13 listopada 2024
Wydarzenia

Ukraina pracuje nad planem odbudowy swojej infrastruktury i gospodarki. Chce, aby posłużyły temu zamrożone majątki rosyjskich oligarchów

– Wojna prędzej czy później się skończy i my ją wygramy – mówi Olexandr Romanyshyn, przedstawiciel Biura Reform Gabinetu Ministrów Ukrainy. Jak wskazuje, celem Ukrainy jest przejście przez wszystkie etapy na drodze do członkostwa w UE i odbudowa kraju z wojennych zniszczeń, a jednym ze źródeł finansowania tego procesu może być przejęcie zamrożonych aktywów rosyjskich oligarchów. Jednak zanim do tego dojdzie, ukraińskie firmy muszą pozostać aktywne na międzynarodowym rynku.

– Pracujemy nad planem odbudowy w ramach Narodowej Rady ds. Odbudowy Ukrainy po Wojnie. Mamy 24 grupy robocze, które zajmują się wyliczaniem skali szkód. Posiadamy szczegółowy plan dotyczący działań, które należy podjąć po zakończeniu wojny. Dysponujemy różnymi wyliczeniami. W środku wojny licznik wskazywał straty o wartości 300 mld euro. Teraz to już ok. 600 mld euro – mówi agencji Newseria Biznes Olexandr Romanyshyn, przedstawiciel Biura Reform Gabinetu Ministrów Ukrainy, członek rady nadzorczej ISE Corporate Accelerator.

Agresja Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się w lutym 2022 roku, w krótkim czasie doprowadziła do ogromnych strat w tym kraju. W wyniku ataków rakietowych zniszczeniom uległa zabudowa i infrastruktura, czyniąc część obszarów niemożliwymi do zamieszkania. Z wyliczeń Kyiv School of Economics na podstawie zgłaszanych do listopada ub.r. przypadków zniszczeń wynika, że same udokumentowane szkody w infrastrukturze szacowane są na prawie 136 mld dol. Na tym etapie wojny dominują straty w sektorze energetycznym oraz infrastrukturze przemysłowej należącej zarówno do prywatnych, jak i państwowych firm. Największe pod względem wartości zniszczenia dotyczą infrastruktury mieszkaniowej – domów, bloków, osiedli. Skala zniszczeń wykracza poza współczesne doświadczenia Europy, wolnej od wojny od dziesięcioleci – pokazuje opracowany przez WISE raport „Zielona odbudowa. Powojenna transformacja Ukrainy”.

Według szacunków Banku Światowego, opublikowanych na początku września ub.r., koszt odbudowy Ukrainy – obejmujący m.in. moce wytwórcze, infrastrukturę oraz potrzeby społeczne – już wtedy sięgał co najmniej 349 mld dol., czyli półtorakrotność całej gospodarki Ukrainy z 2021 roku, sprzed rozpoczęcia wojny. Jednak ta kwota stale rośnie, bo działania wojenne się nasilają, a Rosja intensyfikuje ataki m.in. na infrastrukturę krytyczną w dużych miastach. Nowsze szacunki dotyczące skali strat wskazują na potrzeby rzędu nawet 750 mld do 1 bln dol.

– Takie pieniądze są nam potrzebne, a jednym z ich źródeł może być przejęcie wszystkich zamrożonych aktywów rosyjskich oligarchów i przekazanie ich Ukrainie na cele odbudowy. Każde państwo powinno w tym celu dokonać odpowiednich zmian w swoich przepisach i zaprzestać ochrony zamrożonych aktywów – mówi Olexandr Romanyshyn. – Kanada jest pierwszym krajem, który przyjął już w tym celu odpowiednie zmiany w przepisach. Liczymy na to, że Polska i inne kraje europejskie pójdą za jej przykładem i uwolnią te środki na odbudowę Ukrainy po wojnie.

W końcówce listopada ub.r. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała już, że UE będzie współpracować z partnerami międzynarodowymi, dążąc do tego, aby Rosja zapłaciła za spowodowane zniszczenia. Środki na reparacje mają pochodzić m.in. z zamrożonych pieniędzy oligarchów i aktywów rosyjskiego banku centralnego.

