Od autora<\/strong><\/p>\n\n\n\n \u00a0Zadaniem niniejszej broszury jest wy\u0142o\u017cenie w spos\u00f3b mo\u017cliwie prosty i zwi\u0119z\u0142y zasad pogl\u0105du na \u015bwiat, wyznawanego przez polski Ruch Narodowo-Radykalny. Ruch Narodowo-Radykalny zdaje sobie dobrze spraw\u0119 z tego, \u017ce budowanie programu politycznego i spo\u0142eczno-gospodarczego, okre\u015blanie podstaw, na kt\u00f3rych oprze si\u0119 \u017cycie Wielkiej Polski musi si\u0119 odbywa\u0107 na mocnym, trwa\u0142ym fundamencie zasad moralnych. Przes\u0142anek dla wytyczania drogi narodowi nale\u017cy szuka\u0107 nie tylko w warunkach polskiej rzeczywisto\u015bci, ale tak\u017ce w dziedzinie postulat\u00f3w moralnych, kszta\u0142tuj\u0105cych stosunek cz\u0142owieka do zasadniczych warto\u015bci jego bytu. Gmach idei, kt\u00f3rej cz\u0142owiek s\u0142u\u017cy winien by\u0107 gmachem pe\u0142nym, obejmuj\u0105cym rzeczywi\u015bcie ca\u0142ego cz\u0142owieka. Nic, co ludzkie nie mo\u017ce mu by\u0107 obce. Polityka nie jest jedynie zagadnieniem wy\u017cywienia narodu i dania mu sprawnego rz\u0105du. Prawdziwy polityk powinien by\u0107 tak\u017ce wychowawc\u0105 swego narodu, wychowawc\u0105 g\u0142\u0119bokim i wszechstronnym. Nie mo\u017ce mu by\u0107 oboj\u0119tn\u0105 pozapolityczna, moralna sfera my\u015bli i uczu\u0107 cz\u0142owieku. Tw\u00f3rczo\u015b\u0107 polityczna i gospodarcza nie mo\u017ce by\u0107 oderwana od tej dziedziny, w kt\u00f3rej jednostka buduje sw\u00f3j stosunek do celu swego \u017cycia; musi z niej czerpa\u0107 sw\u0105 najg\u0142\u0119bsz\u0105 tre\u015b\u0107 ideow\u0105 o warto\u015bci wychowawczej. Polityka, ekonomia, moralno\u015b\u0107, religia, to nie odr\u0119bne, izolowane przegr\u00f3dki, w ka\u017cdej z kt\u00f3rych umieszcza\u0142 si\u0119 jaki\u015b u\u0142amek osobowo\u015bci cz\u0142owieka. Jedno\u015b\u0107 tej osobowo\u015bci \u2013 zasadniczy postulat wychowania \u2013 domaga si\u0119 harmonijnej, logicznej jedno\u015bci cel\u00f3w i dziedzin \u017cycia. A w tej jednolitej budowli \u017cycia cel najwy\u017cszy \u2013 B\u00f3g winien by\u0107, kr\u00f3luj\u0105ca nad wszystkimi innymi kopu\u0142\u0105. Powy\u017csze za\u0142o\u017cenia znalaz\u0142y sw\u00f3j wyraz w og\u0142oszonych 7-go lutego 1937 r. w Warszawie przez przyw\u00f3dc\u00f3w Ruchu Narodowo-Radykalnego. \u201eZasadach Programu Narodowo-Radykalnego”, w kt\u00f3rym tezy polityczne i gospodarcze wyrastaj\u0105 jako z pnia, z prawd bezwzgl\u0119dnych, formu\u0142uj\u0105cych moralny stosunek cz\u0142owieka, do Boga i do Narodu. Niniejsza broszura, jest rozwini\u0119ciem i pog\u0142\u0119bieniem wyra\u017conych tam pogl\u0105d\u00f3w. \u201ePodstawy narodowego pogl\u0105du na \u015bwiat\u201d nie s\u0105 rozpraw\u0105 filozoficzn\u0105: autor, pisz\u0105c je stara\u0142 si\u0119 unikn\u0105\u0107 wszystkiego, co w oczach czytelnika uchodzi za \u201efilozofi\u0119”. Jedyn\u0105 jego ambicj\u0105 by\u0142o przedstawienie w spos\u00f3b najprostszy i zwi\u0119z\u0142y prostych, a wielkich prawd, stanowi\u0105cych podstaw\u0119 pogl\u0105du na \u015bwiat, wyznawanego przez lwi\u0105 cz\u0119\u015b\u0107 nowego pokolenia polskiego.