1 maja 2024
Wydarzenia

Mentzen wyklucza JKM z kandydowania w przyszłości. Będzie rozłam?

Dzisiejsze posiedzenie Rady Krajowej Nowej Nadziei może być bardzo brzemienne w skutki. Lider partii, Sławomir Mentzen, poinformował, że “po całodniowej dyskusji” powiadomił  Janusza Korwin-Mikkego, “że nie będzie kandydował z list Konfederacji w kolejnych wyborach”.

– Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy tego nie zrozumieją i nigdy mi tego nie wybaczą. Jest to dla mnie osobiście niezwykle ciężka decyzja. Janusz Korwin-Mikke uformował moje poglądy polityczne 20 lat temu. To dzięki niemu zaangażowałem się w politykę, to dzięki niemu przywiązałem się do wolności. Podobnie jak tak wiele innych osób, jestem tu dzięki niemu. Korwin-Mikke jest legendą, człowiekiem absolutnie wybitnym, który dla przyszłych pokoleń będzie ojcem idei wolnościowej w Polsce. Z olbrzymim bólem serca muszę jednak stwierdzić, że obecnie jego działalność tej idei nie pomaga. Mówiłem mu wielokrotnie, że swoimi wypowiedziami szkodzi już przede wszystkim sobie. Ośmiesza swoją legendę, niszczy swój pomnik. Powinien być takim, jakim widzieliśmy go na czerwcowej konwencji Konfederacji. Stary weteran, ojciec duchowy, latarnia morska, pokazująca kierunek i pilnująca, żebyśmy nie zeszli z właściwej drogi. Niestety wybrał inaczej. Wielokrotnie prosiłem go o opamiętanie. Niestety nic to nie dało – napisał w serwisie X (Twitter) Mentzen. – Nie chciałbym, żeby ktoś uznał, że robimy z JKM kozła ofiarnego. Błędów było oczywiście dużo więcej. W tym jednak przypadku nabrałem pewności, że Korwin-Mikke nie tylko nie wyciągnie żadnych wniosków, co jeszcze będzie uważał, że nam jego aktywność pomaga – dodał obecny lider NN. – Biorę za tę decyzję odpowiedzialność. Proszę o nieatakowanie w tej sprawie nikogo poza mną. Historia oceni, czy miałem rację. Decyzja jest bardzo ryzykowna i nie wiem jeszcze, jakie będzie miała konsekwencje. Jestem gotowy ponieść każdą odpowiedzialność.

Janusz Korwin-Mikke zdaje się nie składać broni.

– Przed spotkaniem Członków Rady Krajowej odbyłem rozmowę z kol. Sławomirem Mentzenem i doszedłem do wniosku, że nie ma szans na porozumienie. P. Prezes zrobił na posiedzeniu co trzeba, bym nie zmienił zdania – skomentował wydarzenia mijającego dnia.

Może to oznaczać rozłam w Nowej Nadziei, a być może nawet w Konfederacji.