29 października 2025
Sprawy narodowe

Wiceprezes ZLN: To nie jest tylko nazwa – to dziedzictwo i wzór działania

„Trzeba być ideowym – bardzo to szanuję – ale trzeba myśleć o bitwie, o politycznej wojnie” – te słowa Rafała Skórniewskiego w wywiadzie udzielonym portalowi nczas.com streszczają ideowe napięcie, jakie dziś towarzyszy środowiskom narodowym w Polsce.

W dobie politycznego rozmycia i zacierania się różnic ideowych, narodowa prawica wreszcie próbuje zdefiniować się na nowo – i to nie poprzez spektakularne gesty, ale poprzez… pracę u podstaw.

„Związek Ludowo-Narodowy właściwie dopiero w ostatnich dniach się zawiązał” – mówi Skórniewski, wskazując na świeżość inicjatywy, która jednak przygotowywana była mozolnie i z planem od miesięcy.

Jednak to, co na pierwszy rzut oka wygląda jak nowy byt polityczny, w rzeczywistości ma być kontynuacją trwającej od ponad stu lat tradycji. Jak wyjaśnia:

„Związek Ludowo-Narodowy odwołuje się do tradycji endeckiej, narodowej. Jest kolejną emanacją tego ruchu społeczno-politycznego.”

Nie chodzi więc o budowanie czegoś „od zera”, ale o reaktywację idei, która kiedyś – jak przypomina wiceprezes – „współtworzyła m.in. rządy tzw. rządy Chjenopiasta łącznie z ludowcami”. W latach 1919–1926 ZLN był jedną z sił współkształtujących II RP. Dziś jego spadkobiercy chcą wrócić do korzeni, ale z nowoczesnym rozpoznaniem współczesnych problemów: dezintegracji elit, kryzysu reprezentacji politycznej oraz upadku klasycznego myślenia narodowego.

W rozmowie szczególną uwagę zwraca aspekt elitotwórczy.

„To była taka partia profesorska. (…) Komukolwiek z tych postaci się nie przyjrzymy, to wszystko to byli jacyś wybitni ludzie, wybitni fachowcy w swoich dziedzinach.”

Taka jakość przywództwa i zaplecza intelektualnego, jak podkreśla Skórniewski, dziś w Polsce praktycznie nie istnieje. Dlatego nowy ZLN chce od początku postawić na elitę ideową i ekspercką. Taką, jak ludzie sprzed wieku, którzy równocześnie działali na polu polityki, nauki, kultury, gospodarki.

Zaoytany przez red. Gubalską o współczesne PSL, wg Skórniewskiego całkowicie utraciło onswoje pierwotne korzenie:

„Zdradzili wieś. I życzę im, mam nadzieję, że w najbliższych wyborach przepadną z kretesem.”

Jak zaznacza, obecne Polskie Stronnictwo Ludowe „z tamtym PSL-em, z ruchem ludowym ma wspólną już tylko w zasadzie nazwę”, a po wojnie jego dziedzictwo zostało brutalnie przejęte przez komunistów. Dzisiejszy PSL nie broni interesów wsi ani ekonomicznie, ani ideologicznie.

ZLN próbuje się również wyraźnie odróżnić od współczesnych środowisk narodowych, w tym od Ruchu Narodowego, z którym jego działacze mają bolesne doświadczenia:

„Duża część tych ludzi, z którymi przez ostatnie 2 lata rozmawialiśmy, to też są byli działacze Ruchu Narodowego. I oni też są głęboko rozczarowani.”

Rozczarowanie ma podłoże zarówno ideowe, jak i organizacyjne. Skórniewski mówi wprost:

„Przeszło połowa z tych ludzi, mówimy już o tych byłych członkach, oni nawet nie tyle zrezygnowali, co im podziękowano za współpracę w ramach RN.”

Ważna linia podziału to również gospodarka. Jak zauważa lider ZLN:

„My jesteśmy zdecydowanie wolnorynkowi w kwestiach ekonomicznych (…). O RN myślę, że nie można tego powiedzieć, że jest wolnorynkowy w jakikolwiek sposób.”

Pod względem gospodarczym ZLN czuje się bliżej Nowej Nadziei, choć – jak zastrzega Skórniewski – światopoglądowo to już zupełnie inna bajka. „My jesteśmy prawicowi, konserwatywni” – mówi, podkreślając, że jego środowisko nie zamierza iść na ideowe kompromisy w kwestiach światopoglądowych, jak robi to jego zdaniem Konfederacja. Przypomina m.in. opinię posła Przemysława Wiplera, który swoją partię określił jako centrową.

