W swoim pierwszym dużym wywiadzie dla europejskiego medium od objęcia funkcji wiceprezydenta, J.D. Vance jasno zarysował nową doktrynę Waszyngtonu wobec Europy. Rozmowa z Sohrabem Ahmarim z brytyjskiego UnHerd była szczera, miejscami konfrontacyjna, ale też pełna konkretów.
Vance odniósł się wprost do wypowiedzi Wołodymyra Zełenskiego, który oskarżył administrację Trumpa o “usprawiedliwianie działań Putina”.
„To absurd” – stwierdził Vance. „Zdecydowanie potępiam inwazję z 2022 roku, ale jeśli chcemy zakończyć ten konflikt, musimy zrozumieć cele strategiczne obu stron. To nie znaczy, że je popieramy, ale musimy wiedzieć, co każda ze stron chce osiągnąć”.
Wiceprezydent podkreślił też, że mimo tych różnic, USA są kluczowym wsparciem dla Ukrainy.
„To nasz rząd utrzymuje ich państwo i wysiłek wojenny przy życiu. Mówienie, że jesteśmy po stronie Rosji, to kompletnie fałszywa narracja”.
Europa jako “bezpieczny wasal” – i dlaczego to musi się skończyć
Zdaniem Vance’a, Europa przez dekady korzystała z amerykańskiego parasola ochronnego bez realnego wkładu własnego.
„Przez całe moje życie europejskie bezpieczeństwo było subsydiowane przez USA. Dwadzieścia lat temu europejskie armie mogły jeszcze bronić swoich granic. Dziś większość z nich nie jest do tego zdolna. Wyjątki? Wielka Brytania, Francja, Polska – i to one właśnie pokazują, jak nisko upadła reszta kontynentu”.
Vance przywołał Charles’a de Gaulle’a, wskazując, że niezależność Europy w kwestiach obronności leży także w interesie Stanów:
„Nie jest dobrze, by Europa była wiecznym wasalem bezpieczeństwa USA. To ani w interesie Europy, ani Ameryki”.
Demokracja w kryzysie – przez ignorowanie wyborców
Jedną z najmocniejszych diagnoz Vance’a była krytyka elit politycznych Europy, które, jego zdaniem, od lat ignorują głos swoich obywateli.
„Ludzie w Europie wołają o zdroworozsądkową politykę migracyjną, a elity oferują im jej przeciwieństwo. To poważny problem dla demokracji. Jeśli głosy obywateli są lekceważone, projekt zachodniej demokracji może się rozpaść”.
Podkreślił, że nie mówi tego z pozycji moralizatora, ale jako „przyjaciel Europy”.
„Amerykańscy i europejscy liderzy zawiedli swoich obywateli przez ostatnie pół wieku. Musimy to naprawić”.
Umowa z Wielką Brytanią – „bliżej niż kiedykolwiek”
Wątek handlowy z Londynem także wybrzmiał mocno. Vance zapewnił, że nowa administracja stawia na bliską współpracę z Wielką Brytanią.
„Nie tylko lubimy Brytyjczyków – mamy wspólne fundamenty kulturowe. To nie tylko pragmatyzm, to partnerstwo. Prezydent Trump darzy Wielką Brytanię szczególnym sentymentem. Umowa handlowa? Jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek”.
Vance w tym wywiadzie nie przebierał w słowach. Jego przekaz jest jasny: USA nie będą dłużej finansować europejskiego bezpieczeństwa ani tolerować polityk ignorujących wolę obywateli. Chce partnerstwa, nie opieki. A Europa, jeśli chce przetrwać jako siła polityczna, musi wziąć większą odpowiedzialność za siebie.
Jak sam ujął:
„Nie jesteśmy po niczyjej stronie – jesteśmy po stronie Ameryki. Ale Ameryka potrzebuje Europy, która potrafi sama stać na własnych nogach”.
Leave feedback about this