[1]<\/a>; przymierza zewn\u0119trz zale\u017cne by\u0142y od przewagi odpowiednich stronnictw w kraju, kt\u00f3re si\u0119 pod wodz\u0105 magnat\u00f3w na tle zagranicznych sympatii tworzy\u0142y, je\u017celi nie by\u0142y same przez obce wp\u0142ywy tworzone, do czego elekcja kr\u00f3l\u00f3w szerokie otwiera\u0142a pole; ludzi wreszcie dobierano do nakre\u015blonej tym trybem polityki zamiast powo\u0142ywa\u0107 m\u0119\u017c\u00f3w stanu do kierowania polityk\u0105 Rzeczypospolitej. Gdzie nie by\u0142o ani szko\u0142y, ani praktyki, ani odpowiedzialnego pola dla statyst\u00f3w, tam nie m\u00f3g\u0142 wyr\u00f3\u015b\u0107 j dojrze\u0107 typ polityka, a gdzie nie by\u0142o przewodniej my\u015bli politycznej w pa\u0144stwie, tam nie by\u0142o jej<\/p>\n\n\n\ni w narodzie. Nie by\u0142o w narodzie szlacheckim, nie by\u0142o tym wi\u0119cej w narodzie ca\u0142ym, gdy pa\u0144stwa w\u0142asnego nie sta\u0142o i przysz\u0142o mu kierowa\u0107 samemu swymi losami. Pozosta\u0142y tylko zakorzenione w spo\u0142ecze\u0144stwie tradycje: prowadzenia polityki mas\u0105, od przypadku do przypadku, od nastroju do nastroju, od wp\u0142ywu do wp\u0142ywu, stosownie do tego, jak fale uczu\u0107 unosi\u0142y niespokojn\u0105 mas\u0119. W tym to znaczeniu s\u0142usznie si\u0119 m\u00f3wi, \u017ce w narodzie polskim uczucia zast\u0119puj\u0105 my\u015bl polityczn\u0105.<\/p>\n\n\n\n
Po upadku pr\u00f3b pa\u0144stwowego odrodzenia i dokonanych rozbiorach, jedno tylko uczucie ogarn\u0119\u0142o ca\u0142\u0105 politycznie \u017cywotn\u0105 cz\u0119\u015b\u0107 narodu \u2014 by\u0142o nim uczucie konieczno\u015bci przeciwstawienia si\u0119 spe\u0142nionym faktom, i to przeciwstawienia si\u0119 \u015brodkami bezpo\u015brednimi, to jest wojn\u0105 narodow\u0105, do przeprowadzenia za\u015b zdecydowanego ju\u017c w umys\u0142ach postanowienia powo\u0142ano Ko\u015bciuszk\u0119, a r\u00f3wnocze\u015bnie dopiero rozpocz\u0119to zabiegi dyplomatyczne. Czy\u017c mo\u017ce by\u0107 naturalniejszy odruch? Dla kontrastowego jednak o\u015bwietlenia psychologii tego zjawiska do\u015b\u0107 b\u0119dzie zestawi\u0107 je z innym, s\u0105siednim, kt\u00f3re nast\u0105pi\u0142o zaledwie w 12 lat p\u00f3\u017aniej. Prusy po Jenie nie wywo\u0142a\u0142y wojny narodowej, maj\u0105c nawet wz\u00f3r Hiszpanii i Tyrolu przed sob\u0105 i ludno\u015b\u0107 odpowiednio usposobion\u0105, ale r\u00f3wnocze\u015bnie korpusy sprzymierzonej z Napoleonem Rosji nad granic\u0105, za to przyst\u0105pi\u0142y gor\u0105czkowo do reorganizacji swego przestarza\u0142ego ustroju, armi\u0119 za\u015b, ograniczon\u0105 do 40000 ludzi, zamieni\u0142y na kadry wojenne. Po siedmiu juz latach wzi\u0119\u0142y sw\u00f3j odwet Tu kierowano si\u0119 polityk\u0105 pa\u0144stwow\u0105, tam – uczuciem narodowym.<\/p>\n\n\n\n
Odt\u0105d staje si\u0119 ono coraz wyra\u017aniej osi\u0105, oko\u0142o kt\u00f3rej obracaj\u0105 si\u0119 aspiracje narodu, podnosz\u0105ce si\u0119 i opadaj\u0105ce rytmicznie w miar\u0119 wzrostu lub upadku jego si\u0142, ale coraz bardziej niezale\u017cne od stosunku tych si\u0142 do pot\u0119g, z kt\u00f3rymi mierzy\u0107 si\u0119 mia\u0142y. Spo\u0142ecze\u0144stwo staje wobec dylematu bez wyj\u015bcia: z jednej strony, wed\u0142ug silnie zakorzenionej, chocia\u017c nie sformu\u0142owanej opinii, nar\u00f3d polityki prowadzi\u0107 nie mo\u017ce, \u2014 mo\u017ce tylko czu\u0107 si\u0119 narodem, stwierdza\u0107 swoje istnienie, wyra\u017ca\u0107 mo\u017cliwie g\u0142o\u015bno swoje pragnienia i d\u0105\u017cy\u0107 bezpo\u015brednio do wcielenia ich w \u017cycie; z drugiej strony \u2014 party instynktem samozachowawczym i si\u0142\u0105 warunk\u00f3w swego istnienia, nar\u00f3d musi prowadzi\u0107 polityk\u0119, je\u017celi chce \u017cy\u0107 a nie cofa\u0107 si\u0119 i nie rozk\u0142ada\u0107 stopniowo, je\u017celi chce osi\u0105ga\u0107 zdobycze i budowa\u0107 swoj\u0105 przysz\u0142o\u015b\u0107, a nie tylko marzy\u0107 o niej. Tego opinia nasza nie u\u015bwiadamia\u0142a sobie i nie uznawa\u0142a. Podkre\u015bli\u0107 to nale\u017cy wyra\u017anie, \u017ce wobec podobnego dylematu stan\u0105\u0107 m\u00f3g\u0142 tylko nar\u00f3d tak wyzuty z tradycji planowej i ci\u0105g\u0142ej polityki pa\u0144stwowej, jak polski.<\/p>\n\n\n\n
Nie zanik\u0142 jednak zupe\u0142nie typ m\u0119\u017c\u00f3w stanu, z bo\u017cej \u0142aski raczej ni\u017c z j\u0105dra narodowego wyros\u0142ych, kt\u00f3rzy zrozumieli drug\u0105 stron\u0119 dylematu i w jej my\u015bl przyst\u0105pili do pracy; ale rozpocz\u0105\u0107 musieli polityk\u0119 interes\u00f3w narodowych na swoj\u0105 r\u0119k\u0119 i na w\u0142asne ryzyko, bez mandatu spo\u0142ecze\u0144stwa, bez poparcia z jego strony, bez organicznego z nim zwi\u0105zku. Takimi byli Czartoryski i Lubecki. Opinia narodowa, ta, kt\u00f3ra znaczy\u0142a sw\u00f3j poch\u00f3d na kartach historii, sta\u0142a poza nimi, przygl\u0105da\u0142a si\u0119 ich usi\u0142owaniom, przyjmowa\u0142a nawet ich tw\u00f3rcz\u0105 inicjatyw\u0119 i realizowa\u0142a osi\u0105gni\u0119te przez nich zdobycze, ale patrza\u0142a z najwy\u017cszym niedowierzaniem na ich dzia\u0142alno\u015b\u0107, jako na domniemany wyraz polityki ca\u0142ego narodu, i wietrzy\u0142a na ka\u017cdym karku abdykacj\u0119, likwidacj\u0119 swych d\u0105\u017ce\u0144, a tam, gdzie ta polityka pr\u00f3bowa\u0142a hamowa\u0107 wyraz uczuciowych pr\u0105d\u00f3w \u2014 wprost zdrad\u0119. Przychodzi\u0142a jednak chwila, gdy pr\u0105dy te bra\u0142y g\u00f3r\u0119, podnosi\u0142y pierwsz\u0105 tez\u0119 dylematu do wysoko\u015bci jedynego wskazania narodowego zrywa\u0142y wszelkie wi\u0119zy kr\u0119puj\u0105cych wzgl\u0119d\u00f3w politycznych, stawia\u0142y wszystko na kart\u0119 i w katastrofie dziejowej topi\u0142y osi\u0105gni\u0119te na drodze polityki zdobycze.<\/p>\n\n\n\n
Po roku 1831 oba kierunki my\u015bli publicznej rozbieg\u0142y si\u0119 na emigracji jeszcze bardziej, wyla\u0142y si\u0119 w dwa wrogie sobie stronnictwa i w jednostronnej kra\u0144cowej wy\u0142\u0105czno\u015bci rozbudzonego<\/p>\n\n\n\n