<\/p>\n\n\n\n Przewr\u00f3t duchowy<\/strong><\/p>\n\n\n\n Istota dzisiejszego przewrotu nie le\u017cy bynajmniej w kryzysie ustroju politycznego, w niedomaganiach gospodarki, w chaosie i niepewno\u015bci, wyst\u0119puj\u0105cych w r\u00f3\u017cnych dziedzinach \u017cycia zbiorowego. Rozk\u0142ad starych form politycznych i ekonomicznych jest jedynie jaskrawym nast\u0119pstwem g\u0142\u0119bokich, pod wieloma wzgl\u0119dami rewolucyjnych, przeobra\u017ce\u0144, kt\u00f3re nast\u0105pi\u0142y w duszy wsp\u00f3\u0142czesnego cz\u0142owieka, w jego stosunku do zasadniczych warto\u015bci moralnych i spo\u0142ecznych.<\/p>\n\n\n\n Je\u015bli dzisiaj ludzie nowego pokolenia nie potrafi\u0105 cz\u0119stokro\u0107 dogada\u0107 si\u0119 ze swymi ojcami w wielu sprawach politycznych, gospodarczych lub obyczajowych, nie znaczy to, \u017ce inn\u0105 metod\u0105 staraj\u0105 si\u0119 rozwi\u0105za\u0107 stare zagadnienia, ale, \u017ce istot\u0119 samych zagadnie\u0144 inaczej stawiaj\u0105 i inaczej j\u0105 rozumiej\u0105.<\/p>\n\n\n\n Przewr\u00f3t w duszy nowego pokolenia wyrazi\u0142 si\u0119 w jego pogl\u0105dzie na \u015bwiat. Psychika m\u0142odego Polaka nie znosi obraz\u00f3w chaotycznych, mglistych, pozbawionych wewn\u0119trznego \u0142adu: nie znosi sprzeczno\u015bci mi\u0119dzy idea\u0142ami, kt\u00f3rym si\u0119 s\u0142u\u017cy i celami, do kt\u00f3rych si\u0119 d\u0105\u017cy. \u017bycie ludzkie nie mo\u017ce by\u0107 \u2013 w naszych oczach widowni\u0105 zasadniczych konflikt\u00f3w mi\u0119dzy podstawowymi warto\u015bciami, nie mo\u017ce by\u0107 ci\u0105g\u0142ym b\u0142\u0105dzeniem w zagmatwanym legie r\u00f3\u017cnych pogl\u0105d\u00f3w i r\u00f3\u017cnych idea\u0142\u00f3w. \u017bycie cz\u0142owieka musi by\u0107 realizowaniem okre\u015blonych cel\u00f3w, u\u0142o\u017conych w logiczny, rozumny, bezwzgl\u0119dny system.<\/p>\n\n\n\n Ta, cechuj\u0105ca psychik\u0119 nowego pokolenia, d\u0105\u017cno\u015b\u0107 do \u0142adu, do porz\u0105dku, do hierarchii, przebija z wielk\u0105 wyrazisto\u015bci\u0105 w tworzonych przeze\u0144 programach przebudowy politycznej i gospodarczej wsp\u00f3\u0142czesnego \u017cycia polskiego. Wsz\u0119dzie, w ka\u017cdej jego dziedzinie nasz program akcentuje moment hierarchii, planu i organizacji. Odrzucamy chaos gry parlamentarnej, zar\u00f3wno jak i chaos kapitalistycznej produkcji i wymiany, zar\u00f3wno chaos ideowy w wychowaniu narodowym, jak i chaos ideowy w tw\u00f3rczo\u015bci kulturalnej. \u017bycie narodu nie mo\u017ce by\u0107 bez\u0142adnym jarmarkiem, nieustann\u0105 licytacj\u0105 program\u00f3w i idei; tym bardziej nie mo\u017ce by\u0107 jarmarku w duszach ludzkich.