17 lipca 2025
Wydarzenia

Ekspertka ONZ wzywa do przywrócenia definicji płci biologicznej w ochronie kobiet

W najnowszym raporcie (A/HRC/59/47) dla Rady Praw Człowieka ONZ z dnia 16 czerwca 2025 r., Reem Alsalem – Specjalna Sprawozdawca ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt – podejmuje temat, który przez ostatnią dekadę systematycznie był marginalizowany w debacie międzynarodowej: znaczenie płci biologicznej dla prawnej i instytucjonalnej ochrony kobiet.

W najnowszym raporcie (A/HRC/59/47) dla Rady Praw Człowieka ONZ z dnia 16 czerwca 2025 r., Reem Alsalem – Specjalna Sprawozdawca ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt – podejmuje temat, który przez ostatnią dekadę systematycznie był marginalizowany w debacie międzynarodowej: znaczenie płci biologicznej dla prawnej i instytucjonalnej ochrony kobiet. Zgodnie z rezolucją Rady Praw Człowieka 50/7, Sprawozdawca omawia przemoc wobec kobiet i dziewcząt, zakorzenioną w biologicznej płci oraz nowe formy tej przemocy, które pozostają nie w pełni rozpoznane. Zwraca szczególną uwagę na kluczowość rozumienia płci pod względem kryterium biologicznego jako warunek właściwego identyfikowania, przeciwdziałania i reagowania na przemoc o podłożu płciowym. Raport przypomina obowiązki Państw wynikające z CEDAW, MPPOiP i innych instrumentów międzynarodowych, dotyczące zakazu dyskryminacji ze względu na płeć biologiczną.

Jak stwierdza ekspertka, przemoc wobec kobiet i dziewcząt jest zakorzeniona w rzeczywistości ich biologicznej płci, która czyni je bardziej narażonymi na określone formy przemocy. Próba pominięcia tego obiektywnego faktu – przez zacieranie granic między płcią biologiczną a „tożsamością płciową” – doprowadziła do osłabienia skuteczności walki z przemocą i dyskryminacją.

„Brak uznania tej prawdy uniemożliwia rzetelne opisanie i zrozumienie przemocy wobec kobiet jako przemocy mężczyzn wobec kobiet i skuteczną obronę przed tym.” – ostrzega Alsalem.

Ten jasny i jednoznaczny głos z struktur ONZ należy uznać za przełomowy akt sprzeciwu wobec ideologizacji prawa międzynarodowego, która – pod pozorem inkluzywności – doprowadziła do wykluczenia kobiet z własnej przestrzeni prawnej. Zastępowanie pojęcia „kobieta” terminami takimi jak „osoby menstruujące” nie tylko poniża godność kobiet, ale także utrudnia formułowanie kierunków polityki publicznej odpowiadających na ich realne potrzeby, a nawet więcej: prowadzi do „przemocy epistemicznej” – zamiast chronić kobiety, wymazuje ich rzeczywistość i doświadczenia.

Raport definiuje angielski termin „sex” jako kategorię biologiczną – dychotomiczne rozróżnienie na kobiety i mężczyzn, oparte o gamety i uwarunkowania biotechniczne, zgodnie z klasycznymi definicjami biologicznymi, cytując m.in. Richarda Dawkinsa. Natomiast „gender” jest definiowany jako „społeczne znaczenia nadawane różnicom biologicznym między płciami”, jak czytamy w raporcie, ujawniające się w stereotypach i strukturach podporządkowania. Raport podkreśla ryzyko złamania tej różnicy w praktyce legislacyjnej i językowej, co prowadzi do erozji prawnej kategorii kobiety i mniejszej skuteczności ochrony ofiar.

Główne problemy i ich implikacje

To z kolei rodzi następujące problemy, zdaniem Alsalem:

  1. Zamazywanie specyfiki płci biologicznej – Raport alarmuje, że współczesne trendy polityczne i legislacyjne dążą do eliminacji kategorii „kobieta” jako płci biologicznej. Zastępowanie języka płci neutralnym („menstruujące osoby” etc.) prowadzi do „coercive inclusion”, wymazującego kobiecość jako kategorię prawną. Alsalem powołuje się m.in. na orzeczenie Sądu Najwyższego Wielkiej Brytanii z 2025 r., który postanowił, że „sex” oznacza rzeczywistą biologiczną płeć, chroniąc kobiety i dziewczęta jako odrębną kategorię.
  2. Brak danych opartych na płci biologicznej – Raport wskazuje, że neutralność płciowa w zbieraniu danych prowadzi do niekompletności statystyk i utrudnia prowadzenie polityk w kierunkach prorodzinnych i antyprzemocowych. Wskazuje przykłady krajów, gdzie zgłaszanie przestępstw seksualnych przez mężczyzn identyfikujących się jako kobiety zaburza wskaźniki przestępstw płciowych (np. Norwegia, Kanada, Wielka Brytnia).
  3. Nowe formy przemocy – Alsalem omawia fenomeny niewidoczne w tradycyjnym paradygmacie genderbased violence, takie jak: samobójstwa kobiet związane z przemocą domową, selekcja płciowa po urodzeniu, kobietobójstwo (ang. femicide) jako element ludobójstwa, przemoc cyfrowa i cyberprzestępczość skierowana do kobiet i dziewcząt itd.