mi\u0119dzy nimi antagonizmu oba zwyrodnia\u0142y. Wypadki si\u00f3dmego dziesi\u0119ciolecia dowiod\u0142y, \u017ce w przebytych smutnych do\u015bwiadczeniach nar\u00f3d nie tylko si\u0119 nie zbli\u017cy\u0142 do wybrni\u0119cia z dziejowego dylematu, ale go jeszcze pog\u0142\u0119bi\u0142. Wielopolski, przedstawiciel rozumu stanu oderwanego od duszy narodu, by\u0142 w swych zamierzeniach bardziej jeszcze spo\u0142ecze\u0144stwu obcy ni\u017c Czartoryski i Lubecki. Pami\u0119tne jego s\u0142owa: \u201eDla Polak\u00f3w mo\u017cna jeszcze co\u015bkolwiek zrobi\u0107, z Polakami \u2014 nic”, znamionowa\u0142y zupe\u0142ny rozbrat mi\u0119dzy d\u0105\u017ceniami narodu, zawartymi w jego uczuciach i pragnieniach, a polityk\u0105, maj\u0105c\u0105 zaspakaja\u0107 jego naj\u017cywotniejsze potrzeby. Spo\u0142ecze\u0144stwo czu\u0142o, \u017ce my\u015bl polityczna tego m\u0119\u017ca stanu wzros\u0142a tylko na dziejach sp\u00f3\u0142czesnego mu stulecia, \u017ce nie obejmuje ca\u0142o\u015bci los\u00f3w narodu, to te\u017c nie tylko odp\u0142aca\u0142o mu nieufno\u015bci\u0105, nie tylko nie wci\u0105ga\u0142o osi\u0105gni\u0119tych przez niego zdobyczy do bilansu dorobku narodowego, lecz widzia\u0142o w nich symptomat abdykacji, a w nim samym\u2014przeniewierc\u0119 d\u0105\u017ce\u0144 narodu. I znowu fala porywu uczuciowego zanios\u0142a protest dziejowy i zmiot\u0142a w swych skutkach wszystko, co si\u0119 jeszcze Pozosta\u0142o ze zdobyczy, osi\u0105gni\u0119tych dzi\u0119ki wysi\u0142kom politycznym ostatnich lat pi\u0119\u0107dziesi\u0119ciu.<\/p>\n\n\n\n
***<\/p>\n\n\n\n
Wyros\u0142y na tradycji nieoskoordynowanych masowych rz\u0105d\u00f3w szlacheckich apolityczny stan spo\u0142ecze\u0144stwa, kt\u00f3ry zapanowa\u0142 nad ca\u0142ym jego charakterem, nazwa\u0142em stanem uczuciowym. Wobec niezmiernej z\u0142o\u017cono\u015bci zjawisk duchowych w \u017cyciu spo\u0142ecznym, twierdzenie to wymaga mocniejszego uzasadnienia. A mo\u017ce by\u0142a to specyficznie polska my\u015bl narodowa, kt\u00f3ra w ten spos\u00f3b przejawia\u0142a si\u0119 w dziejach, my\u015bl p\u0142yn\u0105ca z demokratyzacji patriotyzmu, z jego bezpo\u015brednio\u015bci i niezdolno\u015bci do po\u0142owicznych rozwi\u0105za\u0144? Od jasnego postawienia tej kwestii zale\u017cy znalezienie drogi wyj\u015bcia z dziejowego dylematu, kt\u00f3ry rozwi\u0105zany by\u0107 musi pod groz\u0105 niechybnego staczania si\u0119 w przepa\u015b\u0107.<\/p>\n\n\n\n
My\u015bl narodowa, jak ka\u017cda my\u015bl, opiera si\u0119 nie tylko na pami\u0119ci swego \u201eja” dziejowego, ale i na pami\u0119ci ca\u0142ego szeregu przebytych do\u015bwiadcze\u0144, wyprowadza z nich wnioski, ci\u0105gnie nauki i doskonali si\u0119 w\u015br\u00f3d pr\u00f3b i przeciwno\u015bci. Niczego podobnego w apolitycznej postawie naszego spo\u0142ecze\u0144stwa nie by\u0142o, przeciwnie, mamy tu przed sob\u0105 jedyny fakt w historii, \u017ce nar\u00f3d raz po raz nie tylko te same pope\u0142nia b\u0142\u0119dy, nie tylko traci przez nie stopniowo wszystko co posiada\u0142, ale pope\u0142nia te b\u0142\u0119dy w warunkach coraz to jaskrawiej uwydatniaj\u0105cych niechybn\u0105 konieczno\u015bci fatalnych nast\u0119pstw, a z coraz mniejszym prawdopodobie\u0144stwem urzeczywistnienia swych pragnie\u0144. Tak reagowa\u0107 na fakty i warunki tycia mo\u017ce tylko uczucie w swej czystek postaci, nie usystematyzowane i nie uj\u0119te w karby przez \u017cadn\u0105 prac\u0119 myli, wzmagaj\u0105ce si\u0119 tylko okrasami w miar\u0119 pi\u0119trz\u0105cych si\u0119 coraz bardziej trudno\u015bci i przeciwie\u0144stw, ale w przerwach swego napi\u0119ciu opadaj\u0105ce coraz to ni\u017cej, niedost\u0119pne dla \u017cadnych rozumowa\u0144, ani dla \u0142adnej refleksji, t\u0142umacz\u0105ce wszystko na swoje usprawiedliwienie, a przeradzaj\u0105ce si\u0119 w ko\u0144cu w \u015blepy pop\u0119d, w nami\u0119tno\u015b\u0107, przeplatan\u0105 okresami zupe\u0142nej bezmy\u015blno\u015bci.<\/p>\n\n\n\n
A dalej my\u015bl narodowa jest integralna i niepodzielna, si\u0119ga ona tak g\u0142\u0119boko w przesz\u0142o\u015b\u0107, \u017ce nie jest zdolna rozbi\u0107 si\u0119 na cz\u0119\u015bci, stosowanie do tego, w jakich warunkach losy dziejowe r\u00f3\u017cne od\u0142amy narodu postawi\u0142y, a si\u0119gaj\u0105c w przysz\u0142o\u015b\u0107, nie b\u0119dzie wyobra\u017ca\u0142a jej sobie symbolicznie – w formie nieziszczalnego w praktyce, i pozbawionego wszelkiej \u017cywotno\u015b\u0107 cz\u0105stkowego bytu. Uczucie w spo\u0142ecze\u0144stwie przeciwnie \u2014 reaguje taro, gdzie jest wystawione na pr\u00f3b\u0119 przesz\u0142o\u015b\u0107 dla niego jest raczej wytworem wyobra\u017ani oderwanej, ni\u017c organicznym zwi\u0105zkiem jedno\u015bci \u017cycia w czasie i przestrzeni, a przysz\u0142o\u015b\u0107\u2014pragnieniem, nie daj\u0105cym si\u0119 nawet ubra\u0107 w kszta\u0142ty realne. Tym si\u0119 tylko t\u0142umacz\u0105 pozbawione wszelkiego szerszego<\/p>\n\n\n\n
og\u00f3lnonarodowego planu nie przez m\u0119\u017c\u00f3w stanu, lecz przez bezimienn\u0105 rzesz\u0119 dyktowane wyst\u0105pienia jednej dzielnicy. Uczucie samo w sobie wylewa si\u0119 tam, gdzie mo\u017ce, a nie tam, gdzie powinno dla osi\u0105gni\u0119cia pewnego celu. Uwydatnienie tej jego roli w niedawnej przesz\u0142o\u015bci jest o tyle zarzutem, o ile te\u017c usprawiedliwieniem bankructwa stuletniej naszej polityki w najwa\u017cniejszej, najsilniejszej i z pocz\u0105tku najlepiej postawionej dzielnicy polskiej.<\/p>\n\n\n\n
Wreszcie tylko uczucie jest samo sobie celem, nie szuka go bowiem poza sob\u0105, lecz w sobie, w swym w\u0142asnym zadowoleniu. Polityka w jego o\u015bwietleniu b\u0119dzie tym lepsza, im bardziej odbija w sobie mo\u017cliwie silne napi\u0119cie uczu\u0107, pozbawiona za\u015b tych superlatywnych przejaw\u00f3w uchodzi\u0107 b\u0119dzie za kompromisow\u0105, ugodow\u0105, niemal za objaw narodowego zaprza\u0144stwa. Licytacja uczu\u0107 ko\u0144czy si\u0119 zawsze pustym frazesem w s\u0142owie, kt\u00f3ry pcha do absurdu w czynie. Ch\u0142odna rachuba, zestawienie mo\u017cliwych zysk\u00f3w i strat, znoszenie cierpliwe nawet upokorze\u0144, gdy si\u0119 nie ma si\u0142y do skutecznego ich odparcia, przygotowywanie krok\u00f3w na d\u0142ug\u0105 met\u0119, zmiana postawy wraz ze zmian\u0105 uk\u0142adu si\u0142, gra w zakryte karty, gdy przezorno\u015b\u0107 nie nakazuje ich ods\u0142ania\u0107, przeprowadzenie stopniowe i wytrwa\u0142e swych zamierze\u0144, s\u0142owem wszystko to, co stanowi elementarz