Dziennik Narodowy Blog Wydarzenia Sojuszniczka Konfederatów za budową Nord Stream
Wydarzenia

Sojuszniczka Konfederatów za budową Nord Stream

Alice Weidel, liderka Alternatywy dla Niemiec (AfD), została wybrana na kandydatkę na kanclerza w zbliżających się wyborach do Bundestagu, zaplanowanych na 23 lutego.

Podczas konwencji partyjnej w Riesie, Weidel zapowiedziała, że w przypadku objęcia władzy jej rząd przywróci działanie gazociągu Nord Stream, zburzy wszystkie turbiny wiatrowe w Niemczech oraz reaktywuje funkcjonujące elektrownie jądrowe.

Nord Stream to system podmorskich gazociągów na dnie Morza Bałtyckiego, łączących Rosję z Niemcami. Składa się z dwóch nitek: Nord Stream 1, uruchomionej w 2011 roku, oraz Nord Stream 2, ukończonej, ale nigdy nieoddanej do użytku z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Gazociągi te miały zdolność przesyłu 110 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie do Niemiec i innych krajów europejskich.

26 września 2022 roku doszło do wybuchów, które uszkodziły trzy z czterech nitek Nord Stream. W lutym 2024 roku Dania i Szwecja ogłosiły zakończenie dochodzeń w tej sprawie.

Nord Stream od początku budził kontrowersje, szczególnie w kontekście rosyjskiego imperializmu. Projekt ten umożliwiał Rosji ominięcie tradycyjnych tras tranzytowych przez Ukrainę i Polskę, zwiększając zależność Europy od rosyjskiego gazu i dając Moskwie narzędzie wpływu politycznego.

Budowa gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 to jedno z najbardziej kontrowersyjnych przedsięwzięć energetycznych ostatnich dekad. Projekt od początku wzbudzał sprzeciw Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które dostrzegały w nim nie tylko zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego, ale także narzędzie rosyjskiego imperializmu. Przede wszystkim Polska została pominięta jako kraj tranzytowy, co pozbawiło ją dochodów z przesyłu gazu. Dotychczasowe trasy gazociągów przechodzące przez polskie terytorium gwarantowały zyski z opłat tranzytowych oraz zapewniały strategiczną pozycję Polski w systemie europejskiego rynku energetycznego. Dzięki Nord Stream Rosja mogła dostarczać gaz bezpośrednio do Niemiec, eliminując kraje tranzytowe, co zmniejszyło wpływy Polski w negocjacjach energetycznych.

Jednak największym zagrożeniem było wykorzystanie Nord Stream jako narzędzia politycznego szantażu. Rosja, kontrolując przepływ gazu, mogła uzależniać od siebie kraje europejskie i wpływać na ich decyzje polityczne. Polska, jako państwo opowiadające się za niezależnością energetyczną i dywersyfikacją źródeł dostaw, była i jest jednym z głównych przeciwników takiego uzależnienia Europy od rosyjskich surowców. Nord Stream zwiększał możliwość wywierania presji na Polskę i kraje bałtyckie, szczególnie podczas kryzysów politycznych, co Rosja wielokrotnie wykorzystywała.

Budowa gazociągów na dnie Morza Bałtyckiego wpłynęła także negatywnie na bezpieczeństwo regionu. Infrastruktura krytyczna na wodach międzynarodowych stała się łatwym celem dla działań sabotażowych i potencjalnych ataków hybrydowych. Rosyjska obecność militarna w pobliżu gazociągów wzbudzała obawy o zwiększenie aktywności floty wojennej i eskalację napięć w regionie. Polska wielokrotnie ostrzegała, że Nord Stream nie jest jedynie projektem gospodarczym, lecz przede wszystkim politycznym, mającym na celu umocnienie rosyjskich wpływów w Europie.

Ponadto Nord Stream uderzał w polskie plany dywersyfikacji źródeł energii. Warszawa dążyła do zmniejszenia zależności od rosyjskiego gazu, m.in. poprzez budowę terminalu LNG w Świnoujściu i rozwój Baltic Pipe. Niemiecko-rosyjska współpraca gazowa była więc postrzegana jako działanie sabotujące polskie wysiłki na rzecz energetycznej niezależności i bezpieczeństwa całego regionu. Polska słusznie ostrzegała, że projekt ten wpisuje się w imperialne ambicje Kremla, które od lat zagrażają stabilności europejskiej.

Tino Chrupalla, drugi obok Alice Weidel, współlider AfD zasłynął w grudniu ub.r. kontrowersyjną propozycją wyprowadzenia Niemiec z NATO. Polityk argumentuje, że sojusz obronny w obecnej formie nie służy interesom Niemiec, a Berlin powinien skoncentrować się na polityce neutralności i samodzielnym wzmacnianiu własnych sił obronnych. Wyjście z NATO byłoby radykalnym krokiem, który podważyłby europejski system bezpieczeństwa, destabilizując wschodnią flankę sojuszu. Taka decyzja mogłaby osłabić gotowość obronną państw bałtyckich i Polski, które od lat polegają na wsparciu NATO w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. Alice Weidel nie poparła kolegi w tej materii.

W ostatnich miesiącach zacieśniła się współpraca pomiędzy Alternatywą dla Niemiec (AfD) a polską Konfederacją. W Parlamencie Europejskim europosłowie Konfederacji Stanisław Tyszka, Marcin Sypniewski i Ewa Zajączkowska-Hernik dołączyli do nowo utworzonej przez AfD grupy “Europa Suwerennych Narodów”. Zajączkowska-Hernik określiła sojusz z AfD jako “sojusz taktyczny”, podkreślając, że izolowanie Niemców w Parlamencie Europejskim nie ma sensu. Europosłanka przeprowadziła wywiad z Tomaszem Froelich’em, działaczem AfD polskiego pochodzenia. Rozmowa ta była pierwszym tego typu wywiadem na polskim YouTube.

W tym tygodniu struktury AfD w Brandenburgii wezwały do przywrócenia kontroli na granicy z Polską po tym, jak 37-letni Polak śmiertelnie potrącił niemieckiego policjanta.

Exit mobile version