Bułgarska partia Odrodzenie, kierowana przez Kostadina Kostadinowa, ogłosiła rozpoczęcie prac nad projektem nowej konstytucji. Dla ugrupowania, które od lat pozycjonuje się jako przeciwnik systemu i głos narodowej suwerenności, ten ruch stanowi logiczny krok w budowaniu politycznej alternatywy wobec liberalnej demokracji reprezentowanej przez dotychczasowe elity. Propozycja zmiany ustawy zasadniczej to nie tylko gest symboliczny. To próba zdefiniowania od nowa fundamentów bułgarskiego państwa, jego instytucji i relacji z obywatelami.
W centrum znajduje się wizja kraju silnego, zdecentralizowanego, opartego na tradycji i narodowym interesie. W retoryce partii konstytucja ma być nowym kontraktem społecznym z obywatelami, a nie jak to określa Kostadinow, martwym dokumentem pisanym pod dyktando Zachodu.
Jednym z najważniejszych postulatów jest przekształcenie Bułgarii w republikę półprezydencką. W praktyce oznaczałoby to zwiększenie roli prezydenta kosztem premiera i rządu. Prezydent miałby realne uprawnienia wykonawcze, nie tylko reprezentacyjne, oraz wpływ na kształtowanie polityki wewnętrznej i zagranicznej. To wyraźne odejście od obecnego modelu parlamentarnego, w którym główną władzę wykonawczą sprawuje rząd wyłaniany przez większość sejmową. Według Kostadinowa obecny system jest nieskuteczny, zdominowany przez partyjne układy, zależny od zagranicznych interesów i niezdolny do podejmowania szybkich, zdecydowanych decyzji. W nowym modelu prezydent miałby być figurą spajającą naród, silną instytucją zdolną do obrony suwerenności.
Kolejną kluczową propozycją jest zniesienie urzędu głównego prokuratora, instytucji, która w Bułgarii od lat budzi kontrowersje. Przeciwnicy obecnego systemu zarzucają prokuraturze zbyt dużą niezależność od sądów i brak realnej kontroli ze strony parlamentu. Odrodzenie twierdzi, że główny prokurator pełni rolę nietykalnego urzędnika, który może blokować postępowania, wpływać na śledztwa i działać według politycznych interesów. Likwidacja tej funkcji miałaby otworzyć drogę do transparentniejszego i bardziej demokratycznego systemu wymiaru sprawiedliwości. W miejsce centralnej prokuratury partia postuluje bardziej rozproszony model, w którym lokalne struktury miałyby większy wpływ na działania śledcze i egzekucję prawa.
Partia planuje także zmniejszenie liczby posłów w parlamencie. Obecnie Zgromadzenie Narodowe Bułgarii liczy 240 członków. Odrodzenie chce tę liczbę istotnie zredukować. W opinii partii obecny parlament jest przerośnięty, kosztowny i oderwany od społeczeństwa. Redukcja liczby deputowanych miałaby, według Kostadinowa, nie tylko ograniczyć koszty funkcjonowania państwa, ale też zwiększyć odpowiedzialność poszczególnych posłów za podejmowane decyzje. W tej propozycji wyraźnie pobrzmiewa antyelitarny ton typowy dla ruchów populistycznych. Mniej polityków, mniej zawodowych działaczy, więcej bezpośredniego wpływu obywateli.
W projekcie nowej konstytucji pojawia się również wezwanie do odzyskania suwerenności. Nie tylko politycznej, ale też gospodarczej, kulturowej i walutowej. Kostadinow nie ukrywa, że konstytucja miałaby zakotwiczyć Bułgarię poza strefą euro, zabezpieczając istnienie narodowego lewa jako jedynej prawnej waluty. To forma konstytucyjnego oporu wobec aspiracji do przystąpienia do strefy euro, które Odrodzenie konsekwentnie określa jako samobójstwo suwerenności. Partia chce również wprowadzić do konstytucji zapisy ograniczające ingerencję zagranicznych struktur w sprawy wewnętrzne, szczególnie w zakresie edukacji, mediów, polityki tożsamościowej i sądownictwa. To wyraźny sygnał, że nowa konstytucja miałaby być narzędziem przeciwdziałania wpływom Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych.
