Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO) opublikował raport, który ujawnia poważne braki w przejrzystości finansowania organizacji pozarządowych (NGO) przez Unię Europejską. W odpowiedzi na te ustalenia, grupa Patriots for Europe (PfE) nasiliła swoją kampanię na rzecz ujawnienia tysięcy kontraktów zawieranych przez Komisję Europejską z NGO zaangażowanymi w promowanie progresywnych ideologii.
Raport ETO wskazuje, że system zarządzania danymi o unijnym finansowaniu NGO jest celowo nieprzejrzysty. Informacje są rozproszone, często ukryte, błędnie oznaczone lub w ogóle niedostępne, co sprawia, że odnalezienie wiarygodnych danych o przepływie środków jest „praktycznie niemożliwe”.
Trybunał zauważył również, że wiele organizacji typowo lobbystycznych figuruje w oficjalnych dokumentach jako „organizacje pozarządowe”, mimo że ich działalność ma wyraźnie polityczny charakter. Co więcej, znaczna część środków trafia do ograniczonej liczby wybranych podmiotów, co rodzi obawy o nepotyzm i systemowe nadużycia. Między 2021 a 2023 rokiem UE przekazała łącznie 7,4 miliarda euro na rzecz około 12 tysięcy NGO. Z tego blisko 3 miliardy euro – czyli 40% całej kwoty – trafiły do zaledwie 30 organizacji.
W oświadczeniu opublikowanym 9 kwietnia, Patrioci dla Europy stwierdzili, że raport ETO stanowi niepodważalny dowód na konieczność natychmiastowego ujawnienia wszystkich kontraktów zawartych z NGOs.
„Pod przykrywką ‘społeczeństwa obywatelskiego’ mamy do czynienia z siatką politycznych aktywistów, niemal w całości finansowanych z unijnych środków” – podkreślają Patrioci.
„Ich zadaniem jest wprowadzanie ideologicznych założeń Komisji Europejskiej: otwartych granic, aktywizmu klimatycznego, promocji agendy LGBT.” – dodają. – „Musimy z tym skończyć. Grupa Patriotów w Parlamencie Europejskim domaga się pełnej jawności kontraktów zawieranych z NGO. Obywatele mają prawo wiedzieć, na co wydawane są ich pieniądze. Czas, by Komisja Europejska zaczęła stosować te same zasady demokracji, do których przestrzegania wzywa innych.”
Temat przejrzystości finansowania NGO przez UE prawdopodobnie stanie się jednym z głównych punktów kampanii przed nadchodzącymi wyborami europejskimi.
Grupa Patrioci dla Europy (PfE) oficjalnie złożyła tymczaem wniosek o powołanie specjalnej komisji śledczej Parlamentu Europejskiego. Celem tej komisji ma być demokratyczna kontrola nad korupcją i nadużyciami władzy w instytucjach Unii Europejskiej, które – zdaniem inicjatorów – są systemowo poza jakąkolwiek odpowiedzialnością. Komisja miałaby działać przez 12 miesięcy i zajmować się najbardziej palącymi przykładami łamania prawa, tuszowania afer i omijania standardów przejrzystości.
Wniosek, który trafił do europosłów wszystkich ugrupowań, odnosi się do licznych afer, które od kilku lat ujawniają głęboko zakorzenione problemy unijnego systemu. Mowa m.in. o skandalach takich jak Qatargate, Huaweigate, Pfizergate czy Reyndersgate. Ich wspólnym mianownikiem są podejrzenia o korupcję, pranie brudnych pieniędzy, nielegalny lobbing i wpływy zagraniczne na proces legislacyjny.
Nowa komisja miałaby nosić nazwę Komisji Śledczej ds. Przejrzystości i Odpowiedzialności (TRAC). Jej zadaniem byłoby zbadanie zarzutów dotyczących:
- korupcji i prania pieniędzy,
- nadużycia władzy,
- ingerencji w proces legislacyjny,
- nielegalnego lobbingu (również przez finansowane z UE NGO-sy),
- naruszeń zasad państwa prawa i standardów etycznych przez europosłów i urzędników unijnych.
Komisja miałaby także przyjrzeć się mechanizmom braku przejrzystości w podejmowaniu decyzji w Brukseli oraz tzw. efektowi „drzwi obrotowych”, czyli transferom osób między instytucjami UE a korporacyjnymi grupami interesu.
PfE podkreśla, że w ciągu ostatniego roku jej posłowie złożyli ponad 80 wniosków o dostęp do informacji publicznej dotyczących finansowania NGO przez UE – żaden z nich nie został rozpatrzony pozytywnie. To – ich zdaniem – pokazuje, że system celowo ukrywa, na co idą unijne pieniądze, i dlaczego pilnie potrzebna jest niezależna komisja śledcza.
TRAC miałaby pełne uprawnienia do:
- wzywania świadków (także urzędników UE),
- przeglądania tajnych dokumentów,
- współpracy z krajowymi i międzynarodowymi służbami ścigania,
- organizowania przesłuchań i misji dochodzeniowych.
Komisja miałaby liczyć 38 członków. Proporcjonalny podział miejsc daje:
- 10 miejsc Europejskiej Partii Ludowej (EPP – frakcja von der Leyen),
- 7 dla socjalistów (S&D),
- 5 dla Patriotów,
- 4 dla ECR,
- 4 dla liberałów z Renew,
- 3 dla Zielonych,
- 2 dla Lewicy,
- 1 dla suwerenistów z ESN,
- 2 dla niezrzeszonych.