Środki finansowe przekazywane przez KE organizacjom pozarządowym miały być – według eurodeputowanych – narzędziem wspierania kampanii wymierzonych w rolnictwo.
Działania te sprawiły, że zwolennicy Zielonego Ładu nie musieli uzasadniać swoich postulatów. To właśnie rolnicy zostali zmuszeni do obrony przed wizerunkiem „klimatycznych szkodników”, kreowanym w przestrzeni publicznej. Zdaniem parlamentarzystów, taktyka ta umożliwiła KE przeforsowanie kontrowersyjnych regulacji, takich jak ustawa o renaturyzacji, bez należytej dyskusji.
Doniesienia o finansowaniu przez KE grup ekologicznych w kontekście promocji Zielonego Ładu wywołały burzliwą wymianę zdań w PE. W trakcie debaty w Strasburgu padły ostre oskarżenia pod adresem instytucji unijnych – relacjonuje Agrarheute.
Pieniądze na walkę z rolnikami
Alexander Bernhuber, europoseł ÖVP, zaapelował o przejrzystość w finansowaniu organizacji trzeciego sektora.
– Nie może być tak, że ideologicznie stronnicze grupy lobbystów, dotowane z publicznych pieniędzy, wpływają na debatę polityczną i kierują ją we własnym kierunku – powiedział Bernhuber.
Podkreślił, że unijne dotacje dla ekologów i obrońców przyrody były wykorzystywane m.in. do finansowania protestów i pozwów sądowych przeciwko rolnikom. Wskutek tego doszło do „odwrócenia ciężaru dowodu” – rolnicy musieli udowadniać, że ich działalność nie szkodzi środowisku, zamiast wymagać tego od aktywistów.
Według Austriackiego Stowarzyszenia Rolników, w 2023 r. KE przekazała NGO-som około 700 tys. euro na działania opiniotwórcze i lobbing w PE. Beneficjentem było m.in. Europejskie Biuro ds. Środowiska, skupiające organizacje z 41 państw. Szerszy wymiar finansowania ilustruje program LIFE, na który w latach 2021–2027 zaplanowano 5,4 mld euro.
Wątpliwości co do metod KE
Bernhuber zarzucił Komisji Europejskiej naruszenie zasady rozdziału władzy wykonawczej i ustawodawczej w UE. Austriackie Stowarzyszenie Rolników alarmuje, że 34% NGO-sów nie ujawnia pełnych źródeł finansowania, co budzi wątpliwości w kontekście wpływu na unijną legislację. Zdaniem europosła, KE wykorzystuje publiczne środki do wspierania ideologicznych projektów, takich jak ustawa o renaturyzacji, której pomysłodawcą był Frans Timmermans.
– Wciskanie ustawy o przywracaniu przyrody tylnymi drzwiami – skomentował Carl von Butler z Bawarskiego Związku Rolników.
W odpowiedzi na krytykę KE zaapelowała do organizacji o zaprzestanie wykorzystywania funduszy z programu LIFE na lobbing. Sami beneficjenci twierdzą jednak, że zakaz ten uderza w cele programu, a decyzja Komisji wynika z „politycznego konformizmu” i porzucenia ambicji klimatycznych.
Leave feedback about this