Dziennik Narodowy Blog Wydarzenia Nowe pomniki w Jedwabnem: spór o pamięć i potrzebę prawdy
Wydarzenia

Nowe pomniki w Jedwabnem: spór o pamięć i potrzebę prawdy

W Jedwabnem stanęły nowe pomniki poświęcone wydarzeniom z 10 lipca 1941 roku. Inicjatywa spotkała się z dużym rozgłosem i ostrą krytyką, szczególnie ze strony instytucji żydowskich, takich jak izraelski instytut Jad Waszem. Jednocześnie dla części społeczeństwa polskiego nowe tablice są wyrazem potrzeby uzupełnienia oficjalnej narracji historycznej o elementy dotychczas pomijane lub kwestionowane.

Nowe pomniki mają formę alei złożonej z ośmiu głazów z tablicami, które ustawiono na prywatnej działce sąsiadującej z oficjalnym miejscem pamięci. Inskrypcje umieszczone na kamieniach przyciągają uwagę ze względu na ich jednoznaczny przekaz. Oto przykłady cytatów z tablic:

„Dowody i relacje świadków zadają kłam twierdzeniom o polskim sprawstwie mordu na Żydach w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku. W rzeczywistości zbrodni tej dokonał niemiecki oddział pacyfikacyjny pod dowództwem Hermanna Schapera.”

Kolejna tablica zawiera rozwinięcie kontekstu historycznego:

„Wojna zmieniła wszystko. Po zajęciu wschodniej Polski przez Sowietów Żydzi przejęli funkcje administracyjne (…) 22 czerwca 1941 Niemcy uderzyli na Sowietów (…) a wtedy spadły maski. Zabijali Żydów tak, jak wcześniej zabijali Polaków – milionami. Niemcy opracowali plan, którego celem było ‘oczyszczenie’ zaplecza frontu z sowieckich urzędników – w większości Żydów.”

Na jednej z tablic znalazł się też tekst w języku angielskim skierowany do odwiedzających z zagranicy:

„Evidence and eyewitness accounts disprove claims of Polish responsibility for the Jedwabne massacre on July 10, 1941. In reality, the atrocity was committed by a German pacification unit under the command of Hermann Schaper.”

Pomniki zostały postawione z inicjatywy społecznej, związanej m.in. z posłem Grzegorzem Braunem. Ich twórcy podkreślają, że celem jest przywrócenie równowagi w debacie publicznej, która od czasu publikacji książki Jana Tomasza Grossa „Sąsiedzi” w 2001 roku została zdominowana przez narrację o polskiej odpowiedzialności za pogrom.

Warto zaznaczyć, że wokół sprawy Jedwabnego istnieje nie tylko spór polityczny, ale i naukowy. Od lat badaniami na ten temat zajmują się m.in. Tomasz Sommer i Marek Chodakiewicz, historycy i publicyści związani z nurtem konserwatywnym. Sommer, autor książki „Jedwabne. Anatomia kłamstwa”, przeprowadził szczegółową analizę akt śledztwa Instytutu Pamięci Narodowej, wskazując na nieścisłości w zeznaniach świadków oraz luki w materiale dowodowym. W jego ocenie, bez przeprowadzenia pełnej ekshumacji nie da się jednoznacznie stwierdzić skali i charakteru zbrodni. Podobne stanowisko zajmuje prof. Chodakiewicz, który wielokrotnie podkreślał w swoich publikacjach, że historia Jedwabnego wymaga ponownej, rzetelnej weryfikacji, niezależnej od politycznych nacisków czy emocji międzynarodowych. Zarówno Sommer, jak i Chodakiewicz zwracają uwagę na potrzebę odblokowania ekshumacji, którą w 2001 roku wstrzymano decyzją ówczesnych władz Polski pod wpływem nacisków środowisk żydowskich.

To właśnie kwestia zablokowania badań archeologicznych i sądowo-kryminalistycznych od lat budzi kontrowersje. Oficjalnie przyczyną była troska o zgodność z żydowskim prawem religijnym (halachą) zabraniającym naruszania grobów. Zauważyć należy jednak, że niejdonokrotnie rabini zezwalali na ekshumacje w innych miejscach. Jednak dla wielu Polaków decyzja o wstrzymaniu ekshumacji pozostaje dowodem na brak pełnej niezależności polskiej polityki historycznej.

Izraelski instytut Jad Waszem wydał komunikat, w którym ostro skrytykował zarówno nowe pomniki, jak i zachowanie organizatorów, uznając je za „obraźliwe dla pamięci ofiar” i „próbę relatywizacji zbrodni”. Nowe pomniki w Jedwabnem są zatem nie tylko kolejnym elementem w przestrzeni symbolicznej, ale także wyrazem społecznego zapotrzebowania na historyczną prawdę, wolną od jednostronnych interpretacji.

Grzegorz Braun ujawnia kulisy zbrodni w Jedwabnem

O sprawie mordu w Jedwabnem wypowiedział się m.in. prof. Jan Żaryn b. dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego:

– Udział Polaków w zbrodni na Żydach w Jedwabnem nie jest historycznie udowodniony. Odwrotnie. Dziś wiemy, ze to Niemcy kierowali i wykonali tę zbrodnię. Reszta to hipotezy, z których jedna mówi o cywilach przywiezionych przez organizatorów. Polacy stali się niechcianymi świadkami – napisał historyk w serwisie x.com.

Exit mobile version