Generał Ben Hodges, były dowódca armii Stanów Zjednoczonych w Europie, ostrzegł, że jeśli Rosja zdecyduje się zaatakować terytorium NATO, strategiczna eksklawa Kaliningrad zostanie zneutralizowana natychmiast.
„Zdecydowanie jest to uzasadniony cel.” – orzekł oficer.
Te słowa padły w rozmowie z rosyjskojęzycznym kanałem Vot Tak, należącym do TVP World, podczas Forum Bezpieczeństwa w Warszawie.
Według generała, wszystkie rosyjskie zasoby militarne w Kaliningradzie oraz w miejscach takich jak Sewastopol na Krymie zostałyby:
„Wyeliminowane w pierwszych godzinach.”
Dodał także:
„Gdyby Rosja zaatakowała Polskę w ten sam sposób, w jaki zaatakowała Ukrainę, zostałaby zniszczona przez siły powietrzne NATO oraz siły lądowe Sojuszu.”
Strategiczny przekaz dla Moskwy
Słowa Hodgesa to wyraźny sygnał dla Kremla: jakakolwiek agresja na państwo członkowskie NATO spotka się z natychmiastową i miażdżącą odpowiedzią. Kaliningrad, będący wysuniętym posterunkiem rosyjskiej obecności militarnej na zachodzie, od lat znajduje się w centrum strategicznych kalkulacji. Stacjonują tam m.in. systemy rakietowe i marynarka. Hodges podkreślił:
„To absolutnie uzasadniony cel.”
Cios w rosyjską gospodarkę wojenną
Generał zwrócił uwagę na konieczność nasilenia uderzeń w rosyjską infrastrukturę naftową:
„Uderzenie w zdolność Rosji do eksportu ropy ogranicza jej kasę wojenną i sprawia, że coraz trudniej jest jej kontynuować agresję przeciwko Ukrainie.”
W ocenie Hodgesa, nawet jeśli sytuacja na froncie się nie zmieni, to Rosję zmusi do odwrotu jej własna gospodarka:
„Jeśli nic się nie zmieni zewnętrznie, to myślę, że ich gospodarka zmusi ich do realnego ograniczenia działań w przyszłym roku.”
Jednocześnie dodał:
„Rosja nie może wygrać tej wojny, ale będzie walczyć tak długo, jak długo Putin będzie uważał, że się poddamy.”
NATO nieprzygotowane na zagrożenie dronami
W kontekście masowego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony we wrześniu, Hodges był krytyczny wobec reakcji Sojuszu:
„To nie była właściwa reakcja.”
Choć docenił działania Polski:
„Polska pokazała szybkość i gotowość w obronie powietrznej,”
to dodał:
„Bez wątpienia ujawniło to, że nie jesteśmy przygotowani na codzienne zestrzeliwanie setek dronów, tak jak robią to Ukraińcy.”
Według niego:
„Zachód od lat tylko się przygląda, ale nadal nie jest gotowy na zagrożenie dronami.”
Wspólna tarcza z Ukrainą?
Generał pochwalił też pomysł prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, dotyczący zintegrowania ukraińskiej obrony powietrznej z systemem NATO:
„Powinniśmy dążyć do tego, co nazwalibyśmy wspólnym obrazem przestrzeni powietrznej, tak by wszyscy widzieli to samo.”
Jak zaznaczył:
„Taki obraz sytuacyjny pozwoliłby NATO skutecznie chronić swoją infrastrukturę i obywateli.”
Konsekwencje dla Rosji — za każdym razem
Na zakończenie Hodges podkreślił, że każde rosyjskie naruszenie przestrzeni powietrznej lub ataki na infrastrukturę, np. na Morzu Bałtyckim, muszą spotykać się z reakcją:
„Oni (Rosjanie) muszą ponosić jakieś konsekwencje za każdym razem.”
I dodał ostrzegawczo:
„W przeciwnym razie to się będzie po prostu powtarzać.”
Ben Hodges objął dowództwo nad siłami lądowymi USA w Europie w listopadzie 2014 roku. Funkcję pełnił przez trzy lata, aż do przejścia na emeryturę w styczniu 2018. Od tego czasu aktywnie komentuje sprawy bezpieczeństwa i wojny w Ukrainie. Ten wywiad był hurraoptymistyczny, ale czy realny? Nie uwzględnia też żadnych strat Polski.