<\/p>\n\n\n\n Cz\u0142owiek musi nosi\u0107 w sobie wyra\u017an\u0105 hierarchi\u0119 swych cel\u00f3w, musi u\u015bwiadamia\u0107 sobie ich wzajemn\u0105 zale\u017cno\u015b\u0107, musi je przy tym warto\u015bciowa\u0107, pojmuj\u0105c jedne z nich jako \u015brodki, osi\u0105gaj\u0105ce inne. Wszystkie jego dzia\u0142ania i prace musz\u0105 stanowi\u0107 konsekwentny zesp\u00f3l \u015brodk\u00f3w, urzeczywistniaj\u0105cych cel najwy\u017cszy. Cz\u0142owiek musi posiada\u0107 \u015bwiadomo\u015b\u0107, \u017ce wszystko, co w \u017cyciu robi i tworzy ma sens, \u017ce jest celowe, \u017ce sk\u0142ada si\u0119 na jedn\u0105, rozumn\u0105 ca\u0142o\u015b\u0107, zmierza do jednego najwy\u017cszego, bezwzgl\u0119dnego celu. \u015awiadomo\u015b\u0107 tego faktu zapewnia cz\u0142owiekowi wewn\u0119trzny spok\u00f3j i zadowolenie, daje mu moraln\u0105 sil\u0119, potrzebn\u0105 do wytrwania wbrew wszystkim i wszystkiemu na s\u0142usznej drodze, do trwa\u0142ego pe\u0142nienia obowi\u0105zku bez wzgl\u0119du na to cokolwiek si\u0119 dzieje.<\/p>\n\n\n\n Jedn\u0105 z najwa\u017cniejszych dziedzin \u017cycia cz\u0142owieka s\u0105 jego stosunki ze \u015brodowiskiem spo\u0142ecznym \u2013 narodem, jego praca na rzecz narodowych cel\u00f3w, s\u0142owem; dzia\u0142alno\u015b\u0107 polityczna, w najszerszym s\u0142owa tego znaczeniu.<\/p>\n\n\n\n Czym jest dla cz\u0142owieka praca polityczna? Jakim jego celom s\u0142u\u017cy, jakie jest jej miejsce w planie \u017cycia, jaki jej udzia\u0142 w jego urzeczywistnianiu? <\/p>\n\n\n\n Wszystkie si\u0142y duchowe i fizyczne cz\u0142owieka, ka\u017cdy jego akt tw\u00f3rczy winny s\u0142u\u017cy\u0107 okre\u015blonej hierarchii cel\u00f3w z celem najwy\u017cszym i bezwzgl\u0119dnym na szczycie. Hierarchia ta musi by\u0107 jedna i jeden cel najwy\u017cszy. Cz\u0142owiek posiada jedn\u0105 dusz\u0119 i nikt nie zdo\u0142a mu wyt\u0142umaczy\u0107, \u017ce le\u017c\u0105 przed nim dwie r\u00f3wnie prawdziwe drogi, zmierzaj\u0105ce do dw\u00f3ch r\u00f3\u017cnych cel\u00f3w. Cel musi by\u0107 jeden i najlepsza droga jedna. Bez tego \u017cycie nie mia\u0142oby sensu.<\/p>\n\n\n\n Cz\u0142owiek w \u017cyciu zbiorowym, politycznym i w \u017cyciu osobistym, prywatnym jest jednym i tym samym cz\u0142owiekiem. Dla tych samych cel\u00f3w tu i tam pracuje, ta sama w obu dziedzinach obowi\u0105zuje go moralno\u015b\u0107, ten sam przy\u015bwieca, mu cel najwy\u017cszy. Zachodz\u0105ce tu r\u00f3\u017cnice nosz\u0105 nie jako\u015bciowy, ale ilo\u015bciowy charakter. Prze\u017cycia spo\u0142eczne, p\u0142yn\u0105ce z instynktownego cz\u0119sto, niewyrozumowanego stosunku jednostki do narodu, posiadaj\u0105 w psychice cz\u0142owieka zazwyczaj daleko silniejsze nat\u0119\u017cenie ni\u017c prze\u017cycia osobiste i zdolne s\u0105 do os\u0142abienia w nim pot\u0119\u017cnego instynktu samozachowawczego na rzecz interesu gromady spo\u0142ecznej.