Przemysław Wipler, poseł Konfederacji, złożył oficjalne zawiadomienie do prokuratury dotyczące wydarzenia, które 11 kwietnia w Końskich zostało zorganizowane pod nazwą “debaty prezydenckiej” z udziałem Rafała Trzaskowskiego. Według Wiplera całe przedsięwzięcie miało charakter wyłącznie promocyjny i było poważnym nadużyciem zasobów publicznych.
Jak argumentuje Wipler, Telewizja Polska, będąca obecnie w stanie likwidacji, zaangażowała swój sprzęt, ludzi oraz środki finansowe w sposób nieuprawniony, organizując transmisję wydarzenia bez stosownego oznaczenia jako materiał wyborczy. Co więcej, całość działań miała odbyć się bezpłatnie dla komitetu Trzaskowskiego, co w praktyce oznaczałoby nielegalne wsparcie kampanii wyborczej kandydata Platformy Obywatelskiej.
Wipler szacuje straty poniesione przez TVP na ponad 20 milionów złotych.
– To nie była żadna debata, to była pokazowa promocja jednego kandydata opłacona z publicznych pieniędzy – mówił podczas konferencji prasowej poseł Konfederacji.
W zawiadomieniu skierowanym do prokuratury Wipler domaga się przesłuchania kluczowych osób związanych z wydarzeniem. Wśród nich znaleźli się: Rafał Trzaskowski, dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut oraz Wioletta Paprocka-Ślusarska, szefowa sztabu wyborczego Trzaskowskiego. Wipler żąda także zabezpieczenia wszelkich dokumentów związanych z organizacją i finansowaniem “debaty” – od zamówień technicznych po harmonogramy produkcji i rozliczenia finansowe.
Sprawa może mieć poważne konsekwencje prawne, zarówno w wymiarze odpowiedzialności karnej, jak i ewentualnych sankcji wyborczych wobec kandydata Trzaskowskiego. Jeśli potwierdzą się zarzuty o wykorzystanie zasobów publicznych w kampanii bez stosownej rekompensaty lub wymaganych zgłoszeń, grozi to zarzutami dotyczącymi nielegalnego finansowania kampanii oraz naruszeniem zasad równości w wyborach.
Tło wydarzenia budzi dodatkowe kontrowersje. Organizatorzy początkowo planowali zaprosić do debaty jedynie Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Jednak po protestach innych kandydatów, w tym Szymona Hołowni, którzy wskazywali na nieuczciwe traktowanie, debata została formalnie otwarta. Mimo to wiele środowisk politycznych i medialnych podkreślało, że forma i przebieg wydarzenia faworyzowały Trzaskowskiego.
Wipler podkreśla, że w demokratycznym państwie prawa zasady kampanii wyborczej muszą być przestrzegane bezwzględnie – zwłaszcza w kontekście wykorzystania mediów publicznych.
– Nie można dopuścić do sytuacji, w której państwowe zasoby są wykorzystywane jako prywatny instrument kampanijny jednego z polityków – stwierdził.
Na razie nie wiadomo, kiedy prokuratura podejmie decyzję o wszczęciu postępowania. Jednak sprawa z pewnością stanie się jednym z głośniejszych tematów trwającej kampanii wyborczej, szczególnie że dotyczy zarówno kwestii etyki politycznej, jak i odpowiedzialności za gospodarowanie środkami publicznymi.