Jedna z liderek Konfederacji, Kaja Godek, wyraża swoje mocne niezadowolenie z odbywających się na szczytach tej formacji procesów. W studiu Mediów Narodowych przekonywała, że ona jak i inni działacze pro-life nie są traktowani poważnie i nie proponuje się im tzw. miejsc biorących na listach do Sejmu. Zapowiedziała jednocześnie, że najprawdopodobniej sama zrezygnuje z kandydowania, a o mandat poselski będzie ubiegać się jej zastępca w Fundacji Życie i Rodzina, Krzysztof Kasprzak.
To jednak nie koniec, gdyż Godek w ostatnich godzinach była bardzo aktywna w mediach społecznościowych.
REKLAMA/Advertisement
Szczególnie interesująca jest informacja nt. gen. Tadeusza Wileckiego.
REKLAMA/Advertisement
Ten 74-letni oficer karierę rozpoczynał jeszcze w PRL. Był członkiem egzekutywy KW PZPR w Zielonej Górze. Jest absolwentem Akademii Sztabu Generalnego ZSRS. W 1987 r. został mianowany na pierwszy stopień generalski. W sierpniu 1992 r. prezydent RP Lech Wałęsa, na wniosek ministra obrony narodowej Janusza Onyszkiewicza, mianował go na stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Wilecki brał też udział w tzw. obiedzie drawskim, gdy wypowiedzieli posłuszeństwo Piotrowi Kołodziejczykowi, ówczesnemu ministrowi obrony narodowej. Wskutek tego został on odwołany ze stanowiska a Wojskowe Służby Informacyjne (WSI) podporządkowano bezpośrednio szefowi Sztabu Generalnego
REKLAMA/Advertisement
W wyborach prezydenckich w 2000 r. będący już w stanie spoczynku gen. Wilecki kandydował z ramienia Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego, z poparciem ugrupowania Rodzina Warszawska, na którego czele stał Roman Giertych. Poniósł jednak sromotną klęskę, gdyż uzyskał w nich wynik 0,16%.
W 2008 r. był jednym ze współzałożycieli Stowarzyszenia Pro Milito, którego następnie został wybrany prezesem. Organizację tę założyli wyżsi oficerowie byłego ludowego Wojska Polskiego oraz rozwiązanych dwa lata wcześniej WSI. Jednym z członków zarządu Pro Milito był zresztą jeden z szefów WSI, gen. bryg. Marek Dukaczewski.
Kaja Godek twierdzi też, że Janusz Korwin-Mikke został… “ubezwłasnowolniony”.
REKLAMA/Advertisement
Zaiskrzyło też na linii Bosak – Godek.