Dziennik Narodowy Blog Wydarzenia Biejat zapowiada zawiadomienie do prokuratury na Brauna za “mowę nienawiści”
Wydarzenia

Biejat zapowiada zawiadomienie do prokuratury na Brauna za “mowę nienawiści”

Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy w wyborach prezydenckich, ogłosiła wczoraj wieczorem na portalu X (dawniej Twitter), że we wtorek złoży zawiadomienie do prokuratury w związku z wypowiedziami Grzegorza Brauna podczas debaty prezydenckiej.

“Demokracja to przestrzeń ścierania się poglądów. Czasem skrajnych. Ale ta wolność ścierania się poglądów nie może być usprawiedliwieniem propagowania nienawiści. I to powinno łączyć wszystkich ponad podziałami” — napisała Biejat. – “W sprawie nienawistnych wypowiedzi Grzegorza Brauna, które padły podczas dzisiejszej debaty, złożę jutro doniesienie do prokuratury.”

W trakcie debaty Grzegorz Braun, wygłosił szereg opinii na drażliwe tematy, budząc żywiołową reakcję wśród części swoich kontrkandydatów. Mówił m.in. o “żydowskiej okupacji Warszawy” oraz postulował “dekryminalizację mowy prawdy o żydach”. Odnosił się również do środowisk LGBT, stwierdzając:

“Nie możemy pozwolić, żeby lobby sodomickie kształtowało politykę miejską” oraz “stop deprawacji dzieci pod tęczowymi sztandarami”.

Dodatkowo podczas debaty lider KKP zadał Sławomirowi Mentzenowi pytanie: “Czy dostrzega pan problem judaizacji? Czy może mówiąc prostszym językiem, zauważa pan, że żydzi mają za dużo, stanowczo za dużo do powiedzenia w polskich sprawach?”.

W rozmowie z Rafałem Trzaskowskim zarzucił mu: “Parę dni temu był pan oflagowany żydowskim żonkilem, tym znakiem hańby”. Odpowiadając na pytanie Adriana Zandberga, Braun stwierdził:

“Chwała Bogu, nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie, bo wówczas ludobójcza polityka, reklamowana przez ministrów, rabinów i generałów państwa Izrael, mogłaby łatwo zwrócić się przeciw nam”.

Biejat podkreśla, że jej inicjatywa ma na celu obronę przestrzeni publicznej przed szerzeniem nienawiści. Z kolei obrońcy wolności słowa zwracają uwagę, że zbyt szeroka interpretacja “mowy nienawiści” może stać się narzędziem ograniczania swobody debaty publicznej.

Sprawa trafi do prokuratury, która będzie musiała rozważyć, czy wypowiedzi Grzegorza Brauna przekroczyły granice dozwolonej krytyki, czy też mieszczą się w ramach wolności wypowiedzi gwarantowanej konstytucyjnie.

Exit mobile version