– Wspólnie odnajdziemy prawdę i dokonamy sprawiedliwej oceny – obiecał Rusłan Stefanczuk, przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy, w trakcie wygłoszonej w polskim Sejmie mowy, mówiąc o wołyńskim ludobójstwie.
– Cieszymy się zawsze, jeśli ktoś – w tym przypadku nasi sąsiedzi, którzy dzisiaj są dotknięci przez ludobójczą wojnę – odnosi się do historii, żeby zadośćuczynić i wypowiedzieć słowa prawdy. W przypadku Ukrainy i narodu ukraińskiego prawda, która dzisiaj powinna kilkukrotnie wybrzmieć z ust przywódców Ukrainy, jest dla samej Ukrainy bardzo ważna, dlatego że państwo ukraińskie w tej chwili walczy z Rosją, która dokonuje aktów ludobójczych na narodzie ukraińskim. Ukraińcy sami doświadczają tego, czego my doświadczyliśmy z rąk ukraińskich nacjonalistów. Jeśli Ukraina chce być dzisiaj państwem europejskim oraz zamierza szukać sprawiedliwości wobec tego, co obecnie ją spotyka, to musi rozliczyć się ze swoją własną przeszłością, musi potępić akty ludobójstwa, które były zjawiskiem realnym i rzeczywistym w latach II wojny światowej, a których my, Polacy, byliśmy ofiarami – powiedział na ten temat w audycji “Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja prof. Jan Żaryn, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. R. Dmowskiego i I. J. Paderewskiego.
– Oczekujemy tylko tego, żeby przywódcy ukraińscy zrozumieli, że współczesnej Ukrainie nie wolno się odwoływać do aspektów historii, które dotyczą ludobójczych działań stosowanych przeciwko Polakom. Oczywiście oczekujemy także, że Ukraina zrozumie, iż trzeba uczynić wszystko, żebyśmy jako Polacy mieli prawo do poszukiwań naszych pomordowanych rodaków. To jest ostatni moment, żeby jeszcze szukać i odnajdywać mogiły rozsiane po całych Kresach Południowych oraz Kresach Wschodnich (…). Oczekujemy nie tylko deklaracji i słów potępienia wobec sprawców ludobójstwa, ale także działań praktycznych, które pozwolą uwierzyć w to, że państwo ukraińskie jest zdolne do wyraźnego odcięcia się od niewłaściwej części własnego dziedzictwa – dodał historyk.