<\/p>\n\n\n\n Filozofia nacjonalizmu polskiego XIX-go wieku \u2013 ruchu narodowodemokratycznego \u2013 zaszczepi\u0142a wewn\u0119trzn\u0105 sprzeczno\u015b\u0107 narodowemu pogl\u0105dowi na \u015bwiat. By\u0142 to objaw zrozumia\u0142y na tle epoki, kt\u00f3rej pogl\u0105dy moralno-filozoficzne wycisn\u0119\u0142y niezatarty \u015blad na obliczu doktryny narodowo-demokratycznej.<\/p>\n\n\n\n Umieraj\u0105ca dzi\u015b epoka dziej\u00f3w my\u015bli ludzkiej odebra\u0142a pogl\u0105dowi cz\u0142owieka na \u015bwiat klasyczn\u0105 harmoni\u0119 i jednolito\u015b\u0107. W filozofii staro\u017cytnej odwieczny problem wzajemnego stosunku jednostki i zorganizowanej grupy spo\u0142ecznej rozwi\u0105zany zosta\u0142 z przedziwnie m\u0105dr\u0105 prostot\u0105. Polityka wyrasta\u0142a konsekwentnie z etyki, etyka z indywidualnej psychologii Nie by\u0142o tam antynomii i nie by\u0142o konflikt\u00f3w. Celem cz\u0142owieka jest realizowanie idei cz\u0142owiecze\u0144stwa, daj\u0105ce mu rzeczywiste szcz\u0119\u015bcie, celem pa\u0144stwa \u2013 dopomo\u017cenie obywatelowi na tej drodze przez zapewnienie mu jak najlepszych warunk\u00f3w \u017cycia zbiorowego. Indywidualny cel jednostki i cel zorganizowanego spo\u0142ecze\u0144stwa le\u017ca\u0142y na jednej prostej, uj\u0119te by\u0142y harmonijnie w jednolity system filozoficzny.<\/p>\n\n\n\n Epoka nowo\u017cytna \u2013 zw\u0142aszcza za\u015b jej ostatni okres, wiek XIX \u2013 usun\u0119\u0142a z rozwa\u017ca\u0144 filozoficznych poj\u0119cie Boga jako najwy\u017cszego celu cz\u0142owieka, ku kt\u00f3remu zmierza jego dzia\u0142alno\u015b\u0107 we wszystkich dziedzinach \u017cycia. Cz\u0142owiek ujrza\u0142 wok\u00f3\u0142 siebie dziesi\u0105tki cel\u00f3w, dziesi\u0105tki dr\u00f3g, dziesi\u0105tki moralno\u015bci. W \u015bwiecie my\u015bli ludzkiej zapanowa\u0142 zab\u00f3jczy chaos. Zamiast strzelistego, harmonijnie spojonego sklepienia, ku kt\u00f3remu zgodnie zbiega\u0142y si\u0119 smuk\u0142e filary, cz\u0142owiek dostrzeg\u0142 nad sob\u0105 szczyty dziesi\u0105tk\u00f3w drapaczy chmur, pn\u0105cych si\u0119 ku g\u00f3rze z osobna, a nie wiadomo ku czemu…<\/p>\n\n\n\n \u00a0\u00a0 Stara epoka da\u0142a swym dzieciom w podarunku kilka absolut\u00f3w. Za jeden z nich m\u00f3g\u0142 sobie ka\u017cdy uwa\u017ca\u0107 w skryto\u015bci ducha Boga, tak czy inaczej rozumianego lub odczuwanego. To by\u0142 absolut w\u0142asny, niejako \u201eprywatny\u201d, na osobisty u\u017cytek. Ale epoka ta lubi\u0142a umieszcza\u0107 cz\u0142owieka w kilku szufladkach. By\u0142a zatem i szufladka spo\u0142eczna. W tej za\u015b obowi\u0105zywa\u0142 inny, r\u00f3wnorz\u0119dny absolut: spo\u0142ecze\u0144stwo.<\/p>\n\n\n\n Przewr\u00f3t duchowy<\/p>\n\n\n\n Istota dzisiejszego przewrotu nie le\u017cy bynajmniej w kryzysie ustroju politycznego, w niedomaganiach gospodarki, w chaosie i niepewno\u015bci, wyst\u0119puj\u0105cych w r\u00f3\u017cnych dziedzinach \u017cycia zbiorowego. Rozk\u0142ad starych form politycznych i ekonomicznych jest jedynie jaskrawym nast\u0119pstwem g\u0142\u0119bokich, pod wieloma wzgl\u0119dami rewolucyjnych, przeobra\u017ce\u0144, kt\u00f3re nast\u0105pi\u0142y w duszy wsp\u00f3\u0142czesnego cz\u0142owieka, w jego stosunku do zasadniczych warto\u015bci moralnych i spo\u0142ecznych.