Dziennik Narodowy Blog Wydarzenia Nowe cła USA-UE: Ursula von der Leyen ostrzega, że relacje nie wrócą do dawnych czasów
Wydarzenia

Nowe cła USA-UE: Ursula von der Leyen ostrzega, że relacje nie wrócą do dawnych czasów

Relacje handlowe między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi weszły w nowy, znacznie bardziej napięty etap.

Prezydent USA Donald Trump oficjalnie ogłosił w minionym tygodniu wprowadzenie od 1 sierpnia 30-procentowych ceł na towary importowane z UE oraz Meksyku. To znaczące zaostrzenie dotychczasowych taryf, które w lutym wynosiły 20%, a wiosną zostały tymczasowo obniżone do 10%.

Podczas wystąpienia na forum gospodarczym w Rzymie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ostrzegła:

„Wierzymy, że cła to strata dla wszystkich. Ale nie jesteśmy naiwni: wiemy, że relacja z USA może już nigdy nie wrócić do tego, co było.”

Szefowa KE podkreśliła, że Unia Europejska nie zamierza pozostawać bierna wobec nowych amerykańskich stawek:

„Jesteśmy gotowi kontynuować prace nad osiągnięciem porozumienia do 1 sierpnia. Jednocześnie podejmiemy wszelkie niezbędne kroki w celu ochrony interesów UE, w tym w razie potrzeby podejmiemy proporcjonalne środki zaradcze.”

Unia Europejska przygotowała już listę amerykańskich towarów, które mogą zostać objęte cłami odwetowymi. Według nieoficjalnych doniesień, wartość tej listy może sięgać 95 miliardów euro.

Trump od początku swojej pierwszej kadencji prowadził politykę zwiększania ceł w celu zmniejszenia deficytu handlowego USA. W tym roku objął dodatkowymi taryfami już 211 państw, w tym Japonię, Koreę Południową, Meksyk i Unię Europejską. W przypadku UE chodzi głównie o samochody, sprzęt AGD, produkty farmaceutyczne i żywność.

Von der Leyen przypomniała, że USA to najważniejszy partner gospodarczy Europy:

„USA to najważniejszy partner handlowy i inwestycyjny Unii Europejskiej.”

Według Eurostatu, w 2024 roku USA były największym eksporterem do UE i drugim odbiorcą unijnego eksportu po Chinach.

Nowe cła to nie jedyny punkt zapalny. Trump już wcześniej wywierał presję na europejskich członków NATO, domagając się podniesienia wydatków obronnych. W czerwcu NATO przyjęło nowy, kontrowersyjny próg 5% PKB na obronność, co miało odstraszać Rosję. Premier Hiszpanii Pedro Sanchez nazwał jednak ten wymóg „nierozsądnym i przynoszącym odwrotny skutek,” na co Trump odpowiedział groźbą „podwójnych” sankcji handlowych.

Rynki finansowe już reagują na groźbę wojny celnej. Kontrakty terminowe na amerykańskie akcje spadają, a cena złota rośnie jako bezpieczna przystań. Sekretarz skarbu USA zapowiedział, że wpływy z ceł mogą w 2025 roku osiągnąć rekordowe 300 miliardów dolarów.

Trump ostrzegł publicznie:

„Jeśli UE odpowie wyższymi taryfami, doliczymy je do tych 30%.”

Do 1 sierpnia Bruksela i Waszyngton prowadzą rozmowy. UE chce dogadać się zanim wejdą w życie nowe cła. Komisja Europejska ma już listę amerykańskich produktów wartą 95 mld euro W razie potrzeby wprowadzi na nie dodatkowe cła. Jeśli nie dojdzie do porozumienia grozi pełna wojna celna. Ucierpią gospodarki po obu stronach Atlantyku i cały handel światowy

Ursula von der Leyen podsumowała sytuację jasno:

„Pracujemy niestrudzenie, aby znaleźć wstępne porozumienie.”

Czy jednak uda się uniknąć najgorszego? Odpowiedź poznamy w najbliższych tygodniach.

Exit mobile version