Sekretarz generalny NATO Mark Rutte wygłosił stanowcze oświadczenie w odpowiedzi na zgłoszone przez władze w Warszawie naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
– Nasze systemy obrony powietrznej zostały uruchomione i skutecznie obroniły terytorium NATO – zgodnie ze swoim przeznaczeniem – podkreślił, wskazując na udział wielu państw członkowskich, w tym Polski, Holandii, Włoch i Niemiec. – Doceniam pilotów i wszystkich, którzy przyczynili się do tej szybkiej i sprawnej reakcji.
Po incydencie, na wniosek Polski, odbyło się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej na mocy artykułu 4 Traktatu Waszyngtońskiego.
– Sojusznicy wyrazili solidarność z Polską i potępili nieodpowiedzialne działania Rosji –
powiedział Rutte. – To naruszenie nie było odosobnionym przypadkiem.
Rutte nie unikał mocnych słów wobec Kremla.
– Moje przesłanie do Putina jest jasne: zakończ wojnę w Ukrainie. Zatrzymaj eskalację, która uderza w cywilów i infrastrukturę cywilną. Przestań naruszać przestrzeń powietrzną państw sojuszniczych.
Dodał też:
– Jesteśmy czujni. Jesteśmy gotowi. I obronimy każdy centymetr terytorium NATO.
Podczas wystąpienia w Sejmie premier Donald Tusk przekazał informację o 19 potwierdzonych przekroczeniach polskiej przestrzeni powietrznej. Jak zaznaczył, dane te nie są ostateczne, a sytuacja jest dynamiczna. W ramach odpowiedzi sił zbrojnych zestrzelono trzy drony, a – jak dodał premier – prawdopodobnie również czwarty obiekt.
– Ostatni z dronów został zniszczony o godz. 6:45 – powiedział Tusk.
Podkreślił też, że liczba zneutralizowanych bezzałogowców może jeszcze wzrosnąć wraz z analizą kolejnych danych operacyjnych. Wypowiedź premiera wpisuje się w narastające napięcie wokół bezpieczeństwa granic Polski oraz przestrzeni powietrznej nad wschodnią flanką NATO.
W związku z tymi wydarzeniami, Donald Tusk poinformował, że w porozumieniu z prezydentem Andrzejem Dudą zdecydowano o uruchomieniu artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. To formalny mechanizm konsultacyjny stosowany w sytuacjach, gdy jeden z państw członkowskich czuje się zagrożony. Premier jasno zaznaczył, że symboliczne gesty już nie wystarczają.
– Artykuł 4 to dopiero wstęp do pogłębionej współpracy na rzecz bezpieczeństwa naszego nieba i naszej granicy, która jest granicą NATO i słowa tu w żadnym wypadku nie wystarczą – mówił z sejmowej mównicy.
Szef rządu podkreślił, że Polska oczekuje konkretów ze strony sojuszników. Zapowiedział, że zarówno w ramach konsultacji wynikających z artykułu 4, jak i w kontaktach politycznych z państwami członkowskimi, Warszawa będzie domagać się realnego wsparcia – nie tylko dyplomatycznego, ale też militarnego i technologicznego.
– Będziemy oczekiwali w czasie konsultacji, zarówno w trybie art. 4, jak i konsultacji politycznych pomiędzy stolicami, zdecydowanie większego wsparcia – dodał premier.
