Dziennik Narodowy Blog Wydarzenia UE ma podnieść podatek węglowy. Polska wśród głównych zwolenników
Wydarzenia

UE ma podnieść podatek węglowy. Polska wśród głównych zwolenników

Kilka głównych krajów Unii Europejskiej opowiada się za rozszerzeniem podatku węglowego na granicach w nadchodzących latach, aby pomóc w spłacie ponad 300 miliardów euro długu zaciągniętego w okresie pandemii – informuje politico.eu

Francja, Włochy i Polska stoją na czele tej inicjatywy. Argumentują, że UE desperacko potrzebuje nowych źródeł dochodu, a podatek węglowy na granicach (CBAM) – który zacznie obowiązywać w 2026 roku w określonych sektorach – jest jednym z rozwiązań.

Podatek początkowo obejmie sektory wysokoemisyjne, takie jak stal, cement, aluminium, energia elektryczna i wodór, zapewniając, że importowane towary będą obciążone kosztami emisji dwutlenku węgla na poziomie odpowiadającym unijnym standardom. Mechanizm ten, znany jako Carbon Border Adjustment Mechanism (CBAM), przewiduje przegląd w 2025 roku, który może doprowadzić do rozszerzenia podatku na inne sektory i produkty.

Polska, będąca jednym z głównych orędowników tego planu, odgrywa kluczową rolę w unijnej debacie politycznej. Do lipca sprawuje rotacyjną prezydencję w UE, a jej komisarz, Piotr Serafin, będzie nadzorować portfel budżetowy przez kolejne pięć lat. Rozszerzenie CBAM nie pokryje całkowicie zobowiązań długowych UE, które sięgają od 25 do 30 miliardów euro rocznie, ale zwolennicy twierdzą, że to dobry początek.

“Musimy znaleźć nowe źródła dochodu dla UE” – powiedział Paweł Karbownik, wiceminister finansów Polski. “Spośród wszystkich propozycji, najbardziej obiecującym wydaje się CBAM”.

Austria, Bułgaria, Włochy i Polska w grudniu 2024 roku ponownie podjęły temat CBAM, postulując jego rozszerzenie. Istnieją trzy sposoby na rozwinięcie mechanizmu:

  1. Objęcie nowymi sektorami gospodarki,
  2. Rozszerzenie na eksport oraz import,
  3. Uwzględnienie tzw. “produktów downstream”, czyli wyrobów pochodzących z surowców już objętych CBAM.

W dokumencie przekazanym Komisji Europejskiej kraje te postulowały rozszerzenie CBAM na produkty downstream do końca okresu przejściowego, czyli do końca 2025 roku.

Francja również popiera te zmiany. Przedsiębiorstwa dotknięte CBAM obawiają się, że brak objęcia downstream może umożliwić zagranicznym firmom obejście opłat. Nie wszystkie państwa UE są jednak przekonane do tego pomysłu. Kraje o bardziej wolnorynkowym podejściu obawiają się, że administracja Donalda Trumpa może odpowiedzieć retorsjami. Choć podatek obejmuje importerów w UE, a nie bezpośrednio zagraniczne firmy, to może on doprowadzić do napięć handlowych, szczególnie w kontekście rosnącego ryzyka wojny celnej między USA a UE.

“Nie wiem, czy to ma szanse przejść” – powiedział anonimowy urzędnik z kraju sprzeciwiającego się rozszerzeniu CBAM. – “Pytanie brzmi: co zrobi Trump?”.

Podatek węglowy na granicach jest jednym z nielicznych mechanizmów zapewniających bezpośrednie wpływy do budżetu UE, a potrzeba nowych źródeł finansowania jest pilna.

Brak rozwiązania tej kwestii może mieć poważne konsekwencje, prowadzić do cięć w kluczowych funduszach, takich jak dopłaty dla rolnictwa czy finansowanie obronności. Komisja Europejska szacuje, że 75% przewidywanych dochodów z CBAM, czyli około 1,5 miliarda euro, trafi do budżetu UE, a reszta do budżetów narodowych.

W przeciwieństwie do innych źródeł dochodów, takich jak podatek od korporacji międzynarodowych czy unijny system handlu uprawnieniami do emisji (ETS), CBAM stanowi unikatową możliwość do zwiększenia dochodów UE bez konieczności przekazywania środków przez państwa członkowskie.

“Jeśli ktoś w Brukseli myśli, że można przenieść dochody z ETS do budżetu UE, to nie jest to nowe źródło pieniędzy” – podkreślił Karbownik. – “To kręcenie się w kółko, co nie ma sensu”.

Kwestia ta może zostać poruszona na następnym szczycie UE w marcu, podczas którego liderzy omówią przyszły budżet wspólnoty. Komisja Europejska przedstawi swój projekt budżetowy w lipcu.

Exit mobile version