polityki najwi\u0119kszych nawet i najsilniejszych mocarstw, dla polityki uczu\u0107 jest czym\u015b obcym, niepoj\u0119tym, niegodnym narodu, omal \u017ce niemoralnym. Ale wy\u015brubowane napi\u0119cie uczu\u0107 jest najmniej wytrzyma\u0142ym materia\u0142em duchowym. Tylko my\u015bl polityczna trwa\u0107 mo\u017ce wieki ca\u0142e w jednostajnym nat\u0119\u017ceniu, uczucia si\u0119 wyczerpuj\u0105, opadaj\u0105, ulegaj\u0105 depresji; wtedy z g\u0142\u0119bin duchowo\u015bci narodu wzruszenia osiadaj\u0105 na powierzchni, przejawy ich zewn\u0119trzne wyzbywaj\u0105 si\u0119 swej istotnej tre\u015bci, przechodz\u0105 w odruchy czysto fizyczne, a zamiast uczu\u0107 gra\u0107 zaczynaj\u0105 nerwy. Tak zapa\u0142 czysto uczuciowy w bitwie, sparali\u017cowany nagie i odbity ciosem, zamienia si\u0119 w pop\u0142och i ma\u0142oduszn\u0105 ucieczk\u0119, w \u201eratuj si\u0119 kto mo\u017ce” (ile\u017c przyk\u0142ad\u00f3w podobnych zna nasza historia!), tak przeci\u0105gni\u0119ty nastr\u00f3j duchowego podniecenia nerwami tylko nadrabia zamieraj\u0105cy pop\u0119d, aby wkr\u00f3tce pod wp\u0142ywem tych\u017ce nerw\u00f3w zada\u0107 wyra\u017any k\u0142am swemu poprzedniemu post\u0119powaniu i, nie czuj\u0105c tego nawet, przerzuci\u0107 si\u0119 w drug\u0105 ostateczno\u015b\u0107. Obraz podobny przedstawiaj\u0105 nasze apolityczne porywy i depresje ostatniego stulecia. Je\u017celi niekt\u00f3re z tych moment\u00f3w tej lub innej natury by\u0142y nawet politycznie celowe, to nie z politycznych bynajmniej rachub i przewidywa\u0144 p\u0142yn\u0119\u0142y. Nie by\u0142y to niew\u0105tpliwie znamiona my\u015bli narodowej, lecz samopas id\u0105cych narodowych uczu\u0107, a cz\u0119\u015bciej jeszcze og\u00f3lnoludzkich nerw\u00f3w.<\/p>\n\n\n\n
Pope\u0142ni\u0142by niew\u0105tpliwie wielki b\u0142\u0105d, kto by zapoznawa\u0142 znaczenie uczu\u0107 nie tylko w \u017cyciu, ale nawet w polityce narodu. Tylko \u017ce w spo\u0142ecze\u0144stwie normalnym, jak i w osobniku normalnym, powinny one gra\u0107 rol\u0119 elementarnego pod\u015bcieliska \u017cycia duchowego, nie za\u015b jego korony, powinny by\u0107 uj\u0119tym w karby bod\u017acem, nie za\u015b kierownikiem czyn\u00f3w, wsp\u00f3\u0142czynnikiem p\u0142yn\u0105cej z w\u0142adz umys\u0142owych woli, a nie jej surogatem, sk\u0142adow\u0105 cz\u0119\u015bci\u0105, a nie wy\u0142\u0105cznym w\u0142adc\u0105 charakteru. Spo\u0142ecze\u0144stwo, pozbawione \u017cywych uczu\u0107, by\u0142oby tylko mechanizmem, poruszanym si\u0142\u0105 zewn\u0119trzn\u0105, ale spo\u0142ecze\u0144stwo, w kt\u00f3rym inne w\u0142adze zamieraj\u0105 a uczucia kieruj\u0105 jego post\u0119powaniem, jest spo\u0142ecze\u0144stwem pozbawionym m\u00f3zgu i niezdolnym do czyn\u00f3w dyktowanych wol\u0105.<\/p>\n\n\n\n
Uczucie jest z istoty swej funkcj\u0105 duchow\u0105 rozlewn\u0105, niezorganizowan\u0105, nie znaj\u0105c\u0105 ani uwsp\u00f3\u0142rz\u0119dnienia, ani hierarchii, polegaj\u0105c\u0105 na jednobrzmi\u0105cym drganiu przebiegaj\u0105cych i udzielaj\u0105cych si\u0119 pr\u0105d\u00f3w; mo\u017ce ono co najwy\u017cej sk\u0142ada\u0107 si\u0119, jak muzyka, na modulacje i akordy, ale budowy duchowej stworzy\u0107 nie jest w stanie. Nie znaczy to wszak\u017ce, by pod wp\u0142ywem uczucia, aczkolwiek nie z niego, nie mog\u0142a powsta\u0107 organizacja spo\u0142eczna, zmierzaj\u0105ca bezpo\u015brednio do czynu, do akcji, do wylania w funkcje zewn\u0119trzne tego co stanowi<\/p>\n\n\n\n
tre\u015b\u0107 wyp\u0142ywaj\u0105cych z uczu\u0107 pop\u0119d\u00f3w. Organizacja taka tym si\u0119 r\u00f3\u017cni od tej, kt\u00f3r\u0105 stale dzia\u0142aj\u0105ca my\u015bl i wola do bytu powo\u0142uje, \u017ce \u017cyje wy\u0142\u0105cznie chwil\u0105 bie\u017c\u0105c\u0105, nie patrzy ani za siebie, ani przed siebie, nie rozumuje i nie my\u015bli na d\u0142u\u017csz\u0105 met\u0119, ale zmierza bezpo\u015brednio do czynu, maj\u0105cego wtedy wszystkie cechy odruchu, a z chwil\u0105 opadni\u0119cia uczu\u0107, kt\u00f3re j\u0105 wytworzy\u0142y, rozprz\u0119ga si\u0119 i zanika.<\/p>\n\n\n\n
Do tego rodzaju organizacji spo\u0142ecze\u0144stwo nasze przez ci\u0105g swego pozapa\u0144stwowego \u017cycia okaza\u0142o si\u0119 wysoce uzdolnionym i doprowadza\u0142o j\u0105 chwilami do znacznego stopnia technicznej doskona\u0142o\u015bci. Ale by\u0142y to formacje, przemijaj\u0105ce z chwil\u0105 upadku podnieconego nastroju. Istnia\u0142o w \u017cyciu duchowym narodu tylko g\u00f3ruj\u0105ce nad wszystkim uczucie i wyst\u0119puj\u0105ca sporadycznie organizacja czynu, nie by\u0142o sta\u0142ej i ci\u0105gle funkcjonuj\u0105cej organizacji my\u015bli narodowej. Dlatego ruch \u00f3wczesny nie wyda\u0142, bo nie m\u00f3g\u0142 wyda\u0107 polityk\u00f3w, dlatego nie zostawi\u0142 po sobie tradycji polityki narodowej, uj\u0119tej w plan i przeprowadzanej w spos\u00f3b systematyczny, dlatego wreszcie ci, co j\u0105 tworzy\u0107 i rozwija\u0107 chcieli, pozostawali niejako poza ogniskiem \u017cycia duchowego narodu, odosobnieni, zdani na w\u0142asne si\u0142y, darzeni nieufno\u015bci\u0105 og\u00f3ln\u0105, podejrzeniami, cz\u0119stokro\u0107 nienawi\u015bci\u0105.<\/p>\n\n\n\n
Nieufno\u015b\u0107 ta i podejrzliwo\u015b\u0107 spo\u0142ecze\u0144stwa apolitycznego wzgl\u0119dem jednostek, pragn\u0105cych bez niego prowadzi\u0107 polityk\u0119 dla jego dobra, by\u0142a nie tylko naturalna, ale i uzasadniona. Instynkt narodu odczuwa\u0142 niebezpiecze\u0144stwo. Istnia\u0142o ono rzeczywi\u015bcie i tkwi\u0142o w tym, \u017ce jednostki wybitne, obdarzone zdolno\u015bciami m\u0119\u017c\u00f3w stanu, je\u017celi nie s\u0105 bezpo\u015brednim wytworem najg\u0142\u0119bszego \u017cycia narodu, jego wychowawcami i tw\u00f3rcami zarazem, kwiatem zasilanym jego sokami, staj\u0105 si\u0119 z natury rzeczy tworem duchowo egzotycznym, czerpi\u0105cym natchnienia z obcych ognisk; nie wro\u015bni\u0119ci korzeniami we w\u0142asne spo\u0142ecze\u0144stwo, odrywaj\u0105 si\u0119 od jego przesz\u0142o\u015bci, nie wi\u0105\u017c\u0105 z ni\u0105 ograniczone jego d\u0105\u017ce\u0144 na przysz\u0142o\u015b\u0107, a w tera\u017aniejszo\u015bci zatracaj\u0105 uczuciow\u0105 wsp\u00f3lno\u015b\u0107 z narodem. Gdzie niema wsp\u00f3lno\u015bci uczu\u0107, tam nie mo\u017ce by\u0107 i wsp\u00f3lno\u015bci