7 października 2024
Eseje polityczne

Czy patriotyzm konsumencki może złagodzić kryzys?

Eskalacja wojny na Ukrainie i związane z nią sankcje spowodowały liczne perturbacje w gospodarce i wpłynęły na wzrost cen. Czy patriotyzm konsumencki może być receptą chroniącą nas przed podobnymi “tąpnięciami” w przyszłości? 

Powiem więcej. Nie tylko wojna na Ukrainie, ale i czas pandemii COVID-19 unaocznił problemy związane z zatorami w logistyce, gdzie łańcuchy dostaw zostały przerwane. Taka sytuacja miała bardzo negatywny wpływ na kondycję finansową oraz rentowność firm, które były uzależnione od podwykonawców i towarów czy usług dostawców oddalonych o setki kilometrów. Przez deficyt materiałów i niedobory w zatowarowaniu mogliśmy dostrzec puste półki w sklepach oraz przedsiębiorstwa, które zostały zmuszone do zawieszenia produkcji lub co najmniej do jej ograniczenia. Powyższe miało wpływ na skokowy wzrost cen, ponieważ popyt przekraczał podaż. To wszystko pokazuje, że z punktu widzenia logistyki ważnym czynnikiem jest długość łańcucha dostaw oraz jego położenie. Czy patriotyzm konsumencki może nas chronić przed tąpnięciami w przyszłości? Odpowiedź brzmi: „zdecydowanie tak”. 

Czy patriotyzm konsumencki może nas chronić przed tąpnięciami w przyszłości? Odpowiedź brzmi: „zdecydowanie tak”. 

Artur Szczepek

To nie są pomysły nowe, ale czy w ostatnich miesiącach zauważalny jest wzrost zainteresowania?

Obserwując tendencję zainteresowania tematyką patriotyzmu konsumenckiego pośród Polaków możemy jasno stwierdzić, że występuje zauważalny wzrost świadomości konsumenckiej. Czynnik pochodzenia danego produktu jak i miejsca produkcji staje się bardzo ważnym elementem determinującym zakup. 

Obecna niepewna sytuacja na Świecie to także powrót dyskusji o Złotym jako walucie. Czy Polska powinna zostać przy swoim pieniądzu? 

Osobiście uważam, że Polska powinna zostać przy swojej walucie. Własna waluta może ułatwić realizowanie narodowych interesów gospodarczych oraz być elementem prowadzenia suwerennej polityki międzynarodowej. Posiadając niezależną walutę możemy przeciwdziałać kryzysom oraz łagodzić ich skutki. Spoglądając na ostatnie trzydzieści lat możemy śmiało stwierdzić, że niebywały sukces gospodarczy jak i rozwój zawdzięczamy między innymi „Złotemu” jako jednemu z elementów prowadzenia przemyślanej polityki gospodarczej. Dzięki temu, że nie należymy do wspólnoty krajów z „Euro” jako wspólną walutą posiadamy płynny kurs złotego. Przez to dzięki dewaluacji waluty możemy poprawić konkurencyjność przemysłu podczas kryzysów. Ostatnim moim argumentem niech będzie to, że dzięki własnej walucie unikamy efektu „Cappuccino” – czyli zamknięcia drzwi handlowcom do podwyższenia cen poprzez wykorzystanie zmiany waluty.  

Kryzys na rynku energii i paliw jest widoczny. Czy Polska powinna realizować unijną politykę energetyczną?

Według mojej opinii realizacja unijnej polityki energetycznej w Polsce doprowadzi do kryzysu oraz wzrostu cen. Co się zresztą dzieje – wystarczy spojrzeć na wskaźniki cen energii czy paliw. Przy obecnej technologii nie da się oprzeć gospodarki na OZE. Forsowany pakiet klimatyczny „Fit for 55” doprowadzi do spadku konkurencyjności polskiego przemysłu oraz upadku wielu przedsiębiorstw. Uważam, że Polska powinna stać na bardzo twardym stanowisku i spróbować zablokować szkodliwe pomysły, które z mojego punktu widzenia – zniszczą rodzimą gospodarkę. Niestety, Unia Europejska staje się narzędziem do realizowania interesów wąskiej grupy decydentów oraz ich ideologii, która dla naszego kraju będzie opłakana w skutkach. Tylko problem polega na tym czy my jako kraj posiadamy stosowne narzędzia do zablokowania złej polityki. Moim zdaniem – tak.

Artur Szczepek