<\/p>\n\n\n\n Je\u015bli dzisiaj ludzie nowego pokolenia nie potrafi\u0105 cz\u0119stokro\u0107 dogada\u0107 si\u0119 ze swymi ojcami w wielu sprawach politycznych, gospodarczych lub obyczajowych, nie znaczy to, \u017ce inn\u0105 metod\u0105 staraj\u0105 si\u0119 rozwi\u0105za\u0107 stare zagadnienia, ale, \u017ce istot\u0119 samych zagadnie\u0144 inaczej stawiaj\u0105 i inaczej j\u0105 rozumiej\u0105.<\/p>\n\n\n\n Przewr\u00f3t w duszy nowego pokolenia wyrazi\u0142 si\u0119 w jego pogl\u0105dzie na \u015bwiat. Psychika m\u0142odego Polaka nie znosi obraz\u00f3w chaotycznych, mglistych, pozbawionych wewn\u0119trznego \u0142adu: nie znosi sprzeczno\u015bci mi\u0119dzy idea\u0142ami, kt\u00f3rym si\u0119 s\u0142u\u017cy i celami, do kt\u00f3rych si\u0119 d\u0105\u017cy. \u017bycie ludzkie nie mo\u017ce by\u0107 \u2013 w naszych oczach widowni\u0105 zasadniczych konflikt\u00f3w mi\u0119dzy podstawowymi warto\u015bciami, nie mo\u017ce by\u0107 ci\u0105g\u0142ym b\u0142\u0105dzeniem w zagmatwanym legie r\u00f3\u017cnych pogl\u0105d\u00f3w i r\u00f3\u017cnych idea\u0142\u00f3w. \u017bycie cz\u0142owieka musi by\u0107 realizowaniem okre\u015blonych cel\u00f3w, u\u0142o\u017conych w logiczny, rozumny, bezwzgl\u0119dny system.<\/p>\n\n\n\n Ta, cechuj\u0105ca psychik\u0119 nowego pokolenia, d\u0105\u017cno\u015b\u0107 do \u0142adu, do porz\u0105dku, do hierarchii, przebija z wielk\u0105 wyrazisto\u015bci\u0105 w tworzonych przeze\u0144 programach przebudowy politycznej i gospodarczej wsp\u00f3\u0142czesnego \u017cycia polskiego. Wsz\u0119dzie, w ka\u017cdej jego dziedzinie nasz program akcentuje moment hierarchii, planu i organizacji. Odrzucamy chaos gry parlamentarnej, zar\u00f3wno jak i chaos kapitalistycznej produkcji i wymiany, zar\u00f3wno chaos ideowy w wychowaniu narodowym, jak i chaos ideowy w tw\u00f3rczo\u015bci kulturalnej. \u017bycie narodu nie mo\u017ce by\u0107 bez\u0142adnym jarmarkiem, nieustann\u0105 licytacj\u0105 program\u00f3w i idei; tym bardziej nie mo\u017ce by\u0107 jarmarku w duszach ludzkich.<\/p>\n\n\n\n Cz\u0142owiek musi nosi\u0107 w sobie wyra\u017an\u0105 hierarchi\u0119 swych cel\u00f3w, musi u\u015bwiadamia\u0107 sobie ich wzajemn\u0105 zale\u017cno\u015b\u0107, musi je przy tym warto\u015bciowa\u0107, pojmuj\u0105c jedne z nich jako \u015brodki, osi\u0105gaj\u0105ce inne. Wszystkie jego dzia\u0142ania i prace musz\u0105 stanowi\u0107 konsekwentny zesp\u00f3l \u015brodk\u00f3w, urzeczywistniaj\u0105cych cel najwy\u017cszy. Cz\u0142owiek musi posiada\u0107 \u015bwiadomo\u015b\u0107, \u017ce wszystko, co w \u017cyciu robi i tworzy ma sens, \u017ce jest celowe, \u017ce sk\u0142ada si\u0119 na jedn\u0105, rozumn\u0105 ca\u0142o\u015b\u0107, zmierza do jednego najwy\u017cszego, bezwzgl\u0119dnego celu. \u015awiadomo\u015b\u0107 tego faktu zapewnia cz\u0142owiekowi wewn\u0119trzny spok\u00f3j i zadowolenie, daje mu moraln\u0105 sil\u0119, potrzebn\u0105 do wytrwania wbrew wszystkim i wszystkiemu na s\u0142usznej drodze, do trwa\u0142ego pe\u0142nienia obowi\u0105zku bez wzgl\u0119du na to cokolwiek si\u0119 dzieje.