my\u015bli, to te\u017c my\u015bl ich polityczna z \u0142atwo\u015bci\u0105 przestaje by\u0107 my\u015bl\u0105 narodow\u0105. Tym pi\u0119tnem wykorzenienia si\u0119 narodowego w najs\u0142abszym stopniu dotkni\u0119ta by\u0142a polityka Czartoryskiego, w silniejszym \u2014 Lubeckiego, w jeszcze w jaskrawszym \u2013 Wielopolskiego, a w ra\u017c\u0105cych ju\u017c formach \u2014 jego nieudolnych epigon\u00f3w z dziewi\u0105tego i dziesi\u0105tego dziesi\u0119ciolecia wieku ubieg\u0142ego. W\u015br\u00f3d tej ewolucji s\u0142ab\u0142a \u2014 i nie bez powodu \u2014 coraz bardziej wiara spo\u0142ecze\u0144stwa, \u017ce \u201epolityka”, kt\u00f3r\u0105 widzia\u0142o przed sob\u0105, posiada zasadnicze za\u0142o\u017cenia zgodne z jego w\u0142asnymi celami i uczuciami, przeciwnie, wydawa\u0142a mu si\u0119 ona ich przeciwstawieniem i negacj\u0105, a jako strona \u017cycia z tradycji mu obca, straci\u0142a w jego oczach reszt\u0119 kredytu. W ten spos\u00f3b nierozwi\u0105zalny dotychczas dylemat dziejowy nie tylko si\u0119 zaostrzy\u0142 i pog\u0142\u0119bi\u0142, ale przybra\u0142 wprost gro\u017an\u0105 dla przysz\u0142o\u015bci narodu form\u0119.<\/p>\n\n\n\n
***<\/p>\n\n\n\n
Dylematy dziejowe niekoniecznie s\u0105 dylematami logicznymi. To, o co jedne spo\u0142ecze\u0144stwa, jak nasze np., potykaj\u0105 si\u0119 w ci\u0105gu swej historii jako o sta\u0142y kamie\u0144 obrazy, inne rozwi\u0105zuj\u0105 prosto i naturalnie. Aczkolwiek logika jest jedna, jednak\u017ce ludzie r\u00f3\u017cnych charakter\u00f3w i temperament\u00f3w nie tylko nie zgadzaj\u0105 si\u0119 z sob\u0105, ale mog\u0105 nawet nie rozumie\u0107 si\u0119 wzajemnie, tak samo logika dziej\u00f3w jest jedna, ale narody w swym post\u0119powaniu mog\u0119 daleko od niej odbiega\u0107. Spr\u00f3bujmy nie w spos\u00f3b oderwany i teoretyczny, lecz praktycznie i realnie, w zastosowanie do naszego gruntu, rozwi\u0105za\u0107 t\u0119 rzekom\u0105 sprzeczno\u015b\u0107 mi\u0119dzy dwiema tezami, nie daj\u0105cymi si\u0119 pozornie z sob\u0105 pogodzi\u0107.<\/p>\n\n\n\n
Nar\u00f3d jako ca\u0142o\u015b\u0107 mo\u017ce prowadzi\u0107 polityk\u0119, jak o tym \u015bwiadczy przyk\u0142ad wszystkich narod\u00f3w nowo\u017cytnych, pozbawionych w\u0142asnych organ\u00f3w pa\u0144stwowych; pole tej polityki mo\u017ce by\u0107<\/p>\n\n\n\n
mniej lub wi\u0119cej zacie\u015bnione, rozwini\u0119cie jej mniej lub wi\u0119cej skr\u0119powane, ale sama postawa jego, zachowanie si\u0119 indywidualne jego cz\u0142onk\u00f3w, wyst\u0105pienia zbiorowe wszelkiego rodzaju, akcja przedsi\u0119wzi\u0119ta na jakimkolwiek polu, wszystko to b\u0119d\u0105 przejawy tej polityki, ale pod jednym warunkiem: \u017ce b\u0119dzie temu przewodniczy\u0142a my\u015bl polityczna i \u017ce zmierza\u0107 b\u0119d\u0105 one koncentrycznie do jednego celu. Polityki niema tam, gdzie niema my\u015bli politycznej i wyra\u017anego celu politycznego. Ca\u0142y jednak tragizm apolityczno\u015bci pewnego spo\u0142ecze\u0144stwa le\u017cy w tym, \u017ce \u2014 niezale\u017cnie od tego, jakimi pobudkami ono samo si\u0119 kieruje \u2014 na zewn\u0105trz, wobec si\u0142, z kt\u00f3rymi ma do czynienia, postawa jego, zachowanie si\u0119 i czyny posiadaj\u0105 zawsze wyraz i znaczenie stanowiska politycznego, a przejawy jego \u017cycia b\u0119d\u0105 same przez si\u0119 polityk\u0105. B\u0119dzie ona z\u0142\u0105 lub dobr\u0105, zrozumia\u0142\u0105 lub niepoj\u0119t\u0105, celow\u0105 lub bezmy\u015bln\u0105, osi\u0105gnie zamierzony lub wr\u0119cz przeciwny skutek, ale zawsze wywo\u0142a odpowiednie nast\u0119pstwa polityczne. Ot\u00f3\u017c ze wszystkich mo\u017cliwych postaw narodu najmniej celow\u0105 i politycznie najbezmy\u015blniejsz\u0105 jest ta, w kt\u00f3rej stan protestu i walki bezwzgl\u0119dnej przeplata si\u0119 chronicznie ze stanem bierno\u015bci, uleg\u0142o\u015bci zupe\u0142nej, chwilami upodlenia.<\/p>\n\n\n\n
Nar\u00f3d mo\u017ce prowadzi\u0107 polityk\u0119, o ile jest tak kulturalny i tak wyszkolony \u2014 jak np. w Wielkopolsce, \u2014 \u017ce potrafi si\u0119 zdoby\u0107 na jednolite, zgodne z powzi\u0119tym planem post\u0119powanie. Z chwil\u0105 jednak gdy otwiera si\u0119 przed nim pole do porusze\u0144 bardziej z\u0142o\u017conych, do akcji skoordynowanej, s\u0142owem gdy czynnik my\u015bli zbiorowej w gr\u0119 wchodzi, konieczn\u0105 ju\u017c jest pewna systematyzacja opinii, a nawet organizacja duchowa spo\u0142ecze\u0144stwa, wyra\u017caj\u0105ca si\u0119 w formalnym lub nieformalnym, osobistym lub nieosobistym przedstawicielstwie, kt\u00f3re obejmuje rol\u0119 kierownicz\u0105, a jest zarazem pracowni\u0105 my\u015bli politycznej. Mandat niemy lub wyra\u017any, oparty na zaufaniu i pewnym kredycie moralnym, kt\u00f3rym spo\u0142ecze\u0144stwo obdarza ludzi wybitnych w rzeczach publicznych, jest niezb\u0119dny do tego, a\u017ceby ono mog\u0142o rozwija\u0107 jak\u0105kolwiek akcj\u0119 bardziej z\u0142o\u017con\u0105, wymagaj\u0105c\u0105 gruntownej znajomo\u015bci warunk\u00f3w, obj\u0119cia ich ca\u0142o\u015bci, przewidywania nast\u0119pstw, planu dzia\u0142alno\u015bci i szybkiej decyzji. O ten w\u0142a\u015bnie mandat moralny w Polsce najtrudniej, gdy\u017c pod wp\u0142ywem apolitycznych tradycji og\u00f3\u0142 jest sk\u0142onny obdarza\u0107 nim swych rzecznik\u00f3w i przedstawicieli z tym jedynie zastrze\u017ceniem, \u017ce b\u0119dzie sam nimi kierowa\u0142 na podstawie swych uczu\u0107 i nastroj\u00f3w \u017ce b\u0119dzie krytykowa\u0142 ka\u017cdy ich krok, brany sam w sobie, niezale\u017cnie od ca\u0142o\u015bci akcji, \u017ce b\u0119dzie ich ustawicznie podejrzewa\u0142 o sprzeniewierzanie si\u0119 swoim zasadom, dop\u00f3ki nie sprowadzi ich na swoje apolityczne, czysto uczuciow\u0105 stanowisko i tym samem uczyni niezdolnymi do prowadzenia jakiejkolwiek polityki. Czysto uczuciowy podk\u0142ad tego krytycyzmu zdradza si\u0119 tym, \u017ce nie polega na przeciwstawieniu pewnej polityce \u2014 innej, lecz na dyskredytowaniu jej z punktu widzenia uczu\u0107, jakoby nie do\u015b\u0107 narodowych, kt\u00f3re si\u0119 rzekomo w niej wyra\u017caj\u0105. W zdaniu owym, \u017ce nar\u00f3d prowadzi\u0107 polityki nie mo\u017ce, zawiera si\u0119 ukryte pot\u0119pienie jego samego, jego kultury, jego zdolno\u015bci do organizacji i polityki, a wi\u0119c tym samem zaprzeczenie ca\u0142ej jego przysz\u0142o\u015bci.<\/p>\n\n\n\n
