Coraz więcej posłów rezygnuje z prywatnych samochodów i wynajmuje auta na koszt podatników. Jak ujawnia Wirtualna Polska, niemal co trzeci parlamentarzysta obecnej kadencji korzysta z tej możliwości, finansując wynajem z pieniędzy przeznaczonych na prowadzenie biura poselskiego.
W teorii auta mają służyć tylko do celów służbowych. W praktyce – są także wykorzystywane prywatnie. Proceder stał się powszechny od czasu, gdy Biuro Analiz Sejmowych w 2020 roku wydało opinię prawną umożliwiającą wynajem aut w ramach ryczałtu biurowego. Oficjalna linia obrony brzmi: “to nie są dodatkowe wydatki, tylko inny sposób wykorzystania przyznanych środków”. Jednak skala zjawiska budzi uzasadnione kontrowersje.
Każdy poseł co miesiąc dostaje 23 310 zł ryczałtu na działalność biura poselskiego. Wcześniej większość tych środków szła na wynajem lokali, pensje asystentów i podstawowe wydatki. Teraz rośnie liczba umów długoterminowego najmu samochodów. Od listopada 2023 do końca 2024 roku na taki krok zdecydowało się już co najmniej 146 posłów.
Wśród rekordzistów jest Andrzej Kosztowniak z PiS, który na wynajem auta wydał ponad 60 tys. zł w ciągu roku – mimo że w oświadczeniu majątkowym zgłosił posiadanie czterech własnych pojazdów. Innym przykładem jest minister rozwoju Krzysztof Paszyk (PSL), który również wynajmuje samochód, choć jako członek rządu ma do dyspozycji służbową limuzynę. Ale z okazji tej korzystają posłowie wszystkich opcji – lista dostępna na wp.pl.
Wirtualna Polska wskazuje, że niektórzy posłowie wynajmują auta, mając własne – często nowe – samochody w garażach. Jednocześnie wciąż muszą w oświadczeniach majątkowych wykazywać posiadane pojazdy, co nierzadko pokazuje różnicę między rzeczywistością a oficjalnymi tłumaczeniami.
Opinia z 2020 roku, na której bazują posłowie, zezwala na opłacanie wynajmu długoterminowego z ryczałtu, pod warunkiem odpowiedniego dokumentowania wydatków. Jednak w przeszłości – w 2008 roku – obowiązywała inna interpretacja prawna, zabraniająca finansowania wynajmu samochodów z pieniędzy na biura poselskie.
Problem nie leży w samej możliwości wynajmu, tylko w pytaniu o uczciwość i przejrzystość tego procederu. Politycy mają być przedstawicielami obywateli, a nie beneficjentami luk prawnych pozwalających na finansowanie prywatnej wygody z publicznych środków.
Leave feedback about this