Jednocześnie Kostadinow deklaruje, że projekt będzie szeroko konsultowany społecznie. Choć na razie nie przedstawiono konkretnego harmonogramu ani dokumentu, zapowiedzi wskazują, że partia będzie dążyła do przeprowadzenia referendalnej legitymizacji propozycji ustrojowych. W oczach Odrodzenia konstytucja nie może być produktem elit. Musi być stworzona przez naród i dla narodu. To wizja, która silnie przemawia do sfrustrowanych obywateli, zwłaszcza w kontekście zmęczenia sceną polityczną, aferami, nieprzejrzystością procesów decyzyjnych i przekonaniem o braku realnej zmiany po 1989 roku.
Krytycy projektu zwracają uwagę, że wiele propozycji Odrodzenia niesie poważne ryzyko dla równowagi władz i demokratycznych gwarancji. Przekształcenie Bułgarii w system półprezydencki w obecnym kontekście mogłoby prowadzić do koncentracji władzy w rękach jednej osoby i osłabienia mechanizmów kontroli. Zmniejszenie liczby parlamentarzystów bez reformy ordynacji wyborczej grozi dalszą polaryzacją i marginalizacją mniejszych grup. Likwidacja urzędu głównego prokuratora może otworzyć drogę do upolitycznienia prokuratury w inny sposób, poprzez silniejszy wpływ rządzących.
Niezależnie jednak od oceny poszczególnych zapisów, inicjatywa Odrodzenia wpisuje się w szerszy europejski trend, w którym partie radykalne i nacjonalistyczne próbują nie tylko krytykować system, ale go przeprojektowywać. Nie zadowalają się rolą opozycji. Chcą pisać na nowo reguły gry. Konstytucja nie jest już świętym tekstem transformacji demokratycznej. Staje się narzędziem walki politycznej, symbolem odzyskiwania kontroli, tożsamości i niezależności.
Dla Odrodzenia to ruch strategiczny. Buduje wiarygodność partii jako siły konstruktywnej, przygotowanej do sprawowania władzy. Dla przeciwników to sygnał alarmowy, że bułgarska demokracja może wejść w etap rewizji, której kierunek jest trudny do przewidzenia. W obu przypadkach jedno jest pewne. Nowa konstytucja według Odrodzenia to nie tylko dokument. To deklaracja politycznej wojny o przyszłość państwa.
Partia Odrodzenie (bułg. Възраждане), założona w 2014 roku przez Kostadina Kostadinowa, zyskała na znaczeniu dopiero w ostatnich latach, wyrastając na jedną z najbardziej wyrazistych i kontrowersyjnych sił politycznych w Bułgarii. Ugrupowanie powstało jako odpowiedź na dominację liberalnych i prozachodnich partii w bułgarskiej scenie politycznej po 1989 roku. Kostadinow, były członek nacjonalistycznej partii Ataka, zdecydował się stworzyć własny ruch po tym, jak uznał, że dotychczasowe partie narodowe są nieskuteczne i zbyt ugodowe wobec Unii Europejskiej i NATO.
Początki Odrodzenia były skromne. Przez pierwsze lata partia funkcjonowała głównie jako marginalny ruch protestu, krytykując rząd, integrację europejską, politykę migracyjną i obecną konstytucję. Jej przekaz opierał się na hasłach obrony bułgarskiej suwerenności, tradycji, języka i rodzimej waluty. Dopiero pandemia COVID-19 i późniejsze zawirowania geopolityczne pozwoliły partii dotrzeć do szerszego grona wyborców. Kostadinow zbudował wokół siebie wizerunek lidera bezkompromisowego, mówiącego językiem ludzi sfrustrowanych, wykluczonych z transformacyjnego sukcesu. Szybko znalazł odbiorców wśród tych, którzy czują się zdradzeni przez elity i zawiedzeni kierunkiem, w jakim zmierza kraj.