Konsekwencje społeczne i prawne

Raport Alsalem trafnie identyfikuje kluczowe obszary, w których konsekwencje pomijania płci biologicznej mają szczególnie destrukcyjny charakter:

  • zniekształcone dane statystyczne utrudniające skuteczne przeciwdziałanie przemocy,
  • brak realnej ochrony prawnej dla ofiar przemocy opartej na płci,
  • brak rozpoznania nowych form przemocy, takich jak przemoc cyfrowa, przemoc wobec kobiet i zabójstwa kobiet jako narzędzie ludobójstwa,
  • marginalizacja dziewcząt i kobiet nieidentyfikujących się jako „trans” w systemie ochrony zdrowia i edukacji.

 Rekomendacje: konkretne działania

Raport zawiera zestaw konkretnych rekomendacji:

  • używanie języka specyficznego dla płci w prawie („woman”, „girl” – kobieta, dziewczynka) i przywracanie singlesex spaces (jednopłciowych przestrzeni publicznych),
  • zakaz selekcji prenatalnej płci i zakaz medycznych interwencji u dzieci z tzw. „dysforią płciową” (zaburzeniem tożsamości płciowej),
  • standaryzację definicji „zgody” w prawodawstwach karnych dot. przemocy seksualnej,
  • założenie monitoringu femicydów (kobietobójtswa), zbieranie danych według płci biologicznej i penalizacja nowych form przemocy jako elementów ludobójstwa.

W szczególnie odważny sposób ekspertka ONZ wskazuje również na potrzebę ochrony dzieci przed nieodwracalnymi procedurami medycznymi – takimi jak hormonalna i chirurgiczna „zmiana płci” – oraz zakaz prenatalnej selekcji płci, którą łączy z przemocą i formami ludobójstwa. 

Spójność z międzynarodowym prawem praw człowieka

Raport jednoznacznie stwierdza, że państwa są zobowiązane do ochrony przed dyskryminacją ze względu na płeć biologiczną, również w kontekście sprzeczności z innymi roszczeniami tożsamościowymi. Jak zaznacza, prawo międzynarodowe nie przewiduje derogacji ochrony przed dyskryminacją z tego powodu – nawet w sytuacjach wyjątkowych. Dokument Alsalem pozostaje w zgodzie z podstawowymi aktami prawa międzynarodowego, takimi jak: Konwencja ONZ w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (CEDAW), która odnosi się wyłącznie do kobiet jako kategorii płci biologicznej (zob. preambuła oraz art. 1 i 2), Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych (MPPOiP) oraz Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych, w których systematycznie pojawiają się odniesienia do „płci” (sex), a nie „płci społeczno-kulturowej” jako podstawy ochrony. Również Europejski Trybunał Praw Człowieka nie wypowiedział się dotąd jasno za uznaniem tożsamości płciowej za kategorię równoważną z płcią biologiczną, a orzecznictwo ETPC wskazuje raczej na potrzebę rozważnego wyważania interesów i poszanowania wartości konstytucyjnych państw członkowskich.

Prawo do prawdy i debaty

W zakończeniu swojego raportu Alsalem wzywa do zagwarantowania prawa kobiet i dziewcząt do otwartego wyrażania poglądów na temat przemocy i kierunków polityki, bez obawy przed represjami, cenzurą czy tzw. cancel culture. Ten postulat jest niezwykle istotny w kontekście narastających prób wykluczania głosów krytycznych wobec ideologii gender z debaty publicznej i akademickiej, także w Polsce. Instytut Ordo Iuris wielokrotnie interweniował w sprawach dyskryminacji ze względu na przekonania biologiczne i etyczne.

Zakończenie

Raport Alsalem nie tylko precyzyjnie diagnozuje zjawiska przemocy wobec kobiet, ale także ujawnia mechanizmy ich systemowego ignorowania. Przedstawia katalog przestępstw, które umykają radarom organizacji międzynarodowych, właśnie dlatego, że zrezygnowały z realistycznych definicji płci. Apeluje w istocie o przywrócenie porządku prawnego, w którym kobieta – jako biologiczna rzeczywistość – jest punktem wyjścia, a nie tylko konstruktem.

W kontekście rosnącej presji międzynarodowej na uznawanie tzw. gender identity za podstawę prawa, raport Alsalem stanowi wyjątkowo cenne narzędzie obrony praw kobiet – nie jako kategorii symbolicznej, lecz realnie istniejącej grupy społecznej, której należy się adekwatna, dostosowana ochrona. Raport Reem Alsalem to ważny krok w kierunku odbudowy prawnej i politycznej ochrony kobiet, zgodnie z faktami biologicznymi i zasadami prawa międzynarodowego. Stanowi istotne potwierdzenie tego, co Instytut Ordo Iuris od lat konsekwentnie podkreśla: tylko uznanie rzeczywistości płci biologicznej pozwala skutecznie chronić kobiety i dziewczęta przed przemocą, dyskryminacją i instrumentalizacją ich ciał. W obliczu postępującej ideologizacji systemu prawa i polityki publicznej, raport ten staje się narzędziem odzyskania języka prawdy i prawa naturalnego – języka, który rozpoznaje różnice między kobietą a mężczyzną nie jako przeszkodę, lecz jako fundament sprawiedliwości.

W tym sensie również, raport ten staje się jednym z najważniejszych dokumentów ONZ ostatnich lat – przywracającym sens międzynarodowym standardom ochrony kobiet i dziewcząt. Należałoby tym samym wezwać rząd RP, by oficjalnie poparł jego założenia i wdrożył rekomendacje – również poprzez reformę legislacji oraz jednoznaczne stanowisko w debacie międzynarodowej. 

„Nie można skutecznie chronić tego, czego nie potrafimy jednoznacznie nazwać” 

– ta konkluzja płynąca z raportu ONZ powinna dziś stać się mottem legislatorów, naukowców i wszystkich, którym naprawdę leży na sercu dobro kobiet i dzieci.

Julia Książek

za: ordoiuris.pl