Ale polityka mas, nawet umiej\u0119tnie kierowanych i sfornie post\u0119puj\u0105cych, nie wyczerpuje zakresu polityki narodowej. Gdziekolwiek otwiera si\u0119 pole ju\u017c nie tylko do akcji wewn\u0105trz spo\u0142ecze\u0144stwa, ale do akcji na zewn\u0105trz jego, zmierzaj\u0105cej do wywarcia po\u017c\u0105danego wp\u0142ywu na si\u0142y obce, do umiej\u0119tnej pracy nad zmian\u0105 ich uk\u0142adu, do zapewnienia sprawie, kt\u00f3rej si\u0119 s\u0142u\u017cy, nale\u017cytego stanowiska, do odegrania wreszcie nale\u017cytej roli na szerszej arenie stosunk\u00f3w mi\u0119dzynarodowych, \u2014 tam nar\u00f3d pole to wyzyska\u0107 i zu\u017cytkowa\u0107 musi, i to nie tylko dlatego, \u017ce bierno\u015b\u0107 i absencja nie da mu tych zysk\u00f3w, kt\u00f3re zapewnia stanowisko czynne, \u017ce jest to lucrum cessans<\/em>, wyra\u017caj\u0105c si\u0119 j\u0119zykiem prawnik\u00f3w, ale dlatego r\u00f3wnie\u017c, \u017ce jest to pozytywne damnum emergens<\/em>, strat; bezpo\u015brednia, zadana jego stanowisku politycznemu, kt\u00f3r\u0105 ponosi ka\u017cdy, kto, mog\u0105c to uczyni\u0107, nie zabiega oko\u0142o swych spraw i interes\u00f3w. Wewn\u0119trzna gra<\/p>\n\n\n\nuczu\u0107 i pobudek nie jest \u017cadnym czynnikiem w polityce, chocia\u017cby nie wiem jak g\u0142o\u015bno j\u0105 proklamowano, bierno\u015b\u0107 w niej zawsze b\u0119dzie oznak\u0105 bezsilno\u015bci i bezradno\u015bci, absencja \u2014 sposobn\u0105 okazj\u0105 do rozstrzygania losu strony interesowanej bez jej wsp\u00f3\u0142udzia\u0142u.<\/p>\n\n\n\n
Otwarcie podobnego pola dla polityki (w \u015bci\u015blejszym tego s\u0142owa znaczeniu) wymaga ju\u017c nie tylko pewnej organizacji opinii, lecz i przedstawicielstwa os\u00f3b, jako organu my\u015bli politycznej, zdolnego do krok\u00f3w niezmiernie z\u0142o\u017conych, a wi\u0119c obdarzonego szerokimi pe\u0142nomocnictwami. Zazwyczaj wkroczenie w t\u0119 szersz\u0105 sfer\u0119 dzia\u0142a\u0144 idzie w parze z powo\u0142aniem przedstawicieli kraju do czynno\u015bci ustawodawczych lub administracyjnych. Czy powo\u0142anie to nast\u0119puje z wybor\u00f3w, czy z urz\u0119du \u2014 to gra w danym przypadku rol\u0119 drugorz\u0119dn\u0105, zw\u0142aszcza wobec apolitycznego stanowiska takiej jak nasza opinii, kt\u00f3ra w przedstawicielu swoim widzi nie pe\u0142nomocnika posiadaj\u0105cego w pewnym zakresie swobod\u0119 dzia\u0142ania i takiej lub innej obrony powierzonych mu spraw, lecz wyraziciela swych uczu\u0107, kt\u00f3remu gotowa w ka\u017cdej chwili odebra\u0107 mandat moralny, je\u017celi nie odzwierciedla nale\u017cycie wszystkich odcieni i przemian tych uczu\u0107, pozostawiaj\u0105c mu zreszt\u0105 nadal mandat materialny[2]<\/a>.<\/p>\n\n\n\nBez mandatu moralnego dla jakiegokolwiek przedstawicielstwa nie mo\u017ce by\u0107 mowy o polityce narodowej; tam, gdzie \u2014 jak u nas \u2014 trudno o pierwszy, trudno i o drug\u0105. Niew\u0105tpliwie, na to, \u017ceby prowadzi\u0107 polityk\u0119 narodow\u0105, kt\u00f3ra by przez swoich i obcych za tak\u0105 uznana zosta\u0142a, i pozyska\u0107 mandat moralny swego spo\u0142ecze\u0144stwa, trzeba by\u0107 dusz\u0105 z narodem zro\u015bni\u0119tym, obejmowa\u0107 ca\u0142o\u015b\u0107 jego roli dziejowej, \u017cy\u0107 jego przysz\u0142o\u015bci\u0105, nie tylko tera\u017aniejszo\u015bci\u0105, s\u0142owem \u2014 bra\u0107 za punkt wyj\u015bcia polityki ten sam horyzont, kt\u00f3ry nar\u00f3d wzrokiem przysz\u0142o\u015bci ogarnia, a wi\u0119c te\u017c nie przyjmowa\u0107 w jego imieniu zobowi\u0105za\u0144, kt\u00f3rych on ratyfikowa\u0107 ani wype\u0142ni\u0107 me mo\u017ce, dalej \u2014 trzeba nie da\u0107 si\u0119 sprowadzi\u0107 z drogi \u017cadnymi ubocznymi wzgl\u0119dami, opr\u00f3cz wskaza\u0144 dobra publicznego, wreszcie \u2014 posiada\u0107 odpowiednie zdolno\u015bci polityczne.<\/p>\n\n\n\n
To wystarcza wsz\u0119dzie na \u015bwiecie i u nas wystarcza\u0107 powinno. Ale nie trzeba si\u0119 \u0142udzi\u0107, \u017ce polityka pe\u0142nomocnika ze wszech miar godnego zaufania swych mocodawc\u00f3w, b\u0119dzie z konieczno\u015bci przez to samo odmienna, ni\u017c polityka kogo innego, obejmuj\u0105cego nie tak daleko si\u0119gaj\u0105ce aspiracje, skoro jedna i druga, maj\u0105c ograniczony zakres dzia\u0142ania, jest dobra na chwil\u0119 obecn\u0105. Polityka i\u015b\u0107 musi etapami, ka\u017cdy etap jest zale\u017cny od takich lub innych warunk\u00f3w, a w jego granicach jedna tylko polityka mo\u017ce by\u0107 prawdziwie skuteczn\u0105 i prowadz\u0105c\u0105 do celu. Na tym w\u0142a\u015bnie punkcie zachodz\u0105ce nieporozumienia mi\u0119dzy my\u015bl\u0105 polityczn\u0105 a uczuciem, pragn\u0105cym dostraja\u0107 do siebie wyst\u0105pienia w polityce, s\u0105 u nas zawsze g\u0142\u0119bokie i trudne do usuni\u0119cia.<\/p>\n\n\n\n
Polityka narodowa jeszcze jednemu odpowiada\u0107 musi warunkowi, je\u017celi ma zas\u0142ugiwa\u0107 na sw\u0105 nazw\u0119: musi by\u0107 jednolit\u0105 i koncentryczn\u0105. Nie mo\u017cna \u2014 jak tego chc\u0105 u nas niekt\u00f3rzy \u2014 wyznacza\u0107 w polityce og\u00f3lnonarodowej jednemu od\u0142amowi lub stronnictwu robienia tego, co rozum polityczny ze wzgl\u0119d\u00f3w praktycznych wskazuje, drugiemu za\u015b \u2014 obowi\u0105zku piel\u0119gnowania w spo\u0142ecze\u0144stwie uczu\u0107 narodowych i manifestowania ich, nawet w spos\u00f3b sprzeczny z prowadzon\u0105 r\u00f3wnocze\u015bnie polityk\u0105. Nie mo\u017ce by\u0107 dw\u00f3ch krzy\u017cuj\u0105cych si\u0119 i wykluczaj\u0105cych wzajemnie mandat\u00f3w narodowych i dw\u00f3ch wzajemnie parali\u017cuj\u0105cych si\u0119 polityk; mog\u0105 by\u0107 dwie odr\u0119bne polityki zwalczaj\u0105cych si\u0119 stronnictw, ale wtedy nie b\u0119dzie polityki narodowej. Dziwol\u0105g podobny mo\u017ce powsta\u0107 tylko na gruncie spo\u0142ecze\u0144stwa wzros\u0142ego \u2014 jak nasze \u2014 w tradycji dualizmu dw\u00f3ch sprzecznych z sob\u0105 te\u017c dylematu. Mo\u017cna jedn\u0105 z nich negowa\u0107, mo\u017cna je godzi\u0107 w syntezie, usuwaj\u0105cej ich sprzeczno\u015bci, ale nie mo\u017cna praktykowa\u0107 obu r\u00f3wnocze\u015bnie, zachowuj\u0105c ca\u0142\u0105 ich si\u0142\u0119. Niema chyba w polityce gorszego oportunizmu, ani\u017celi ten, co pod przymusem liczenia si\u0119 z istniej\u0105cymi warunkami posuwa si\u0119<\/p>\n\n\n\n