Program partii Odrodzenie można określić jako narodowo-konserwatywny, eurosceptyczny i antyglobalistyczny. W centrum znajduje się idea pełnej niezależności Bułgarii, zarówno politycznej, jak i gospodarczej. Partia sprzeciwia się przystąpieniu do strefy euro, argumentując, że przyjęcie wspólnej waluty oznaczałoby oddanie kontroli nad polityką monetarną Brukseli i bankom międzynarodowym. Opowiada się za pozostaniem przy narodowym lewie, który traktuje jako symbol i narzędzie suwerenności. W kwestiach międzynarodowych Odrodzenie otwarcie krytykuje NATO, a także opowiada się za neutralnością Bułgarii wobec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Partia sprzeciwia się również polityce sankcji wobec Rosji, twierdząc, że szkodzi ona gospodarce i interesom bułgarskich obywateli.
W obszarze społecznym ugrupowanie stawia na obronę tradycyjnych wartości, rodziny, bułgarskiej kultury i języka. W programie pojawiają się postulaty ograniczenia wpływu organizacji międzynarodowych i fundacji zagranicznych na edukację, media i politykę tożsamościową. Odrodzenie krytykuje też system sądowniczy i proponuje jego głęboką reformę. Postuluje przekształcenie Bułgarii w republikę półprezydencką, ograniczenie liczby posłów i zwiększenie roli referendów jako narzędzia demokracji bezpośredniej.
Ostatni sukces Odrodzenia przyszedł w wyborach parlamentarnych, które odbyły się w kwietniu 2023 roku. Partia zdobyła 13.6 procent głosów i wprowadziła do parlamentu 37 posłów, stając się czwartą siłą polityczną w Zgromadzeniu Narodowym. To ogromny skok w porównaniu do wcześniejszych wyborów, gdzie ugrupowanie balansowało na granicy progu wyborczego. Wynik ten potwierdził, że Odrodzenie przestało być tylko partią protestu, a stało się realnym graczem, który potrafi mobilizować nie tylko radykalnych nacjonalistów, ale też zwykłych obywateli rozczarowanych systemem. W Parlamencie Europejskim partia przystąpiła do Europy Suwerennych Narodów, w której są m.in. francuska Rekonkwista, Alternatywa dla Niemiec, polska Nowa Nadzieja.
Rosnące poparcie dla partii można tłumaczyć kilkoma czynnikami. Po pierwsze, jej przekaz jest konsekwentny i zrozumiały. Po drugie, Kostadinow posiada wyrazisty styl i zdolność narracyjną, która odróżnia go od innych liderów. Po trzecie, społeczne napięcia, wysokie ceny, niepewność gospodarcza i zmęczenie tradycyjną polityką tworzą podatny grunt dla przekazu o zdradzie elit i potrzebie narodowego przebudzenia. Partia Odrodzenie nie ukrywa, że jej ambicje sięgają znacznie dalej niż opozycja parlamentarna. Buduje struktury lokalne, inwestuje w media i planuje wystawienie kandydata w przyszłych wyborach prezydenckich. Jednocześnie prowadzi ofensywę programową, prezentując własny projekt nowej konstytucji, który zakłada gruntowną przebudowę państwa. W oczach jej zwolenników jest to wreszcie realna alternatywa wobec skompromitowanego układu. W oczach krytyków – niebezpieczny flirt z autorytaryzmem i izolacjonizmem. Bez względu na ocenę, jedno jest jasne: partia Odrodzenie stała się trwałym elementem bułgarskiej sceny politycznej i będzie kształtować jej kierunek przez najbliższe lata.
