
36 (no już niestety nie 38) milionowy kraj, i na koronawirusa (w postaci czystej, bez numeru pod nazwą chorób współistniejących) od 4 marca do 19 maja zmarło.200 (słownie dwieście) osób.
REKLAMA/Advertisement
Skąd wiem?
A z informacji Ministerstwa Zdrowia.
Czyli 200 w 11 tygodni. I więcej się statystykom wydusić nie dało.
Ciocia arytmetyka podpowiada, że można przyjąć, iż od 4 marca do dziś, 21 czerwca zmarło 280 ludzi.
REKLAMA/Advertisement
I ta liczba ponad 200 zmarłych, okraszona codziennym dręczeniem stuningowanymi informacjami, że kolejnych kilkanaście osób zmarło na koronawirusa i praktycznie wszystkie wszystkie miały choroby współistniejące,
wystarczyła, by zamrozić całą, polską gospodarkę, co skutkuje masowymi zwolnieniami z pracy, a w najlepszym wypadku obcięciem zarobków o 20% (urzędników to rzecz jasna nie dotyczy) i przygotowaniem do przejęcia przez tzw. godne ręce nie tyle poszczególnych firm, co całych branż – zupełnie jak w KLDowskiej, słynnej jumie, zwanej Programem Powszechnej Prywatyzacji.
REKLAMA/Advertisement
I pomyśleć, że taki numer przechodzi, choć od lat, codziennie w Polsce umiera na raka i choroby sercowo naczyniowe ponad 700 ludzi). Codziennie!
I polityka z kulawą nogą to nie obchodzi (psów w to nie mieszajmy, bo to wspaniałe, charakterne zwierzęta są).
To fenomenalny patent, że zamiast ZOMO szturmującego kopalnie, wystarczy 30 tys zł grzywny nakładanej przez jakąś biurwę + milicyjne łapanki rowerzystek, ojców z małymi dziećmi i pielgrzymów opuszczonych przez biskupów, trzymanych na smyczy w kolorze lawendowym
i mamy tak skuteczny terror, którego sami przyjaciele Legend Solidarności (Jaruzelski i Kiszczak) by pogratulowali.
***
A jak Ciemny Lud sterroryzowany – to pod przykryciem walki z pandemią można załatwić wszystkie interesy, których nie dałoby się załatwić w pełnym słońcu, co najprościej wyjaśnić na banalnym (i lokalnym) przykładzie –
REKLAMA/Advertisement
Górnictwo:
Ratuuuujcie!!! Śląsk drugą Lombaaaardiąąąą!
Grozi nam drugie Bergamooooo!
No i u górników wykryli tego wirusa, nazywając ich od razu chorymi, a skoro chorych poszło w setki a nawet już w tysiące, to co zrobiła ta pisowska atrapa Gutenberga, Sasin Jacek?
A pozamykała kopalnie.
Kiedy ta śląska hucpa rozwinęła się na dobre, 9 czerwca zadałem na tzw. portalu społecznościowym 2 proste pytania (i udzieliłem na nie odpowiedzi):
ilu zawirusowanych górników zmarło?
No, tu jest kłopot, bo o ile jakiegoś komunikatu nie przeoczyłem, to ANI JEDEN.
A ile kopalń Sasin zamknął? – dwanaście!
Czy ktoś chce uwierzyć, że taką decyzję o zamknięciu kopalń (zamknięcie kopalni = zaprzestanie wydobycia, co oznacza poważne ryzyko narażenia jej na zniszczenie) podjął jakiś Sasin?
OK, demokrację mamy, toteż kto chce – niech wierzy. Ja nie chcę i według mnie Sasin się pod nią podpisał, a od decydowania, to jest kniaź nowogrodzki.
Ale od czego mamy praczy mózgów?
No jak to od czego: od prania, to i piorą i wyprali takie oto wytłumaczenie:
trup w przekształconych w ogniska kopalniach nie padł, bo górnicy młodzi i silni, to i 90% z nich przeszło to zarażenie “bezobjawowo”.
