Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, JD Vance, podczas wystąpienia na Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej (CPAC) w pobliżu Waszyngtonu, skrytykował niemieckie przepisy dotyczące wolności słowa, łącząc ograniczenia w zakresie tzw. mowy nienawiści z obecnością amerykańskich wojsk w Niemczech.
Niemieckie prawo zakazuje m.in. negowania Holokaustu oraz gloryfikowania nazistowskiej przeszłości kraju, co ma na celu ograniczenie ekstremizmu i podżegania do nienawiści.
Vance wyraził wątpliwości, czy amerykańscy podatnicy będą skłonni utrzymywać stacjonujące w Niemczech wojska, jeśli obywatele tego kraju mogą być więzieni za publikowanie obraźliwych treści w internecie. Podczas swojego wystąpienia na CPAC powiedział:
“Obecnie w Niemczech stacjonują tysiące amerykańskich żołnierzy. Czy myślicie, że amerykański podatnik będzie to tolerował, jeśli wsadza się do więzienia w Niemczech za opublikowanie złośliwego tweeta? Oczywiście, że nie”.
Wcześniej, podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, Vance skrytykował europejskich liderów za ograniczanie wolności słowa i demokracji, twierdząc, że “wolność słowa w Europie jest w odwrocie”. Jego uwagi spotkały się z krytyką ze strony europejskich przywódców, w tym niemieckiego prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera, który bronił europejskich zasad demokratycznych i ostrzegł, że podejście administracji USA może przynieść korzyści takim przeciwnikom jak Rosja i Chiny.
Vance zasugerował również, że “cała obrona Niemiec jest subsydiowana przez amerykańskiego podatnika”, co wywołało dalsze oburzenie wielu Niemców i dyskusje na temat relacji transatlantyckich oraz wartości demokratycznych w Europie i USA.