Na ostatniej prostej kampanii prezydenckiej Platforma Obywatelska rozegrała akcję, która może przejść do historii jako mistrzowski trolling polityczny. Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji, znany z ostrej krytyki Platformy i jej wartości, dał się wciągnąć w medialną pułapkę, którą Krzysztof Stanowski opisał bez litości: „Platforma zrobiła z Mentzena breloczek do kluczy”.
„Lager czy pszeniczne?” – czyli polityczna pułapka
Spotkanie w Toruniu wyglądało niewinnie – dwaj politycy, jedno piwo, uśmiechy, zdjęcia. Ale dla Platformy Obywatelskiej był to majstersztyk PR-u. Dla Mentzena – wizerunkowa mina.
Stanowski komentuje bezlitośnie:
„Jak w jeden dzień stać się memem – takie wykłady już niedługo będzie mógł prowadzić dotychczasowy specjalista od robienia memów, Sławomir Mentzen.”
„Okazało się, że może się z Platformą nie zgadzać w niczym, może w zasadzie widzieć w Platformie zdrajców i złodziei, ale jednego nie może jej odmówić: piwa.”
„Kiedy tylko ktoś powie Mentzenowi, że można się z nim napić piwa, to on nie pyta, w jakim celu? Nie pyta, czy powinien? Nie pyta, czy on sam za moment nie stanie się kampanijnym gadżetem? On pyta: lager czy pszeniczne?”
Trzaskowski nie tylko zyskał twarz dialogu – zyskał także twarz swojego przeciwnika na własnych materiałach. Po prostu jedno piwo i jedno zdjęcie.
Nawrocki – najpierw zlekceważony, potem upokorzony
Kilka dni wcześniej Sławomir Mentzen prowadził live’a, do którego zaprosił Karola Nawrockiego – kandydata popieranego przez obóz PiS. Rozmowa była napięta. Mentzen traktował go z góry, zaznaczał, że „nie zamierza nikogo wspierać, bo wszyscy są siebie warci”.
Tym większe było zaskoczenie, gdy kilka dni później ten sam Mentzen wystąpił z Trzaskowskim. Wizerunkowo wyglądało to jak flirt. Jak polityczna kokieteria. Jak całkowita sprzeczność z tym, co głosił jeszcze tydzień wcześniej.
Korwin: „Dzieciak w polityce”
Janusz Korwin-Mikke również nie gryzł się w język. W rozmowach z mediami jasno skomentował zachowanie swojego byłego współpracownika:
Ale to p. Nawrocki ma Pana zapraszać do Pana pubu? Moi goście nie zapraszają mnie do mojego domu. Zwykle (jak już), to ja ich zapraszam…
Z Nawrockim też bym poszedł na piwo, ale nie zaprosił. Nie rozumiem o co niektórym chodzi. Nie należę do mafii, nie należę do sekty. Idę prosto. Nie dam się zapisać do żadnego z waszych obozów. A politycy powinni umieć normalnie ze sobą rozmawiać – wcześniej tłumaczył się lider Konfederacji.
Arcydzieło Trzaskowskiego, klęska Mentzena
Stanowski podsumowuje bez litości:
„Pojechali do Torunia, skąd mieli wrócić na tarczy, a wrócili z tarczą i Mentzenem jako breloczkiem do kluczy.”
„To jest kampanijne arcydzieło Rafała Trzaskowskiego i kompromitacja Sławomira Mentzena.”
Mentzen, który miał być alternatywą, skończył jako narzędzie. Jednym piwem otworzył Platformie drzwi do toruńskiego elektoratu, a sam… został z pustym kuflem i ironicznym uśmiechem mediów.