Dziennik Narodowy Blog Wydarzenia Francuski premier przyznał, że kraj jest “zalewany” imigrantami
Wydarzenia

Francuski premier przyznał, że kraj jest “zalewany” imigrantami

Premier François Bayrou z neogaullistowskiej Unii na Rzecz ruchu Ludowego (UMP) wywołał burzę polityczną po swoich komentarzach dotyczących imigracji, co doprowadziło do napięć zarówno wewnątrz rządu, jak i wśród opozycji.

Jego wypowiedzi spotkały się z ostrą krytyką ze strony lewicy, a także z mieszanym odbiorem wśród sojuszników centrowych i skrajnej prawicy.

W poniedziałek Bayrou stwierdził, że „imigracja jest pozytywna”, pod warunkiem, że pozostaje „proporcjonalna” do wielkości populacji. Jednak prawdziwą falę oburzenia wywołała jego dalsza wypowiedź:

„Gdy tylko pojawia się poczucie zalewu [imigrantami], gdy przestajesz rozpoznawać swój własny kraj, jego styl życia i kulturę, pojawia się odrzucenie.”

Komentarz ten natychmiast spotkał się z ostrą krytyką ze strony lewicowej opozycji, a także centrowych sojuszników Bayrou. Wielu polityków uznało jego słowa za niepotrzebnie podsycające podziały w społeczeństwie.

Reakcje polityczne

Premier zyskał pochwały od zwolenników twardej polityki imigracyjnej, w tym ministra spraw wewnętrznych Bruno Retailleau oraz ministra sprawiedliwości Géralda Darmanina. Jego wypowiedź spotkała się również z aprobatą Zgromadzenia Narodowego (RN).

Z drugiej strony, opozycja lewicowa ostro potępiła te słowa, uznając je za niebezpieczne i szkodliwe. Kluczową grupą niezadowoloną z wypowiedzi premiera okazali się socjaliści, z którymi Bayrou od pewnego czasu próbował budować porozumienie. Jego przyszłość jako szefa rządu może zależeć od ich decyzji w nadchodzącym głosowaniu nad wotum nieufności.

Deputowany Partii Socjalistycznej Philippe Brun wezwał premiera do wycofania się z tych słów:

„W interesie kraju leży, aby cofnął te słowa, które niepotrzebnie sprawiły ból” – powiedział Brun, uznając wypowiedź premiera za „nie na miejscu”.

W odpowiedzi na kontrowersje, socjaliści nagle odwołali zaplanowane spotkanie z rządem w sprawie budżetu, co może skomplikować prace nad jego finalną wersją.

Rzeczniczka rządu Sophie Primas zaapelowała o rozsądek i uniknięcie eskalacji napięć:

„Nie możemy dopuścić do tego, by budżet stał się zakładnikiem tej debaty. Francuzi nie mają interesu w tej bitwie o słowa.”

Z kolei Johanna Rolland, prominentna członkini Partii Socjalistycznej i burmistrz Nantes, wezwała swoich kolegów partyjnych do poważnego rozważenia poparcia wotum nieufności wobec Bayrou.

Podczas gdy lewica naciska na premiera, by wycofał się ze swoich słów, narodowcy uważają, że jego deklaracje nie są wystarczające. Zgromadzenie Narodowe zażądało konkretnych działań, a wiceprezes partii Sébastien Chenu wezwał Bayrou do wprowadzenia cięć w programach pomocy dla imigrantów:

„RN nie da się kupić samymi słowami” – powiedział Chenu. „Bayrou musi podjąć konkretne kroki w celu ograniczenia kosztów imigracji.”

Opinia publiczna podzielona

Sondaż opublikowany w środę przez instytut Elabe dla BFMTV pokazuje, że większość Francuzów zgadza się z diagnozą premiera. Aż 74% z ponad 1 000 ankietowanych osób stwierdziło, że w społeczeństwie francuskim istnieje dziś „poczucie zalewu migracyjnego”.

Według danych francuskiego urzędu statystycznego INSEE, w 2023 roku we Francji mieszkało około 5,6 miliona cudzoziemców, co stanowi 8,2% populacji. Dla porównania, w 1975 roku odsetek ten wynosił 6,5%.

Exit mobile version