W Puźnikach na zachodzie Ukrainy, w obwodzie tarnopolskim, odbył się uroczysty pogrzeb ponad 40 Polaków – ofiar zbrodni dokonanej przez Ukraińską Powstańczą Armię w lutym 1945 roku. Szczątki zamordowanych zostały ekshumowane wiosną tego roku w wyniku prac polsko-ukraińskiego zespołu badawczego.
Ceremonia zgromadziła przedstawicieli władz Polski i Ukrainy, rodziny pomordowanych oraz świadków masakry. Wśród uczestników był również dr hab. Karol Polejowski, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Uroczystość rozpoczęła się Mszą Świętą i zakończyła złożeniem trumien do wspólnego grobu. Nad pogrzebem unosił się nie tylko duch żałoby, ale i ciężar historycznej prawdy.
Zbrodnia w Puźnikach miała miejsce w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku. W tym czasie wieś była zamieszkała niemal wyłącznie przez Polaków – mieszanych i ukraińskich rodzin było zaledwie kilka. Pod osłoną nocy wieś została otoczona i zaatakowana z kilku stron przez sotnie Ukraińskiej Powstańczej Armii z kurenia Petra Chamczuka, pseudonim „Bystry”. Zaskoczeni obrońcy podjęli nieskoordynowaną walkę, a mieszkańcy szukali schronienia w budynkach przygotowanych wcześniej jako punkty obrony – w kościele, na plebanii, w domach sąsiadów. Część osób próbowała uciekać do lasu, inni chowali się w kapliczkach i piwnicach. Najwięcej ofiar zginęło w rowie Borkowskiego, który przecinał wieś – tam właśnie oprawcy zabili kilkadziesiąt kobiet i dzieci, głównie przy użyciu siekier i bagnetów. Według różnych źródeł zginęło od 50 do 120 osób.
W dniach od 24 kwietnia do 10 maja 2025 roku w Puźnikach przeprowadzono ekshumację szczątków. Prace prowadzili polscy i ukraińscy eksperci z zakresu medycyny sądowej, archeologii, genetyki i antropologii. Kierownictwo objął Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie. Wydobyto 42 szkielety, w tym co najmniej 11 należących do osób małoletnich, 16 kobiet i 10 mężczyzn. Znaleziono także 172 przedmioty osobiste. Trwają badania genetyczne na podstawie próbek pobranych od 50 krewnych ofiar – pozwolą one na dokładne ustalenie tożsamości pochowanych.
Do uczestników pogrzebu skierowany został list Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Karola Nawrockiego, odczytany przez szefa Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Marcina Przydacza. Prezydent rozpoczął od cytatu z „Dziadów” Adama Mickiewicza:
„Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie” – te słowa z Dziadów Adama Mickiewicza, choć dotyczą innych, dawniejszych polskich męczenników na wschodzie, to także dzisiaj rozbrzmiewają w naszych sercach i umysłach. Są jak epitafium, jak żałobna pieśń, którą żegnamy zamordowanych rodaków ze wsi Puźniki w dawnym województwie tarnopolskim.
Prezydent wyraźnie podkreślił, że pamięć o zbrodniach na Wołyniu, Podolu i w Galicji jest wciąż żywa i aktualna:
„Każdy, kto choćby słyszał o ludobójstwie na Wołyniu, Podolu, w Galicji, nie jest w stanie przejść obojętnie wobec tej historii. Żaden prawy, uczciwy człowiek – a na pewno nikt, kto mieni się Polakiem – nie może uznać tej tragedii za mało znaczący, odległy epizod historii, niepotrzebnie zaprzątający nam uwagę ponad 80 lat później.”
W liście znalazły się słowa współczucia wobec rodzin ofiar, ale i stanowcze przypomnienie o obowiązku pamięci narodowej:
„My, Polacy, w żadnym razie nie szukamy zemsty ale równocześnie nie chcemy i nie możemy zapomnieć o dziesiątkach tysięcy naszych rodaków – mężczyzn, kobiet i dzieci – zabitych tylko dlatego, że rozmawiali i modlili się po polsku. Nie jest też w naszej mocy przebaczać w ich imieniu – ani zapomnieć, że bestialskie, przekraczające ludzką wyobraźnię tortury i śmierć zadali im ukraińscy szowiniści.”
