Dziennik Narodowy Blog Wydarzenia Sztab Brauna zdradza, czy dwaj kandydaci starają się o jego wyborców? To może rozstrzygnąć o wyniku
Wydarzenia

Sztab Brauna zdradza, czy dwaj kandydaci starają się o jego wyborców? To może rozstrzygnąć o wyniku

Wybory prezydenckie 2025 roku zbliżają się do finału. Po pierwszej turze, w której Grzegorz Braun, lider Konfederacji Korony Polskiej, uzyskał czwarty wynik, polityk postanowił wykorzystać swoją pozycję do wywarcia presji ideologicznej na dwóch głównych kandydatów – Karola Nawrockiego (wspieranego przez PiS) i Rafała Trzaskowskiego (popieranego przez KO i Lewicę).

Braun wystosował do nich siedem pytań, dotyczących m.in. polityki wobec Ukrainy, imigracji, Zielonego Ładu, szczepień i ekshumacji w Jedwabnem.

Odpowiedzi udzielił jedynie Nawrocki. Brak reakcji ze strony Trzaskowskiego oraz krytyczna analiza odpowiedzi Nawrockiego przez Konfederację sprawiły, że całe wydarzenie nabrało charakteru politycznego testu wartości. To więcej niż retoryczna szarża – to próba narzucenia agendy przez skrajne skrzydło sceny politycznej.

Czego chciał się dowiedzieć Braun? Przegląd pytań

Siedem pytań Grzegorza Brauna nie było zwykłymi prośbami o deklaracje programowe. Były to postulaty graniczne, wyraźnie ideologiczne, a miejscami skrajne w tonie. Dotyczyły:

  1. Zakazu wysyłania polskich żołnierzy i sprzętu wojskowego na Ukrainę.
  2. Potępienia banderyzmu, przeprowadzenia ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej i powstrzymania „ukrainizacji Polski”.
  3. Odmowy uczestnictwa w unijnym pakcie migracyjnym oraz całkowitej blokady imigracji.
  4. Zerwania z Zielonym Ładem UE.
  5. Zakazu przymusowych szczepień, aborcji, eutanazji oraz „eksperymentów medycznych”.
  6. Rozliczenia pandemii COVID-19 – instytucji, polityków i urzędników.
  7. Ekshumacji w Jedwabnem, odrzucenia roszczeń żydowskich oraz zaprzestania obchodzenia Chanuki w Pałacu Prezydenckim.

Choć przedstawione jako pytania, są one de facto żądaniami politycznymi, definiującymi twardą tożsamość ideologiczną środowiska Brauna. Uderzają one w politykę centrową, proeuropejską, pluralistyczną i liberalną – na wielu płaszczyznach.

Odpowiedź Karola Nawrockiego – próba balansowania

Karol Nawrocki, były prezes IPN, odpowiedział na pytania Brauna, przesyłając dziesięć punktów. Część odpowiedzi bezpośrednio odnosiła się do pytań, inne były ogólnikowe, a jeszcze inne – zdaniem Konfederacji – całkowicie rozmijały się z intencją Brauna.

Ukraina i banderyzm

Nawrocki podkreślił, że nie zgadza się na wysyłanie polskich wojsk na Ukrainę. Zadeklarował gotowość podpisania ustawy penalizującej banderyzm i tzw. „kłamstwo wołyńskie”. Zapowiedział uzależnienie dobrych relacji z Ukrainą od zgody na ekshumację ofiar ludobójstwa na Wołyniu.

To odpowiedź wpisująca się w politykę historyczną prowadzoną przez IPN i środowiska patriotyczno-konserwatywne. Deklaracja dotycząca ekshumacji jest zbieżna z wieloletnimi żądaniami środowisk kresowych.

Zielony Ład i pakt migracyjny

Nawrocki zapowiedział „jednostronne wypowiedzenie paktu migracyjnego” i Zielonego Ładu. Przedstawił je jako „blokujące gospodarkę, rolnictwo i portfele Polaków”.