<\/p>\n\n\n\n Jedn\u0105 z najwa\u017cniejszych dziedzin \u017cycia cz\u0142owieka s\u0105 jego stosunki ze \u015brodowiskiem spo\u0142ecznym \u2013 narodem, jego praca na rzecz narodowych cel\u00f3w, s\u0142owem; dzia\u0142alno\u015b\u0107 polityczna, w najszerszym s\u0142owa tego znaczeniu.<\/p>\n\n\n\n Czym jest dla cz\u0142owieka praca polityczna? Jakim jego celom s\u0142u\u017cy, jakie jest jej miejsce w planie \u017cycia, jaki jej udzia\u0142 w jego urzeczywistnianiu? <\/p>\n\n\n\n Wszystkie si\u0142y duchowe i fizyczne cz\u0142owieka, ka\u017cdy jego akt tw\u00f3rczy winny s\u0142u\u017cy\u0107 okre\u015blonej hierarchii cel\u00f3w z celem najwy\u017cszym i bezwzgl\u0119dnym na szczycie. Hierarchia ta musi by\u0107 jedna i jeden cel najwy\u017cszy. Cz\u0142owiek posiada jedn\u0105 dusz\u0119 i nikt nie zdo\u0142a mu wyt\u0142umaczy\u0107, \u017ce le\u017c\u0105 przed nim dwie r\u00f3wnie prawdziwe drogi, zmierzaj\u0105ce do dw\u00f3ch r\u00f3\u017cnych cel\u00f3w. Cel musi by\u0107 jeden i najlepsza droga jedna. Bez tego \u017cycie nie mia\u0142oby sensu.<\/p>\n\n\n\n Cz\u0142owiek w \u017cyciu zbiorowym, politycznym i w \u017cyciu osobistym, prywatnym jest jednym i tym samym cz\u0142owiekiem. Dla tych samych cel\u00f3w tu i tam pracuje, ta sama w obu dziedzinach obowi\u0105zuje go moralno\u015b\u0107, ten sam przy\u015bwieca, mu cel najwy\u017cszy. Zachodz\u0105ce tu r\u00f3\u017cnice nosz\u0105 nie jako\u015bciowy, ale ilo\u015bciowy charakter. Prze\u017cycia spo\u0142eczne, p\u0142yn\u0105ce z instynktownego cz\u0119sto, niewyrozumowanego stosunku jednostki do narodu, posiadaj\u0105 w psychice cz\u0142owieka zazwyczaj daleko silniejsze nat\u0119\u017cenie ni\u017c prze\u017cycia osobiste i zdolne s\u0105 do os\u0142abienia w nim pot\u0119\u017cnego instynktu samozachowawczego na rzecz interesu gromady spo\u0142ecznej.<\/p>\n\n\n\n Filozofia nacjonalizmu polskiego XIX-go wieku \u2013 ruchu narodowodemokratycznego \u2013 zaszczepi\u0142a wewn\u0119trzn\u0105 sprzeczno\u015b\u0107 narodowemu pogl\u0105dowi na \u015bwiat. By\u0142 to objaw zrozumia\u0142y na tle epoki, kt\u00f3rej pogl\u0105dy moralno-filozoficzne wycisn\u0119\u0142y niezatarty \u015blad na obliczu doktryny narodowo-demokratycznej.