a\u017c do rozdwojenia narodowej osobowo\u015bci, do prowadzenia dw\u00f3ch polityk, z kt\u00f3rych jedna b\u0119dzie psu\u0142a to, co zrobi druga, a obie razem wzi\u0119te ba\u0142amuci\u0107 b\u0119d\u0105 my\u015bl publiczn\u0105 i demoralizowa\u0107 charakter narodu stokro\u0107 gorzej, ni\u017c najdalej id\u0105ce rachowani si\u0119 z rzeczywisto\u015bci\u0105 w polityce jednolitej, wyst\u0119puj\u0105cej w imieniu narodu i obejmuj\u0105cej ca\u0142o\u015b\u0107 jego zada\u0144. System divide et impera<\/em> by\u0142 dotychczas zawsze uwa\u017cany za najgro\u017aniejszy dla narod\u00f3w uzale\u017cnionych: trudno by\u0142oby szersze” otworzy\u0107 mu wrota, ni\u017c wysuwaj\u0105c w roli pe\u0142nomocnik\u00f3w narodowych dwa stronnictwa, z kt\u00f3rych jedno z natury rzeczy musia\u0142oby by\u0107 wygrywane przeciwko drugiemu.<\/p>\n\n\n\nPoj\u0119cie jednolito\u015bci polityki narodowej najtrudniej przenika do naszej opinii, gdy\u017c jest negacj\u0105 dualizmu, z kt\u00f3rym, jak chory ze swym organicznym cierpieniem, tradycyjnie si\u0119 zros\u0142a. \u201ePolityka z natury rzeczy polega na kompromisach, nar\u00f3d za\u015b kompromis\u00f3w zawiera\u0107 nie mo\u017ce”. Niew\u0105tpliwie \u2014 o ile jest narodem apolitycznym z charakteru i z w\u0142asnej woli, o ile polityk\u0119 sprowadza do uczu\u0107 i uto\u017csamia j\u0105 z niemi. Uczucie nie mo\u017ce zna\u0107 kompromis\u00f3w bez rozk\u0142adu samego siebie i zatraty swych podstaw moralnych. Ale polityka nie jest gr\u0105 uczu\u0107, lecz gr\u0105 si\u0142, interes\u00f3w i cel\u00f3w. Najpot\u0119\u017cniejsze pa\u0144stwa poruszaj\u0105 si\u0119 w sferze kompromis\u00f3w, ponosz\u0105 straty, doznaj\u0105 zniewag i upokorze\u0144, ust\u0119puj\u0105 z d\u0105\u017ce\u0144 w danej chwili nieziszczalnych, umiej\u0105 czeka\u0107, obliczaj\u0105 \u015bci\u015ble swoje i obce si\u0142y, zawieraj\u0105 przymierza bez uczuciowych poryw\u00f3w i szukaj\u0105 niejednokrotnie zbli\u017cenia ze swymi wczorajszymi wrogami. Polityka ich prowadzona jest w imieniu narodu, a przecie\u017c nar\u00f3d w \u017cadnym z tych przypadk\u00f3w nie czuje si\u0119 zachwianym w swych podstawach uczuciowych i nie rozdziera szat nad strasznymi kompromisami, przez kt\u00f3re dusza jego musi przechodzi\u0107. Bo narody takie \u017cyj\u0105 a nie tylko czuj\u0105, bo chc\u0105 wywiera\u0107 wp\u0142yw na losy swoje i cudze, wiedz\u0105 za\u015b, \u017ce \u017cy\u0107 i wywiera\u0107 wp\u0142yw-to nie znaczy zamyka\u0107 si\u0119 w sobie ze swymi stanami i nastrojami duchowymi, b\u0105d\u017a dawa\u0107 im nieokie\u0142znany upust, lecz stosowa\u0107 sw\u0105 postaw\u0119 i czyny do otoczenia i warunk\u00f3w i \u015br\u00f3d nich, bez szarpa\u0144 wewn\u0119trznych, i\u015b\u0107 z zimnym spokojem do swych cel\u00f3w.<\/p>\n\n\n\n
Fa\u0142szem jest zreszt\u0105, \u017ce \u017cycie wype\u0142nione tre\u015bci\u0105 uczuciow\u0105, chroni od kompromis\u00f3w. Zdarzy\u0107 si\u0119 to mo\u017ce chwilowo, w czasie najwy\u017cszej egzaltacji uczu\u0107, i to kosztem celowo\u015bci czyn\u00f3w, ale z chwil\u0105 upadku podniecenia zaczynaj\u0105 si\u0119 najgorsze, bo \u015blepe, nie\u015bwiadome, pozbawione samowiedzy moralnej kompromisy uczuciowe, w kt\u00f3rych nie tylko godno\u015b\u0107 wewn\u0119trzna narodu, ale i jego sumienie stacza si\u0119 do poziomego oportunizmu. Najbardziej kompromisowa polityka, z samowiedz\u0105 i ch\u0142odn\u0105 rozwag\u0105 podj\u0119ta, nie zdo\u0142a obni\u017cy\u0107 duszy narodu, obni\u017ca j\u0105 dopiero uczuciowy kompromis sumienia, bezwzgl\u0119dno\u015b\u0107 i zadzierzysto\u015b\u0107 s\u0142owa obok ma\u0142odusznej uleg\u0142o\u015bci w \u017cyciu, przerzucanie si\u0119 od nastroju do nastroju, \u017ca\u0142owanie dzi\u015b tego, co si\u0119 wczoraj zrobi\u0142o. A przecie tamta kompromisowa polityka zabezpiecza dusz\u0119 narodu w\u0142a\u015bnie przed tym wszystkim, bo sfer\u0119 uczu\u0107 zachowuje nietkni\u0119t\u0105, zawsze opanowan\u0105, ale zawsze \u015bwie\u017c\u0105 i pozostaj\u0105c\u0105 w zgodzie z sam\u0105 sob\u0105.<\/p>\n\n\n\n
Nar\u00f3d polityk\u0119 prowadzi\u0107 mo\u017ce, powinien i musi. Juana zdanie sobie sprawy z tej konieczno\u015bci Jest zdobycz\u0105 do\u015b\u0107 \u015bwie\u017cej daty.<\/p>\n\n\n\n
***<\/p>\n\n\n\n
Wyros\u0142y na tradycjach narodowych, ale otrz\u0105\u015bni\u0119ty wskutek ostatniej katastrofy narodowej z przygniataj\u0105cego dotychczas umys\u0142y wszechw\u0142adnego panowania uczu\u0107, powsta\u0142 kierunek tzw. wszechpolski i z pocz\u0105tku Instynktownie, a nast\u0119pnie z ca\u0142\u0105 \u015bwiadomo\u015bci\u0105, zacz\u0105\u0142 d\u0105\u017cy\u0107 do wybrni\u0119cia z dylematu, kt\u00f3ry – co stawa\u0142o si\u0119 rzecz\u0105 jasn\u0105 dla wszystkich \u2014 od stu lat spycha\u0142 nar\u00f3d, stopie\u0144 po stopniu, w przepa\u015b\u0107 bez jutra. Pr\u0105d nowy poszed\u0142 nie – jak to opinia bierna pocz\u0105tkowo przypuszcza\u0142a – w tradycyjnym kierunku najmniejszego oporu, a wi\u0119c w kierunku<\/p>\n\n\n\n
budzenia przygas\u0142ych uczu\u0107, rozniecenia ich z czasem do stopnia nami\u0119tno\u015bci i przygotowania na tym pod\u0142o\u017cu organizacji jednorazowego i dora\u017anego czynu, lecz poszed\u0142 raczej w kierunku najwi\u0119kszego oporu, mianowicie wytworzenia sta\u0142ego ogniska my\u015bli narodowej i organizacji si\u0142, kt\u00f3ra by t\u0105 stopniowo, ale bez przerwy, w \u017cycie wciela\u0142a. Unikanie pope\u0142nianych w przesz\u0142o\u015bci b\u0142\u0119d\u00f3w, leczenie spo\u0142ecze\u0144stwa z wad narodowych, wychowanie nowego pokolenia o mocnym charakterze” | umiej\u0105cego zapanowa\u0107 zar\u00f3wno nad sob\u0105, jak i nad okoliczno\u015bciami, odrodzenie narodu przez powo\u0142anie do \u017cycia obywatelskiego warstw dotychczas ugoruj\u0105cych, ale rdzennie” polskich, zdrowych i nie przenerwowanych, a nade wszystko\u2014 rozbudzenie my\u015bli politycznej, obejmuj\u0105cej ca\u0142o\u015b\u0107 \u017cycia narodowego w czasie i przestrzeni, i to my\u015bli wsp\u00f3\u0142czesnej rozumiej\u0105cej charakter i mechanizm najnowszych dziej\u00f3w, \u2014 