– Mamy środki, by zmusić Rosję do zapłaty. Zablokowaliśmy 300 mld euro rezerw rosyjskiego banku centralnego i zamroziliśmy 19 mld euro pieniędzy rosyjskich oligarchów. W krótkim okresie moglibyśmy, wspólnie z naszymi partnerami, stworzyć strukturę do zarządzania tymi funduszami i ich inwestowania. Natomiast po zniesieniu sankcji te środki powinny zostać wykorzystane, aby Rosja wypłaciła pełne odszkodowanie za szkody wyrządzone Ukrainie. Będziemy pracować nad międzynarodowym porozumieniem, aby było to możliwe. Razem możemy znaleźć legalne sposoby, aby to osiągnąć – zapowiedziała Ursula von der Leyen w oświadczeniu przekazanym 30 listopada ub.r.

W toku są również prace nad międzynarodowym planem Marshalla dla Ukrainy, do którego stworzenia wezwały pod koniec października ub.r. Komisja Europejska i kraje G-7. Wcześniej, w maju ub.r., ogłoszono z kolei utworzenie Platformy na rzecz Odbudowy Ukrainy, kierowanej wspólnie przez Ukrainę i Komisję Europejską. Platforma ta ma być ukierunkowana na połączenie inwestycji i reform, które równolegle będą wspierać proces przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej.

– Wojna prędzej czy później się skończy i my ją wygramy, naszym celem jest przejście przez wszystkie kluczowe etapy na drodze do członkostwa w UE – mówi Olexandr Romanyshyn.

W czerwcu 2022 roku zapadła historyczna decyzja o przyznaniu Ukrainie statusu kandydata do Unii Europejskiej. Powojenna odbudowa tego kraju, realizowana przy wsparciu UE, może znacząco skrócić drogę tego kraju do członkostwa we Wspólnocie. Przedstawiciel Biura Reform Gabinetu Ministrów Ukrainy podkreśla jednak, że do tego czasu ukraińskie firmy muszą pozostać aktywne na międzynarodowym rynku.

– W tym zakresie Polska i Ukraina stanowią najlepszy przykład dla całego świata, bo polski rząd pracuje nad przyjęciem ukraińskiej technologii na szczeblu krajowym. Chodzi o możliwość akceptacji ukraińskich elektronicznych dowodów osobistych, a obecnie współpracujemy też z polskim rządem nad wdrożeniem e-prawa jazdy obywateli Ukrainy w Polsce. Byłaby to pierwsza taka sytuacja, kiedy jeden kraj honoruje cyfrowe prawo jazdy wydane przez inny – mówi Olexandr Romanyshyn.

Jak wskazuje, od strony technicznej projekt dotyczący wdrożenia e-prawa jazdy obywateli Ukrainy jest już finalizowany, ale do wdrożenia konieczne są jeszcze zmiany legislacyjne w Polsce.

Wcześniej, w lipcu ub.r., Polska notyfikowała już Komisji Europejskiej cyfrowy dokument tożsamości Diia jako potwierdzający legalny pobyt obywateli Ukrainy na jej terytorium. To pierwsze w Unii Europejskiej w pełni cyfrowe pozwolenie na pobyt. Po nadaniu numeru PESEL osoby z ukraińskim obywatelstwem mogą korzystać z cyfrowego dokumentu tożsamości w aplikacji mObywatel. Pozwala to m.in. na identyfikację na potrzeby refundowanych usług medycznych czy podczas zawierania umowy o pracę.

– Te przykłady mogą być wzorem dla innych państw europejskich, jeśli chodzi o to, jak sprawić, aby Ukraińcy stali się ich obywatelami. Wystarczy skorzystać z naszych technologii na szczeblu krajowym – mówi członek rady nadzorczej ISE Corporate Accelerator. – W Ukrainie mamy ponad 1 tys. usług publicznych, a cyfryzacja objęła przeszło 10 proc. z nich. To najwyższy odsetek cyfryzacji usług publicznych w Europie. Jesteśmy gotowi do wprowadzenia naszych technologii w innych krajach europejskich. Takie rozwiązania ułatwiają życie urzędnikom i obywatelom, ograniczając biurokrację. Jedyne, czego potrzebujemy, to zmiany w przepisach i woli politycznej do ich wdrożenia. 

Ukraina już w 2021 roku jako pierwszy kraj na świecie nadała status dowodom i paszportom elektronicznym dostępnym w aplikacji Diia taki sam status prawny jak ich papierowym odpowiednikom.

za: newseria.pl