Karaew, szef lokalnej rady Jelena Pasjuta, a także przedstawiciele resortów siłowych. Ich obecność pokazuje wagę, jaką reżim Łukaszenki i Kreml przywiązują do tego wydarzenia – zarówno jako aktu politycznego, jak i symbolicznego pokazania dominacji Rosji w regionie.
Otwarcie Konsulatu Rosji w Grodnie, w przejętym przez reżim budynku Macierzy Szkolnej i w rocznicę katyńskiej zbrodni, to nie tylko akt dyplomatyczny – to manifest polityczny, pełen symboliki i propagandowych przekazów. Wypowiedzi Borysa Gryzłowa wpisują się w szerszy kontekst rosyjskiej polityki historycznej, która dąży do umocnienia wpływów na Białorusi i marginalizacji wpływów Zachodu, w tym Polski. Dla wielu Białorusinów i Polaków na Wschodzie to kolejny sygnał o zawężającej się przestrzeni dla wolności, historii i pamięci.
Leave feedback about this