Dziennik Narodowy Blog Wydarzenia Giorgia Meloni dla „Die Welt”: Dlaczego jestem prawicowa?
Wydarzenia

Giorgia Meloni dla „Die Welt”: Dlaczego jestem prawicowa?

Giorgia Meloni, premier Włoch i liderka Braci Włochów, w opublikowanym przez niemiecki dziennik „Die Welt” eseju politycznym tłumaczy, czym dla niej jest bycie po prawej stronie sceny politycznej.

Z tekstu bije deklaracja ideowa – nie tylko polityczna, lecz głęboko tożsamościowa. „Prawica” w jej ujęciu to nie partyjny szyld, ale zakorzenienie w wartościach, wspólnocie i konkretnej wizji człowieka. Już na początku Meloni odrzuca próbę zewnętrznego definiowania, czym ma być nowoczesna prawica. Krytykuje lewicowych intelektualistów i komentatorów, którzy chcieliby widzieć konserwatywną stronę sceny politycznej jako uległą i „przystosowaną”.

„Lewica nie lubi prawicy, to dość oczywiste. Nawiasem mówiąc – ja też nie lubię Lewicy i nie robię z tego tajemnicy.” – pisze Meloni.

Dodaje, że uznanie ze strony lewicy to sygnał alarmowy – znak, że prawica traci swoją tożsamość.

„Jeśli Lewica cię klepie po ramieniu i gratuluje ci twoich ‘akceptowalnych’ poglądów, to znaczy, że coś robisz źle.” – tłumaczy.

Prawica: tożsamość, wspólnota, konkretność

Dla Meloni prawica jest afirmacją realnego świata, nie abstrakcyjnej utopii. Lewica, jak twierdzi, dąży do narzucenia wszystkim jednej wizji społeczeństwa, niezależnie od realiów, historii czy ludzkiej różnorodności.

„Lewica goni za utopią, zamyka rzeczywistość w pudełku, ogląda ją przez szybkę – tak, by wszystko pasowało do jej przekonań.” – wyjaśnia.

Jej zdaniem ideologie lewicowe są niebezpieczne, bo eliminują wolność i różnorodność w imię uniwersalnej, często brutalnie narzucanej koncepcji świata.

„W imię tej ideologii usprawiedliwia się każdą formę przemocy i ucisku. Podobnie jak religijny fundamentalizm – i to dziś dotyczy głównie Lewicy i islamistycznego fanatyzmu.” – ostrzega.

Wiara i tożsamość chrześcijańska jako fundament

Giorgia Meloni nie ukrywa, że jej światopogląd jest głęboko zakorzeniony w chrześcijaństwie. Ale, jak podkreśla, nie chodzi tylko o religijność w tradycyjnym sensie, lecz o wspólnotową tożsamość zakorzenioną w kulturze.

„Moja wiara to moja tożsamość, przekazana mi przez rodziców, przez kraj, w którym się urodziłam. To chrześcijańska tożsamość, która może być świecka – jest częścią naszej cywilizacji, nie tylko jednostkową, ale zbiorową.” – tłumaczy Meloni.

Dodaje, że bez tej tożsamości nie da się mówić o Zachodzie.

„Korzenie Zachodu są klasyczne i chrześcijańskie.” – podkreśla.

Patriotyzm i lojalność narodowa

Drugim filarem jej ideologii jest patriotyzm. Nie jako nacjonalistyczna dominacja, ale jako zakorzenienie – emocjonalne, kulturowe, historyczne.

„Tożsamość narodowa to przynależność do ludu, to miłość do kraju, wspólny język, pejzaż, obyczaje. To tradycja – dziedzictwo naszych przodków.” – wyjaśnia.

Podkreśla przy tym, że silna tożsamość narodowa nie stoi w sprzeczności z projektem europejskim.

„Dla myśli konserwatywnej demokracja i rządy prawa są nierozerwalnie związane z lojalnością narodową. Projekt europejski nie może się udać bez narodów.” – zaznacza.

Człowiek w centrum – nie kolektywna utopia

Meloni wielokrotnie powtarza, że prawica stawia w centrum jednostkę i jej niepowtarzalność. To punkt wyjścia dla dalszych kręgów tożsamości: rodziny, narodu, Europy.

„Człowieka stawiać w centrum – to uznawać świętość życia, niepowtarzalność każdej osoby. Obrona życia od poczęcia – to nie jakiś heroiczny bój, to zasada, z której się nie rezygnuje.” – wyjaśnia.

Z tym łączy się pojęcie wolności – nie tylko słowa, ale sumienia, prywatności, decyzji.

„Wolność to również prywatność – bo ja jestem panem własnego życia, odpowiedzialnym przed własnym sumieniem lub wiarą. Nie przed państwem. I tym bardziej nie przed bossami Big Techu.” – tłumaczy.

Rodzina jako oś wspólnoty

Rodzina – dla Meloni – to nie przestarzały model, ale organiczna komórka społeczeństwa, która zapewnia ciągłość, wspólnotę i rozwój.

„Rodzina to źródło wspólnotowości. To tam każdy przechodzi swoją drogę, dzieli los z innymi i łączy się z ciągłością pokoleń. Od zawsze to właśnie rodzina była siłą napędową społeczeństwa.” – pisze Meloni.

Przy tym podkreśla, że Włochy mają wyjątkowy model społeczny, oparty na silnych lokalnych tożsamościach.

„Nie ma sprzeczności między miastem a państwem, między tożsamością lokalną a przynależnością narodową.” – dodaje.

Europa i Zachód – wspólne dziedzictwo

Meloni nie jest eurosceptyczką – przeciwnie. Uznaje Zachód i Europę za wspólnotę cywilizacyjną, której nie można oddzielić od jej źródeł.

„Jako ludzie, obywatele i Włosi – z głębokim przekonaniem wyznajemy przynależność do Europy i Zachodu. To świadomość bycia częścią wspólnego mitu, który wyrasta z klasycznych i chrześcijańskich korzeni.” – tłumaczy Meloni.

Jej europejskość nie wynika z biurokratycznej lojalności wobec Brukseli, lecz z poczucia kulturowej wspólnoty.

„Dla mnie ‘jestem’ znaczy: należę do tego wszystkiego jednocześnie. I rozpoznawać te kręgi to nie znaczy podporządkowywać jednego drugiemu – lecz słyszeć ich wewnętrzną symfonię.” – wyjaśnia.

Esej Giorgii Meloni to nie tyle manifest polityczny, co deklaracja światopoglądowa. W dobie rosnącej ideologicznej polaryzacji, przedstawia ona konserwatyzm jako zakorzenienie w tożsamości, wartościach i konkretnej wizji człowieka. Odwołując się do religii, narodu, rodziny i wolności osobistej, kreśli obraz prawicy jako bastionu człowieczeństwa w świecie pogubionym w utopiach.

W świecie, gdzie debata polityczna bywa sprowadzana do etykiet i moralizatorstwa, tekst Meloni – niezależnie od oceny – jest rzadkim przykładem spójnej, jasno zdefiniowanej myśli politycznej.

Exit mobile version