taka by\u0142a rzeczywista tre\u015b\u0107 kierunku, kt\u00f3ry wszechstronn\u0105 syntez\u0119 postawi\u0142 za g\u0142\u00f3wne swe za\u0142o\u017cenie. W usi\u0142owaniach, zmierzaj\u0105cych do zsyntetyzowania istniej\u0105cych przeciwie\u0144stw i jednostronno\u015bci, nowy kierunek polityczny spotka\u0142 si\u0119 przede wszystkim z owym dylematem, dotychczas hamuj\u0105cym normalny rozw\u00f3j narodu, i usi\u0142owa\u0142 rozwi\u0105za\u0107 go tak, Jak si\u0119 rozwi\u0105zuj\u0105 dziejowe nieporozumienia: prac\u0105 my\u015bli, krzewieniem jej w spo\u0142ecze\u0144stwie, wychowaniem nowych warstw politycznych w duchu z ni\u0105 zgodnym, wreszcie oparciem przysz\u0142o\u015bci narodu na ludzie wiejskim, posiadaj\u0105cym normalne instynkty i zdrowy rozs\u0105dek, a nietkni\u0119tym przez nowoczesne wp\u0142ywy obce i z zewn\u0105trz id\u0105c\u0105 anarchi\u0105 duchow\u0105. Misja ta mog\u0142a by\u0107 uwie\u0144czona rzeczywistym skutkiem g\u0142\u00f3wnie dlatego, \u017ce spo\u0142ecze\u0144stwo nasze, instynktem samozachowawczym wiedzione, by\u0142o ju\u017c samo na drodze do faktycznego wy\u0142amania si\u0119 z pod ci\u0105\u017c\u0105cej nad jego najnowszymi dziejami sprzeczno\u015bci wewn\u0119trznej, aczkolwiek r\u00f3wnocze\u015bnie pozosta\u0142y w ca\u0142ej swej sile dawne na\u0142ogi my\u015bli i dawna uczuciowo\u015b\u0107, a niekt\u00f3re w\u0142adze duchowe, w \u017cyciu politycznym niezb\u0119dne, niemal zanik\u0142y. Brak\u0142o spo\u0142ecze\u0144stwu przede wszystkim samowiedzy i charakteru nowoczesnego narodu.<\/p>\n\n\n\n
Niema\u0142y wp\u0142yw w tej dziedzinie narodowego samowychowania wywar\u0142 przyk\u0142ad dw\u00f3ch innych dzielnic. Nierozwi\u0105zalny problemat dziejowy zawis\u0142 ca\u0142ym swym ci\u0119\u017carem nad Kr\u00f3lestwem, Galicj\u0119 za\u015b i Wielkopolsk\u0119 dotkn\u0105\u0142 zaledwie swymi odg\u0142osami, ale nie przeszkodzi\u0142 tym dzielnicom, z chwil\u0105 nastania ery konstytucyjnej w odpowiednich pa\u0144stwach rozwin\u0105\u0107 u siebie \u017cycie polityczne i obudzi\u0107 \u2014 jednostronn\u0105 wprawdzie \u2014 my\u015bl polityczn\u0105. Dzi\u0119ki tej zdobyczy rozwojowej i r\u00f3wnoczesnemu odosobnieniu na wszystkich innych polach, trzy dzielnice Polski sta\u0142y si\u0119 nie tylko trzema odr\u0119bnymi spo\u0142ecze\u0144stwami, ale niemal trzema narodami. Kierunek wszechpolski, w swym d\u0105\u017ceniu do zniwelowania tych przedzia\u0142\u00f3w, nie przeciwstawia\u0142 si\u0119 bynajmniej pracy politycznej, prowadzonej tam, gdzie prowadzona by\u0107 mog\u0142a, pragn\u0105\u0142 tylko przywr\u00f3ci\u0107 jej my\u015bl narodow\u0105, kt\u00f3ra by\u0142a punktem wyj\u015bcia tej pracy, ale kt\u00f3rej ona z czasem si\u0119 wyzby\u0142a, chcia\u0142 skierowa\u0107 j\u0105 ku energicznej obronie interes\u00f3w narodowych i nawi\u0105za\u0107 w ten spos\u00f3b zerwany jej zwi\u0105zek z dziejowymi zadaniami narodu; zarazem kierunek ten korzysta\u0142 szeroko z nabytych w pracy politycznej przez te dzielnice do\u015bwiadcze\u0144 i usi\u0142owa\u0142 je zaszczepi\u0107 w umys\u0142y tego od\u0142amu narodowego, kt\u00f3ry ich bezpo\u015brednio na\u015bladowa\u0107 nie m\u00f3g\u0142.<\/p>\n\n\n\n
O istotnej roli nowego pr\u0105du politycznego w Kr\u00f3lestwie panuj\u0105 do dzi\u015b dnia b\u0142\u0119dne poj\u0119cia. Wielu s\u0105dzi, \u017ce rola jego ogranicza\u0142a si\u0119 do budzenia uczu\u0107 narodowych ze stanu depresji i utrzymywania ich na wy\u017cynie tradycji dziejowych; w istocie rzeczy polega\u0142a ona na nieceniu samowiedzy narodowej, obronie przed wynaradawianiem zar\u00f3wno materialnym, jak i duchowym, a co najwa\u017cniejsza \u2014 na krzewieniu my\u015bli politycznej, podniesionej na wy\u017cyny my\u015bli narodowej. Pierwszym jej zastosowaniem by\u0142o ustalenie poj\u0119cia, \u017ce polityk\u0119 narodow\u0105 we wszelkim, cho\u0107by nader ograniczonym zakresie, prowadzi\u0107 mo\u017cna i nale\u017cy, stosuj\u0105c j\u0105 do<\/p>\n\n\n\n
granic przez realne warunki zakre\u015blonych. Wychodz\u0105c z tego za\u0142o\u017cenia, kierunek wszechpolski stan\u0105\u0142 na gruncie istniej\u0105cych stosunk\u00f3w prawnopa\u0144stwowych, co wi\u0119cej \u2014 na gruncie wyzyskania praw istniej\u0105cych, skoro nie by\u0142o \u017cadnych widok\u00f3w osi\u0105gni\u0119cia zmiany w tym wzgl\u0119dzie. Rzucono has\u0142o walki o prawo na wszystkich polach, od gminy pocz\u0105wszy, a has\u0142o to zbieg\u0142o si\u0119 ze wskazaniami innego r\u00f3wnoleg\u0142ego pr\u0105du, wychodz\u0105cego z za\u0142o\u017ce\u0144 politycznych, nawi\u0105zanych do programu Wielopolskiego. Cz\u0119\u015bciowa synteza rozbie\u017cnych tradycji politycznych zosta\u0142a faktycznie dokonana i uzyska\u0142a niew\u0105tpliw\u0105 sankcj\u0119 opinii.<\/p>\n\n\n\n
Natomiast nowy kierunek przeciwstawi\u0142 si\u0119 z ca\u0142\u0105 moc\u0105 akcji na gruncie polityki zewn\u0119trznej, przedsi\u0119wzi\u0119tej przez ob\u00f3z powy\u017cej wzmiankowany, a to z tych wzgl\u0119d\u00f3w, \u017ce uwa\u017ca\u0142 j\u0105 w\u0142a\u015bnie za przejaw polityki uczu\u0107 \u2014 tych, kt\u00f3re si\u0119 rodz\u0105 z depresji spo\u0142ecze\u0144stwa, \u017ce widzia\u0142 w niej polityk\u0119 z\u0142\u0105 i nierealn\u0105, nie usprawiedliwion\u0105 w najmniejszej mierze istniej\u0105cymi warunkami, \u017ce wreszcie by\u0142a ona prowadzona bez udzia\u0142u spo\u0142ecze\u0144stwa, bez jego wiedzy i woli nie mog\u0142a wi\u0119c by\u0107 pod \u017cadnym wzgl\u0119dem uwa\u017cana za etap dziejowej my\u015bli narodu, ani za wyraz jego polityki. Przeciwstawi\u0142 si\u0119 r\u00f3wnocze\u015bnie z niemniejsz\u0105 si\u0142\u0105 tym wszystkim pr\u0105dom, kt\u00f3re przez \u015blepe na\u015bladownictwo wzor\u00f3w obcych, s\u0142u\u017cenie cudzym interesom i sw\u0105 bezmy\u015blno\u015b\u0107 polityczn\u0105 rozk\u0142ada\u0142y samowiedz\u0119 narodow\u0105, a w jednym swym od\u0142amie szczepi\u0142y ca\u0142\u0105 t\u0119 destrukcyjn\u0105 robot\u0119 na gruncie tradycyjnych, apolitycznych uczu\u0107 narodowych i prowadzi\u0142y je przez to do ostatecznego zwyrodnienia.<\/p>\n\n\n\n