To wyraźny ukłon w stronę elektoratu wiejskiego i eurosceptycznego, zbieżny z retoryką PiS w końcowej fazie kampanii. Jego deklaracja ma jednak charakter raczej polityczny niż prawny – prezydent nie wypowiada unijnych polityk.

Szczepienia, życie i pandemia

Kandydat PiS zadeklarował obronę życia „od poczęcia do naturalnej śmierci” i uznał szczepienia spoza obowiązkowego kalendarza za „osobisty wybór”. Bronił rządów PiS w czasie pandemii, choć podkreślił, że „nie był zwolennikiem zamykania kościołów i lasów”.

To wyważona linia: obrona rządu bez pełnej identyfikacji z jego kontrowersyjnymi decyzjami. Braun oczekiwał jednak radykalizmu, a nie niuansów.

Jedwabne, reparacje, ideologia

Nawrocki podkreślił, że będzie bronił dobrego imienia Polski, wymieniając kontrowersyjne postacie – Grabowskiego, Grossa, Engelking. Nie odniósł się wprost do ekshumacji w Jedwabnem ani do roszczeń żydowskich. Wskazał natomiast, że jest za reparacjami od Niemiec.

Reakcja Konfederacji Korony Polskiej – więcej zarzutów niż pochwał

Partia Brauna pozytywnie oceniła tylko część deklaracji Nawrockiego – te dotyczące Ukrainy, paktu migracyjnego, Zielonego Ładu i aborcji. Podkreślono jednak, że wiele odpowiedzi jest ogólnikowych lub pomija kluczowe punkty.

Zarzuty obejmowały m.in.:

  • milczenie w sprawie przekazywania sprzętu wojskowego na Ukrainę,
  • brak potępienia „ukrainizacji Polski”,
  • zbyt łagodne stanowisko wobec szczepień i pandemii,
  • pominięcie kwestii eutanazji,
  • brak deklaracji w sprawie Jedwabnego i roszczeń żydowskich.

W końcowej konkluzji partia Brauna napisała dramatycznie: „BOŻE, miej w opiece Polskę całą!”. To wyraz nie tyle rozczarowania, co pełnego dystansu wobec obu kandydatów.

Milczenie Rafała Trzaskowskiego – polityczny pragmatyzm czy unik?

Trzaskowski nie odpowiedział na pytania Brauna. Konfederacja uznała to za jednoznaczne stanowisko – „na każde z zadanych pytań odpowiedziałby NIE”.

W rzeczywistości brak odpowiedzi może mieć kilka przyczyn:

  1. Unik konfrontacji z narracją skrajnej prawicy – by nie legitymizować jej języka.
  2. Pragmatyzm kampanijny – ignorowanie prowokacji, by skupić się na centrum.
  3. Odmowa wpisywania się w ramy debaty, gdzie pytania formułowane są przez polityka z przeszłością ekstremalnych wystąpień.

To politycznie zrozumiałe, choć potencjalnie ryzykowne – milczenie bywa odczytywane jako słabość lub pogarda dla wyborców spoza własnego elektoratu.

Cała sytuacja pokazuje, że kampania 2025 r. toczy się w warunkach silnej polaryzacji i ideologizacji debaty publicznej. Grzegorz Braun – mimo że nie wszedł do II tury – próbuje narzucić swoją agendę, testując granice lojalności narodowej i ideowej.

Karol Nawrocki stara się zachować równowagę – nie chce zrazić centrowych wyborców, ale liczy też na głosy z prawej strony. Stąd jego odpowiedzi są hybrydą: twarde deklaracje przeplatają się z unikami.

Rafał Trzaskowski milczy – co może być strategią „wyciszania skrajności”, ale też ryzykuje pozostawieniem pola przeciwnikom.

Siedem pytań Grzegorza Brauna było więcej niż testem. To manifest ideologiczny, który nie miał na celu dialogu, ale sprawdzenie granic akceptacji dla jego politycznej agendy. Nawrocki odpowiedział, ale nie zadowolił. Trzaskowski zignorował, co uznano za słabość.

Ws

Exit mobile version