Watykan poinformował dziś rano o śmierci papieża Franciszka. Zwierzchnik Kościoła katolickiego i biskup Rzymu zmarł o godzinie 7:35 w wieku 88 lat. Wiadomość przekazał kardynał Kevin Farrell w oficjalnym oświadczeniu.
– Najdrożsi bracia i siostry, z głębokim smutkiem muszę ogłosić śmierć naszego Ojca Świętego Franciszka – powiedział kardynał Farrell. – O godzinie 7:35 rano biskup Rzymu, Franciszek, powrócił do domu Ojca. Całe jego życie było poświęcone służbie Panu i Jego Kościołowi.
Franciszek został wybrany na papieża w 2013 roku, po historycznej rezygnacji Benedykta XVI. Był pierwszym papieżem z Ameryki Południowej i pierwszym jezuitą na Stolicy Piotrowej.
– Z ogromną wdzięcznością za jego przykład prawdziwego ucznia Jezusa Chrystusa, powierzamy duszę papieża Franciszka nieskończonemu, miłosiernemu Bogu w Trójcy Jedynemu – zakończył kardynał Farrell.
Zgodnie z tradycją Kościoła katolickiego, konklawe – czyli proces wyboru nowego papieża – rozpocznie się w ciągu 15 do 20 dni od śmierci Ojca Świętego.
Pontyfikat papieża Franciszka wzbudzał liczne kontrowersje, szczególnie w środowiskach katolickich tradycjonalistów. Wielu z nich postrzegało jego działania jako odejście od nauczania i praktyki, które przez wieki kształtowały tożsamość Kościoła. Ich zarzuty dotyczyły zarówno doktryny, jak i liturgii, a także ogólnego kierunku, w którym papież prowadził Kościół.
Najczęściej podnoszonym zarzutem było rozwadnianie nauczania moralnego Kościoła. Dokument Amoris Laetitia, a szczególnie jego ósmy rozdział, został odebrany jako furtka do dopuszczania rozwodników żyjących w nowych związkach do Komunii Świętej. Dla wielu tradycjonalistów oznaczało to odejście od jasnej nauki Jana Pawła II i Benedykta XVI o nierozerwalności małżeństwa. Brak jednoznacznych odpowiedzi ze strony Franciszka na pytania kardynałów (tzw. dubia) w tej sprawie był odebrany jako unikanie odpowiedzialności za doktrynalną klarowność.
Drugim poważnym punktem sporu była polityka liturgiczna. Papież Franciszek wielokrotnie krytykował „nostalgię za przeszłością” i wyraził zdecydowaną niechęć do tradycyjnej liturgii łacińskiej. W 2021 roku ogłosił motu proprio Traditionis custodes, które ograniczyło możliwość odprawiania Mszy Świętej w rycie trydenckim, cofając swobody przyznane wcześniej przez Benedykta XVI. Ten dokument był dla wielu tradycjonalistów ciosem – nie tylko ze względu na treść, ale także na jego ton, który odebrali jako pogardliwy wobec wiernych przywiązanych do starszej formy rytu.
Kolejną kwestią była postawa papieża wobec innych religii i ruchów społecznych. Franciszek kładł ogromny nacisk na dialog międzyreligijny, ekologię i kwestie społeczne. Dla tradycyjnych katolików niepokojące były jednak momenty, w których – ich zdaniem – granica między dialogiem a relatywizmem została przekroczona. Przykładem może być dokument z Abu Zabi, podpisany wspólnie z wielkim imamem Al-Azhar, w którym znalazło się stwierdzenie, że „różnorodność religii jest wolą Bożą”. Wielu uznało to za sprzeczne z dogmatem o jedyności zbawczej roli Chrystusa i Kościoła katolickiego.
Niektórzy krytycy zwracali także uwagę na sposób sprawowania władzy. Choć Franciszek mówił o „synodalności” i słuchaniu wiernych, w praktyce podejmował decyzje w sposób centralistyczny i nieprzewidywalny. Lojalni biskupi i kardynałowie, którzy wyrażali zastrzeżenia, byli marginalizowani, a osoby promujące liberalne podejścia – awansowane.
Z perspektywy tradycjonalistów, pontyfikat Franciszka był okresem chaosu, niejasności i stopniowego rozbijania tego, co przez wieki było budowane. Choć jego intencje mogły być dobre, wielu widziało w jego działaniach nie reformę, ale demontaż katolickiej tożsamości.
Leave feedback about this