<\/p>\n\n\n\n Umieraj\u0105ca dzi\u015b epoka dziej\u00f3w my\u015bli ludzkiej odebra\u0142a pogl\u0105dowi cz\u0142owieka na \u015bwiat klasyczn\u0105 harmoni\u0119 i jednolito\u015b\u0107. W filozofii staro\u017cytnej odwieczny problem wzajemnego stosunku jednostki i zorganizowanej grupy spo\u0142ecznej rozwi\u0105zany zosta\u0142 z przedziwnie m\u0105dr\u0105 prostot\u0105. Polityka wyrasta\u0142a konsekwentnie z etyki, etyka z indywidualnej psychologii Nie by\u0142o tam antynomii i nie by\u0142o konflikt\u00f3w. Celem cz\u0142owieka jest realizowanie idei cz\u0142owiecze\u0144stwa, daj\u0105ce mu rzeczywiste szcz\u0119\u015bcie, celem pa\u0144stwa \u2013 dopomo\u017cenie obywatelowi na tej drodze przez zapewnienie mu jak najlepszych warunk\u00f3w \u017cycia zbiorowego. Indywidualny cel jednostki i cel zorganizowanego spo\u0142ecze\u0144stwa le\u017ca\u0142y na jednej prostej, uj\u0119te by\u0142y harmonijnie w jednolity system filozoficzny.<\/p>\n\n\n\n Epoka nowo\u017cytna \u2013 zw\u0142aszcza za\u015b jej ostatni okres, wiek XIX \u2013 usun\u0119\u0142a z rozwa\u017ca\u0144 filozoficznych poj\u0119cie Boga jako najwy\u017cszego celu cz\u0142owieka, ku kt\u00f3remu zmierza jego dzia\u0142alno\u015b\u0107 we wszystkich dziedzinach \u017cycia. Cz\u0142owiek ujrza\u0142 wok\u00f3\u0142 siebie dziesi\u0105tki cel\u00f3w, dziesi\u0105tki dr\u00f3g, dziesi\u0105tki moralno\u015bci. W \u015bwiecie my\u015bli ludzkiej zapanowa\u0142 zab\u00f3jczy chaos. Zamiast strzelistego, harmonijnie spojonego sklepienia, ku kt\u00f3remu zgodnie zbiega\u0142y si\u0119 smuk\u0142e filary, cz\u0142owiek dostrzeg\u0142 nad sob\u0105 szczyty dziesi\u0105tk\u00f3w drapaczy chmur, pn\u0105cych si\u0119 ku g\u00f3rze z osobna, a nie wiadomo ku czemu…<\/p>\n\n\n\n Stara epoka da\u0142a swym dzieciom w podarunku kilka absolut\u00f3w. Za jeden z nich m\u00f3g\u0142 sobie ka\u017cdy uwa\u017ca\u0107 w skryto\u015bci ducha Boga, tak czy inaczej rozumianego lub odczuwanego. To by\u0142 absolut w\u0142asny, niejako \u201eprywatny\u201d, na osobisty u\u017cytek. Ale epoka ta lubi\u0142a umieszcza\u0107 cz\u0142owieka w kilku szufladkach. By\u0142a zatem i szufladka spo\u0142eczna. W tej za\u015b obowi\u0105zywa\u0142 inny, r\u00f3wnorz\u0119dny absolut: spo\u0142ecze\u0144stwo.<\/p>\n\n\n\n Polska doktryna nacjonalistyczna XIX-go wieku \u2013 narodowy demokratyzm \u2013 kszta\u0142towa\u0142a si\u0119 pod silnym wyp\u0142ywem pozytywizmu i pozytywistycznej socjologii. W doktrynie spo\u0142eczno-filozoficznej Narodowej Demokracji poj\u0119cie Boga, poj\u0119cie warto\u015bci, wy\u017cszej od narodu, nie istnia\u0142o. Nar\u00f3d by\u0142 warto\u015bci\u0105 bezwzgl\u0119dn\u0105, obejmowa\u0142 sob\u0105 ca\u0142ego cz\u0142owieka, by\u0142 dla\u0144 najwy\u017cszym celem, \u017ar\u00f3d\u0142em norm moralnych. \u201eNar\u00f3d obejmuje ca\u0142o\u015b\u0107 wszechstronnego \u017cycia cz\u0142owieka \u2013 pisa\u0142 Zygmunt Balicki \u2013 i w normalnych warunkach sam sobie wystarcza\u0107 mo\u017ce… W duchowo\u015bci te\u017c ka\u017cdego narodu tkwi \u017ar\u00f3d\u0142o uczu\u0107 i poj\u0119\u0107 moralnych jego cz\u0142onk\u00f3w. Co wi\u0119cej, wszelka etyka autonomiczna jako rzeczywi\u015bcie obowi\u0105zuj\u0105ca pewn\u0105 grup\u0119 ca\u0142o\u015b\u0107 poj\u0119\u0107 i wskaza\u0144 moralnych, jest i musi by\u0107 zawsze narodow\u01051.