Na zdrowy rozum to znaczy, że od tego wirusa po prostu nie zachorowali, ale tego powiedzieć nie wolno – musi być zachorowali “bezobjawowo”.
***
Ale ściema ma (jak kłamstwo) krótkie nogi.
Bo ten wirus, to według ekspertów (epitet taki) atakuje płuca i te płuca zamienia w sito.
Tyle, że ja doskonale pamiętam (cholera, doskonała pamięć to jednak kłopot), że chorobą zawodową górników, straszną chorobą dodam, jest pylica płuc.
A górnik po dziennej szychcie pod ziemią ma w płucach tyle pyłu, że ja przez rok bym pewnie nie uzbierał.
Czyli logicznie rzecz biorąc, górnicy, których płuca codziennie są atakowane przez pył i wszelkie inne – pardon – syfy, powinni na Śląsku umierać hurtem.
A nie umierają!
Że co, że ja nie cieszę się, że żaden górnik nie umarł?
Oczywiście, że się cieszę, bo ja za Śląskiem i górnikami (a szczególnie za Górnikiem Zabrze) od dziecka wręcz przepadam.
Mnie jedynie zastanawia, że Niemcy otworzyli w maju nową elektrownię opalaną węglem (Datteln 4), a bankster najwyraźniej tych polskich kopalń nie potrzebuje – no drugi Buzek-Balcerowicz się znalazł.
Ale bez paniki: skoro ich nie potrzebuje, to się Niemcy swoim zwyczajem zaopiekują, bo to opiekuńcza w stosunku do Polaków nacja jest.
Póki co, mimo zamykania kopalń nie grozi nam węgla brak!
Żoliborscy socjaliści jacyś tacy przewidujący/bardzo dobrze poinformowani i zawczasu zadbali, by nam go nie zabrakło!
Przez ostatnie dwa lata Polska kupiła za granicą ponad 35 mln ton węgla kamiennego o łącznej wartości 14 mld zł. “Najwięcej, bo blisko 23 mln ton, z Rosji. Na kolejnych miejscach znalazły się Australia (3,6 mln t), USA, Kolumbia, Kazachstan, Mozambik, Czechy, RPA i Indonezja. Według danych Eurostatu węgiel kupowaliśmy nawet w Chinach”.
A tak się przypadkowo złożyło, że ogniska epidemii wykryte zostały na Śląsku, gdy do Gdańska wpłynął
“największy pod względem nośności masowiec, jaki kiedykolwiek zawinął do polskiego portu. Przywiózł węgiel z Kolumbii. Agia Trias (Trójca Święta) ma 290 metrów długości i 47 metrów szerokości. Może przewieźć ponad 185 tys. ton towaru.”
Można?
Można!
PS.
Bankster właśnie żeni Murzynom (no co – Ciemnemu Ludowi żeni) kolejne paciorki:
60 miliardów euro dadzą! Nam (nie tylko rodzinie ministra o wyglądzie sadystycznym) dadzą!
Zapomina tylko dodać, że ceną jest zamkniecie polskich kopalń.
Na zawsze.
Jak nie jak tak? Przecież Brukselo-Berlin jasno stwierdził, że warunkiem przydziału KREDYTU jest (oprócz wyrzeczenia się resztek suwerenności, ale na (.) nam suwerenność, skoro gwarancją wszystkiego, są łaskawe rządy kniazia nowogrodzkiego i jego opryczniny) przyjęcie “Zielonego Ładu “ i walki o czystość powietrza.
Już mąż pani Kornhauser zapowiedział, że farmy wiatrowe na Bałtyku będzie stawiał – śledzie będzie straszył.
Ewaryst Fedorowicz

Ewaryst Fedorowicz – Reklamiarz sum! Po 20 latach marketingu komercyjnego w marketingu politycznym robię.