Jest rzecz\u0105 znamienn\u0105, \u017ce w ci\u0105gu trzechletniego burzliwego okresu, pomimo rozbudzenia si\u0119 w spo\u0142ecze\u0144stwie daleko id\u0105cych nadziei, pomimo wyzwolenia si\u0119 najgor\u0119tszych uczu\u0107, a nawet rozp\u0119tania najdzikszych nami\u0119tno\u015bci, \u2014 zasady powy\u017csze nie tylko zatryumfowa\u0142y w opinii, lecz i doprowadzi\u0142y do zupe\u0142nej niemal jedno\u015bci polityki narodowej. Przeciwstawienie si\u0119 d\u0105\u017ceniom do wywo\u0142ania wybuchu zbrojnego, pr\u00f3by rozszerzenia istniej\u0105cych praw drog\u0105 zgodnych wysi\u0142k\u00f3w samego spo\u0142ecze\u0144stwa, rozpocz\u0119cie akcji politycznej na gruncie spo\u0142ecze\u0144stwa rosyjskiego, czynny udzia\u0142 w og\u00f3lnopa\u0144stwowym ciele prawodawczym, nacechowane my\u015bl\u0105 narodow\u0105 wytkni\u0119cie w nim dr\u00f3g, prowadz\u0105cych do uregulowania kwestii polskiej w pa\u0144stwie, wreszcie zgodny odp\u00f3r \u017cywio\u0142\u00f3w narodowych, dany szerz\u0105cej si\u0119 anarchii wewn\u0119trznej, \u2014 wszystko to by\u0142o podejmowane i przeprowadzane si\u0142ami po\u0142\u0105czonych kierunk\u00f3w, o\u017cywionych jedn\u0105 wsp\u00f3ln\u0105 my\u015bl\u0105 polityczn\u0105. Najwy\u017csze podniecenie umys\u0142\u00f3w nie zdo\u0142a\u0142o ju\u017c wytr\u0105ci\u0107 spo\u0142ecze\u0144stwa przynajmniej z najbardziej zasadniczych podstaw r\u00f3wnowagi, a w ka\u017cdym razie nie da\u0142o si\u0119 spo\u0142ecze\u0144stwo wtr\u0105ci\u0107 w tradycyjny dualizm \u2014 uczu\u0107 narodowych i my\u015bli politycznej. Wa\u017cny krok w kierunku wyr\u00f3wnania dr\u00f3g przysz\u0142o\u015bci zosta\u0142 postawiony. Prawda, \u017ce uczucia gra\u0142y jeszcze niepomiern\u0105 rol\u0119 i za\u0107miewa\u0142y jasno\u015b\u0107 s\u0105du, prawda, \u017ce my\u015bl polityczna b\u0142\u0105ka\u0142a si\u0119 jeszcze i ulega\u0142a uczuciom niejednokrotnie, ale przynajmniej najtrudniejszy ten i najbardziej ryzykowny okres nie pozostawi\u0142 po sobie bezpowrotnych, nieodwo\u0142alnych b\u0142\u0119d\u00f3w i nie zepchn\u0105\u0142 my\u015bli narodowej na manowce. Przeciwnie, wysz\u0142a ona z niego wzmocnion\u0105, bardziej pog\u0142\u0119bion\u0105 i rozszerzon\u0105, ni\u017c kiedykolwiek.<\/p>\n\n\n\n
Obecnie prze\u017cywamy nowy okres \u2014 okres uczuciowej depresji. Wychodzi w nim na powierzchni\u0119 \u017cycia wszystko, co tkwi\u0142o w instynktach i w umys\u0142ach z dawnych narow\u00f3w, a przez paroksyzm anarchii duchowej zosta\u0142o wzmocnione i do reszty spaczone. Pewne ko\u0142a opinii dzi\u015b, jak dawniej, bior\u0105 wyraz swych stan\u00f3w uczuciowych za stanowisko polityczne, nie pytaj\u0105 o celowo\u015b\u0107 krok\u00f3w w polityce, lecz tylko o zgodno\u015b\u0107 z ich w\u0142asnymi nastrojami; w ka\u017cdej zmianie taktyki widz\u0105 cyrograf, wystawiany na zmian\u0119 ich uczu\u0107, w ka\u017cdym posuni\u0119ciu upatruj\u0105 sprzeniewierzenie si\u0119 zasadom narodowym, krytykuj\u0105, podejrzewaj\u0105, insynuuj\u0105 i<\/p>\n\n\n\n
pot\u0119piaj\u0105. W\u0105t\u0142e zacz\u0105tki my\u015bli politycznej walczy\u0107 dopiero musz\u0105 o prawo istnienia i \u017cycia, a polityka narodowa musi mozolnie zdobywa\u0107 t\u0119 swobod\u0119 ruch\u00f3w, kt\u00f3rej gdzieindziej nikt jej nie kwestionuje. D\u0142ugiej jeszcze pracy wewn\u0119trznej trzeba b\u0119dzie, nim si\u0119 te pozosta\u0142o\u015bci tradycyjnych na\u0142og\u00f3w do reszty wykorzenia, ale jedno stanowczo dzi\u015b twierdzi\u0107 mo\u017cna: \u017ce nar\u00f3d w zasadniczych podstawach swej polityki ju\u017c wybrn\u0105\u0142 z dziejowego dylematu, kt\u00f3ry zamyka\u0142 przed nim drog\u0119 do normalnej przysz\u0142o\u015bci, \u017ce wyszed\u0142 bezpowrotnie z okresu rozdwojenia wewn\u0119trznego i do niego ju\u017c nie powr\u00f3ci. Czas wielki, by sobie to u\u015bwiadomi\u0142, by wci\u0105gn\u0105\u0142 ten nowy pewnik do regestru zdobyczy swej my\u015bli politycznej.<\/p>\n\n\n\n
Tym, kt\u00f3rzy tego nie uznaj\u0105, mo\u017ce on dzi\u015b rzuci\u0107 w oczy s\u0142owa Wyspia\u0144skiego: \u201eJa wiem, czego ty chcesz: \u017ce Polska ma by\u0107 mitem, mitem narod\u00f3w, pa\u0144stwem ponad pa\u0144stwowy, prze\u015bcigaj\u0105cym wszystkie, jakie s\u0105 republiki i rz\u0105dy; oczywi\u015bcie niedo\u015bcig\u0142ym, wymarzonym. Ma by\u0107 marzeniem, \u2014 tak, idea\u0142em. A nigdy ma si\u0119 sta\u0107, nigdy by\u0107, nigdy si\u0119 urzeczywistni\u0107. A ja chc\u0119 tego, co jest wsz\u0119dzie. I tego co jest, tak jak jest! tylko… tylko z usuni\u0119ciem oszustwa narodowego”. Chciejmy tego, co jest wsz\u0119dzie, bo tylko t\u0105 drog\u0105 mo\u017cemy osi\u0105gn\u0105\u0107 to, czego jeszcze nie ma gdzie indziej.<\/p>\n\n\n\n
Zygmunt Balicki<\/strong><\/p>\n\n\n\n\nTak sz\u0142o od Cerekwicy i Nieszawy, przez wojn\u0119 kokosz\u0105 Cecor\u0119, Beresteczko, Lachowicze i Cudn\u00f3w, a\u017c po Chocim.<\/li>\n<\/ol>\n\n\n\n2. Rzecz wysoce charakterystyczna, \u017ce wyst\u0105pienia pos\u0142\u00f3w polskich w Petersburgu, nacechowane rozumem stanu i trafno\u015bci\u0105 polityczn\u0105 spotyka\u0142y si\u0119 zazwyczaj z ostr\u0105 krytyk\u0105 opinii, og\u00f3lnym natomiast poklaskiem darzono te, kt\u00f3re by\u0142y prostym wyrazem panuj\u0105cych w spo\u0142ecze\u0144stwie uczu\u0107 i nastroj\u00f3w.<\/p>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"
Polska, przez ca\u0142y ci\u0105g swoich popiastowskich dziej\u00f3w, nie mia\u0142a ani pierwszorz\u0119dnych polityk\u00f3w, ani m\u0119\u017c\u00f3w stanu, kt\u00f3rzy by wyra\u017ane swe na jej losach wycisn\u0119li pi\u0119tno. Nie mia\u0142a ich, bo ich nie wydawa\u0142a, i chyba przybysz, jak Stefan Batory, kr\u00f3tkimi swymi rz\u0105dami podni\u00f3s\u0142 my\u015bl polityczn\u0105 na wy\u017cyny zada\u0144 dziejowych. Fakt ten tak bezsporny, tak bij\u0105cy w oczy, […]<\/p>\n","protected":false},"author":3,"featured_media":12174,"comment_status":"closed","ping_status":"closed","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":{"footnotes":""},"categories":[41,74],"tags":[],"class_list":["post-12173","post","type-post","status-publish","format-standard","has-post-thumbnail","hentry","category-historia-i-idea","category-poczatki-mysli"],"yoast_head":"\n
Zygmunt Balicki: Dylemat dziejowy - Dziennik Narodowy<\/title>\n \n \n \n \n \n \n \n \n \n \n \n \n \n\t \n\t \n\t \n \n \n \n \n \n\t \n\t \n\t \n