Stosunek ZLN do Unii Europejskiej nie jest jednoznaczny, ale stanowczy.

„Jest to bez wątpienia struktura zbiurokratyzowana, wręcz złodziejska, coraz bardziej tłumiąca wszelkie wolności obywatelskie, antynarodowa, w tym i antypolska.”

Skórniewski nie mówi wprost o wyjściu z UE, ale podkreśla konieczność głębokiej zmiany formy tej integracji. Zachowuje natomiast pewien szacunek do pierwotnych idei wspólnotowych:

„Otwarte granice w ramach układu Schengen, wolny przepływ ludzi, kapitałów, pracy – to jest warte rozważenia.”

Ale – dodaje – ten model już się załamał. „Ta idea Schengen przestaje mieć sens” – ocenia, wskazując na napływ imigrantów i faktyczne przywracanie granic przez państwa narodowe. Bez poradzenia sobie z tym problemem układ z Schengen traci rację bytu.

ZLN stawia na tzw. patriotyzm konsumencki i obronę interesów polskich producentów.

„Preferujemy polską wytwórczość, polskie produkty, polskie usługi, również i rolnictwo.”

To reakcja na zalew tanich towarów z Ukrainy i innych krajów, oraz na przywileje dla zagranicznych przewoźników i pracowników, któreniszczą lokalny rynek. Również w tym kontekście padają krytyczne słowa wobec Brukseli:

„Wszystkimi krzywdzącymi układami, które czy bezpośrednio władze w Warszawie, czy te brukselskie narzucone nam elity działają na naszą zgubę.”

Zamiast tego, ZLN optuje za współpracą w ramach układów alternatywnych:

„Są pomysły na Międzymorze, jest Grupa Wyszehradzka. Można to zmieniać poza Unią, ponad Unią. Nie ma z tym najmniejszego problemu.”

Pytany o przyszłość organizacyjną, Skórniewski odpowiada bez wahania:

„W pewnym momencie powołamy z pewnością partię.”

To, że obecnie funkcjonują jako stowarzyszenie, ma charakter przejściowy. Plan na najbliższy czas to kongres i budowa struktur.

„Musimy się zbudować, okrzepnąć i będziemy myśleli o ekspansji” – deklaruje.

Na koniec rozmowy pada pytanie o to, czy ideowcy mają dziś szansę realnie zaistnieć w polityce. Skórniewski, który działa od 30 lat, odpowiada z doświadczeniem:

„Nie sprzedałem się, cały czas mam te same poglądy (…). Natomiast jest jeszcze taktyka, czyli sposób prowadzenia tej bitwy ,wojny politycznej, gdzie trzeba wchodzić w różne układy, czasami jakieś kompromisy.”

Nie oznacza to zdrady idei, lecz polityczny realizm. Jak mówi:

„Czasami trzeba je odłożyć na półkę po to, żeby część swoich postulatów zrealizować, na które sojusznik się zgadza, a resztę – czekać na dogodny moment.”

Czy taki model ma szansę? W świecie, gdzie partie zmieniają poglądy szybciej niż nagłówki portali, może właśnie to: spójność, cierpliwość, etos pracy i wyrazistość – okażą się siłą. Nowy ZLN, jeszcze jako stowarzyszenie, ale już z deklaracją ideową i politycznym zębem, przypomina: polityka to nie tylko kampania, to także droga – często mozolna, ale jeśli ugruntowana – może prowadzić do prawdziwej zmiany.


Fatal error: Uncaught wfWAFStorageFileException: Unable to save temporary file for atomic writing. in /home/klient.dhosting.pl/silnapolska/dzienniknarodowy.pl-xu9p/public_html/wp-content/plugins/wordfence/vendor/wordfence/wf-waf/src/lib/storage/file.php:34 Stack trace: #0 /home/klient.dhosting.pl/silnapolska/dzienniknarodowy.pl-xu9p/public_html/wp-content/plugins/wordfence/vendor/wordfence/wf-waf/src/lib/storage/file.php(658): wfWAFStorageFile::atomicFilePutContents('/home/klient.dh...', '<?php exit('Acc...') #1 [internal function]: wfWAFStorageFile->saveConfig('livewaf') #2 {main} thrown in /home/klient.dhosting.pl/silnapolska/dzienniknarodowy.pl-xu9p/public_html/wp-content/plugins/wordfence/vendor/wordfence/wf-waf/src/lib/storage/file.php on line 34