Prawie jeden na czterech niemieckich wyborców wyraził poparcie dla prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD). Sondaż przeprowadzony przez INSA dla dziennika “Bild” wykazał, że 23 procent respondentów planuje w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego głosować na partię sprzeciwiającą się masowej imigracji.
Poparcie dla ugrupowania wzrosło prawie dwukrotnie z 12 proc. odnotowanych przed ostatnimi wyborami w 2019 r., a AfD jest obecnie drugą najpopularniejszą partią w Niemczech po opozycyjnej CDU/CSU. Wydaje się, że partia zyskała głosy centroprawicowej CDU/CSU, której poparcie spadło o 2,9 punktu procentowego, podczas gdy poparcie dla Partii Zielonych spadło o 5,5 punktu procentowego do 15 procent.
Kontrowersje budzi stosunek AfD do nazistowskiej przeszłości Niemiec oraz do Polaków. Wiceszef AfD Alexander Gauland stwierdził, że nie mają oni problemu z Polakami jednak później wyraził opinię, że Niemcy powinni być dumni z osiągnięć Wehrmachtu. Kay Nerstheimer, członek AfD wybrany w 2016 r. do berlińskiej Izby Deputowanych opublikował na swoim oficjalnym profilu na Facebooku link do filmu obwiniającego Polskę o wybuch II wojny światowej – przeciwko Nerstheimerowi toczy się postępowanie o wykluczenie z partii.
Poparcie dla AfD oficjalnie wyraziła Erika Steinbach. Björn Höcke, członek AfD określił pomnik ofiar Holokaustu w Berlinie jako hańbę. Elena Roon, kandydatka z ramienia AfD w Norymberdze, rozesłała do członków grupy sympatyków partii na Facebooku zdjęcie Hitlera podpisane „Adolf, proszę wróć! Niemcy potrzebują Cię!” i „Tęsknimy od 1945”. W 2018 r. Lars Steinke, szef młodzieżówki AfD w Dolnej Saksonii, nazwał Clausa von Stauffenberga „zdrajcą” pisząc na swoim koncie na Facebooku, że „Stauffenberg nie jest bohaterem, a 20 lipca 1944 roku nie był punktem kulminacyjnym, była to tchórzliwa próba ratowania własnej skóry w obliczu porażki”. Ówczesny przywódca AfD Alexander Gauland postulował wyrzucenie Steinkego z partii. Kilkukrotnie działacze partii kwestionowali granice na Odrze i Nysie Łużyckiej. Wszystkie te antypolskie wyskoki nie przeszkadzają Konfederacji “Wolność i Niepodległość” w regularnych kontaktach z AfD.