Rozmawiamy z Adamem Abramowiczem, posłem na Sejm VI, VII i VIII kadencji, w latach 2018–2024 rzecznikiem małych i średnich przedsiębiorców, obecnie prezesem Rady Przedsiębiorców.
1. W ostatnich latach polscy przedsiębiorcy mierzą się z inflacją, chaosem podatkowym po wprowadzeniu Polskiego Ładu oraz presją unijnych regulacji, takich jak ESG. Jak Pan ocenia obecne wyzwania dla sektora MŚP i jakie widzi szanse na poprawę sytuacji w kontekście zapowiadanych reform?
Sytuacja jest jaka jest i każdy to widzi. Wysokie ceny energii i dynamiczny wzrost płacy minimalnej, ogromne koszty kredytów oraz wymagania Zielonego Ładu powodują dużą niepewność w prowadzeniu działalności. Wysoka inflacja i ceny certyfikatów, które to ostatecznie zawyżają cenę energii elektrycznej, powodują ubożenie konsumenta. Raportowanie ESG, które jest realizacją ideologicznych utopii, także będzie znacznie podnosić koszty działalności gospodarczej. Gdyby w życie wszedł system ETS 2 z dyrektywą budynkową i transportową, obciążającą kolejnymi kosztami gospodarkę i konsumentów, to nastąpi gwałtowne załamanie gospodarki oraz związana z tym bieda.
Firmy zaczynają mieć problemy – co przekłada się na ich zawieszanie bądź likwidacje. To, czy uda się zreformować polską gospodarkę zależy od polityków. W kampanii wyborczej obiecano nam powrót do ryczałtowej składki zdrowotnej i opłacanie przez ZUS zwolnień lekarskich pracowników od pierwszego dnia. Niestety tych obietnic w życie nie wprowadzono. Mamy ustawę deregulacyjną, przygotowaną przez Ministerstwo Rozwoju , która nie może trafić do Sejmu a byłaby ona ułatwieniem dla działalności gospodarczej w Polsce. Teraz Premier upoważnił p. Rafała Brzoskę do pracy nad zmniejszeniem obciążeń biurokratycznych. Dobrze byłoby, aby przejść już do konkretów i zamiast ciągle mówić o deregulacji – wzorem prezydenta Trumpa – zacząć skutecznie znosić obciążenia.
2. Wśród Pańskich postulatów wymienia się m.in. dobrowolny ZUS, powrót do ryczałtowej składki zdrowotnej i reformę podatkową. Które trzy zmiany uznałby Pan za najpilniejsze dla przetrwania polskich MŚP i dlaczego?
Wysoka składka na ZUS , w tym roku już ponad 1700 zł, a razem z minimalną składką zdrowotną ponad 2000 zł miesięcznie, stanowi ogromny problem dla małych firm. W Niemczech przedsiębiorcy mają dobrowolność: ubezpieczać się w państwowym systemie czy w prywatnym albo zabezpieczać się na starość we własnym zakresie. Podobnie powinno być też w Polsce. Zresztą dobrowolny ZUS obiecywano nam w kampanii wyborczej. Niestety skończyło się na tzw. wakacjach czyli zastosowaniu półśrodka który nie rozwiązuje problemu. Powrót do ryczałtowej składki zdrowotnej w formie sprzed Polskiego Ładu też nam obiecywano i nic z tego nie wyszło. Podatki dla mikrofirm powinny być proste np. jak najszersza możliwość opłacania ich kartą podatkową albo ryczałtem od przychodów. Niestety w Polsce politycy stawiają na rozwój korporacji i państwowych spółek zamiast na sektor MŚP mający pond 50 % udział w PKB i zatrudniający około 80 % wszystkich pracowników.
3. Rada Przedsiębiorców, której jest Pan prezesem, deklaruje walkę z ‘urzędniczą wszechwładzą’. Jak konkretnie organizacja wpływa na ochronę interesów firm i czy widzi Pan efekty jej działań, np. w kontekście mediacji z administracją?
Przede wszystkim interweniujemy w sprawach podatkowych lub ZUS i związanych z lokalnym samorządem. W Sejmie i Senacie reprezentujemy interesy MŚP. Prowadzimy też networking, czyli umożliwianie robienia interesów pomiędzy firmami zrzeszonymi w RP.
4. Czy promocja polskich produktów, np. poprzez kampanię ‘Swój do Swego po Swoje’, to Pana zdaniem skuteczna metoda wspierania lokalnej gospodarki? Jak zachęcić konsumentów i firmy do większej współpracy w tym zakresie?
Polacy są największymi patriotami gospodarczymi w Europie, obok Niemców. Problemem polskich konsumentów jest fakt, że często nie zdają sobie sprawy, że dany produkt, który ma polsko brzmiącą markę jest tak naprawdę zagraniczny. Dlatego edukacja i akcje poszerzające świadomość konsumencką są potrzebne. Stowarzyszenie Swojak robi doskonałą robotę uświadamiając Polakom, jak ważne są ich decyzje zakupowe dla rozwoju polskiej gospodarki, ale także dla lokalnych firm, pomnażających dobrobyt mieszkańców małych miast i gmin.
5. Krytykuje Pan unijne regulacje, takie jak raportowanie ESG, jako nieprzyjazne małym firmom. Czy widzi Pan możliwość pogodzenia wymogów ekologicznych UE z konkurencyjnością polskich przedsiębiorstw?
Tu nie chodzi o to, że te warunki wpływają na polskie firmy. To są warunki wpływające na firmy w całej Europie. Stary Kontynent traci konkurencyjność, bo USA i Chiny nie obciążają się kosztami spalania paliw kopalnych. Chiny konsumują 60% światowego węgla a USA jest największym eksporterem ropy i największym producentem gazu na świecie.
U naszego zachodniego sąsiada indeks zamówień jest nawet niższy niż ten odnotowywany w czasie kryzysu finansowego lat 2007-2009. Buntują się producenci samochodów. Gospodarka taka jak polska oparta jest na węglu. Niemiecka na brunatnym, ale skutek jest ten sam: wysokie ceny energii i ubożejące społeczeństwo. Mamy silne powiazania z gospodarką niemiecką. Dlatego musimy walczyć aby UE porzuciła szaleńczy, motywowany ideologicznie czyli Zielony Ład. Prezydent USA Donald Trump wskazuje Europie drogę powrotu do minionych czasów, kiedy gospodarczo była ona silna. Polska powinna odrzucić Zielony Ład, unieważnić obowiązek raportowania ESG, uwolnić gospodarkę od tych zbędnych, ideologicznie motywowanych ciężarów. Całe szczęście, że Polacy zaczynają się budzić, inne europejskie narody też i mamy szansę pokonać eurobiurokratów oraz zmienić kurs.
6. Po zakończeniu kadencji Rzecznika MŚP – jakie działania zamierza Pan podjąć, aby kontynuować walkę o prawa przedsiębiorców?
Dalej z polskimi przedsiębiorcami walczyć o deregulację, wolność i równość gospodarczą. Działamy od października 2024. Jest z nami już ponad 220 firm, organizacji izb, i stowarzyszeń w tym Stowarzyszenie Przedsiębiorców i Rolników „Swojak” Zapraszamy do naszej organizacji! www.radaprzedsiebiorcow.org
Dziękuję za rozmowę!
Leave feedback about this