Nie zabrakło gorzkiej refleksji o współczesnych przeszkodach w procesie pojednania:
„Towarzysząc dzisiaj Państwu modlitwą, ze ściśniętym sercem myślę o ostatnich chwilach Polaków – mieszkańców wsi Puźniki, spalonej i wymordowanej w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez członków UPA. […] Oto blisko 50 kilometrów stąd, w mieście Czortków, stoi monument nie tylko przywódcy OUN–B, a od 11 lat także pomnik dowódcy zbrodniczej sotni, która brała udział w eksterminacji mieszkańców Puźnik. Uznajemy to za rzecz niedopuszczalną względem bliskich zamordowanych, jak i całego Narodu Polskiego.”
Zaznaczył, że pojednanie możliwe jest tylko w duchu prawdy i sprawiedliwości, a nie przez przemilczanie zbrodni:
„Żadne racje polityczne i kalkulacje geopolityczne, żadna ideologia czy zadawnione żale nie usprawiedliwiają palenia dzieci żywcem, torturowania ciężarnych kobiet na oczach ich mężów, okaleczania ludzi narzędziami gospodarskimi, tak aby konali powoli w strasznym bólu.”
Wskazał, że tylko uczciwe spojrzenie na przeszłość może stanowić fundament autentycznego dialogu i współpracy:
„Ukształtowała je w olbrzymim stopniu myśl chrześcijańska, nakazująca przebaczyć każdy, choćby największy grzech – ale pod warunkiem wyznania winy, żalu za popełnione zło i choćby symbolicznego zadośćuczynienia. […] Gloryfikacja zbrodniarzy – ludzi skażonych kolaboracją z hitlerowskimi Niemcami i zapiekłych w swej etnicznej nienawiści – nie ma z tą wizją nic wspólnego.”
Zarazem prezydent zaznaczył, że dzisiejsza uroczystość może być początkiem nowego rozdziału w relacjach między Polską a Ukrainą:
„Dla nas, Polaków, dzisiejsza uroczystość ma rangę doniosłego symbolu. Symbolu, który rozpocznie pewien trwały proces – proces szczerego przebaczenia i pojednania. Dlatego wyrażam nadzieję i oczekiwanie, że w ślad za nią pójdą już wkrótce następne pogrzeby ofiar – we wszystkich miejscowościach, w których dokonano ludobójczej zbrodni na Polakach.”
Zakończył słowami pełnymi nadziei, odwołując się do nadchodzącej 370. rocznicy unii hadziackiej:
„Mam wielką nadzieję, że do tego czasu zacznie się na dobre proces autentycznego polsko–ukraińskiego pojednania, a krwawiąca wciąż rana, jaką jest ludobójstwo popełnione na Wołyniu, Podolu i w Galicji, zacznie się zabliźniać. Niech prawda i sprawiedliwość staną się kamieniem węgielnym naszej przyjaźni, a otwarcie nowego rozdziału we wspólnej historii otworzy przed oboma naszymi narodami szerokie perspektywy życia w pokoju, dostatku i wzajemnym szacunku.”
„Wieczna pamięć i wieczny pokój ofiarom zbrodni w Puźnikach!
Święty Michale Archaniele, pogromco ducha kłamstwa i rozłamu, patronie Ukrainy – wspieraj nasze starania o sprawiedliwe pojednanie!”
Pogrzeb w Puźnikach nie był jedynie aktem pamięci o ofiarach. Był jednocześnie apelem o prawdę, uczciwość i wspólne budowanie przyszłości na fundamencie sprawiedliwości. W cieniu tragedii sprzed 80 lat wybrzmiało jedno z najważniejszych przesłań współczesnych relacji polsko-ukraińskich – bez prawdy nie będzie pojednania.