<\/p>\n\n\n\n Zbli\u017cony pogl\u0105d wyznawa\u0142 drugi wielki teoretyk nowo\u017cytnego polskiego nacjonalizmu i najwybitniejszy polski my\u015bliciel polityczny ostatniej doby, Roman Dmowski, autor, g\u0142o\u015bnej przed laty, rozprawy o etyce narodowej2.<\/p>\n\n\n\n W tym ca\u0142ym pogl\u0105dzie na \u015bwiat wp\u0142ywy filozofii epoki s\u0105 a\u017c nadto wyra\u017ane. U \u017ar\u00f3de\u0142 pogl\u0105d\u00f3w etycznych Dmowskiego i Balickiego le\u017cy posiew, rzucony w nasze popowstaniowe pokolenie przez Spencera i jego szko\u0142\u0119. Nar\u00f3d jest bytem samowystarczalnym, zupe\u0142nym. Cz\u0142owiek niczego wi\u0119cej nie potrzebuje, w narodzie znajdzie wszystko3.<\/p>\n\n\n\n Pogl\u0105d ten zbyt jaskrawo sprzeciwia\u0142 si\u0119 zar\u00f3wno rozumnemu wnioskowaniu my\u015bli ludzkiej, jak i najg\u0142\u0119bszym pragnieniom ludzkiego serca, by m\u00f3g\u0142 prze\u017cy\u0107 epok\u0119, z kt\u00f3rej ducha si\u0119 narodzi\u0142. Przysz\u0142o nowe pokolenie i zacz\u0119\u0142o szuka\u0107 innego rozwi\u0105zania podstawowych problem\u00f3w.<\/p>\n\n\n\n Cel cz\u0142owieka jest jeden i musi to by\u0107 cel absolutny. niezmienny, wieczny. Czy jest nim nar\u00f3d? Czy nar\u00f3d jest warto\u015bci\u0105 bezwzgl\u0119dn\u0105?<\/p>\n\n\n\n Historia ziemi zna ludy wielkie i tw\u00f3rcze, po kt\u00f3rych pozosta\u0142y dzisiaj jedynie muzealne okruchy cywilizacji. Gdyby wsp\u00f3\u0142czesny cz\u0142owiek zdo\u0142a\u0142 przejrze\u0107 mroki, zakrywaj\u0105ce epoki swego prabytu, gdyby umia\u0142 zbada\u0107 wszystkie tajemnice, kryj\u0105ce si\u0119 w skorupie ziemskiej, natrafi\u0142 by niew\u0105tpliwie na szcz\u0105tki licznych cywilizacji, na pok\u0142ady wygas\u0142ego przed setkami stuleci, \u017cycia. Nar\u00f3d jest warto\u015bci\u0105 wielk\u0105, ale wzgl\u0119dn\u0105, uwarunkowan\u0105 historycznie. Na przestrzeni wiek\u00f3w, pot! wp\u0142ywem wielkich kataklizm\u00f3w dziejowych narody tworzy\u0142y si\u0119, przeobra\u017ca\u0142y i umiera\u0142y, pozostawiaj\u0105c jedynie szcz\u0105tki swych cywilizacji, b\u0105d\u017a tylko mglist\u0105, na po\u0142y fantastyczn\u0105 legend\u0119.<\/p>\n\n\n\n Rozum ludzki domaga si\u0119, \u017ceby najwy\u017cszy cel cz\u0142owieka by\u0142 jeden i absolutny, to znaczy, \u017ceby jego przedmiotem by\u0142a warto\u015b\u0107 bezwzgl\u0119dna, niezale\u017cna od biegu dziej\u00f3w. Nar\u00f3d warto\u015bci\u0105 tak\u0105 nie jest. Nar\u00f3d zatem nie jest najwy\u017cszym celem dla cz\u0142owieka<\/strong>.<\/p>\n\n\n\n Dla tych samych powod\u00f3w nie mo\u017cemy uzna\u0107 narodu za \u017ar\u00f3d\u0142o norm moralnych, odr\u0119bnych i niezale\u017cnych od norm moralno\u015bci chrze\u015bcija\u0144skiej. Koncepcja dw\u00f3ch r\u00f3wnorz\u0119dnych, cz\u0119sto sprzecznych z sob\u0105, a obowi\u0105zuj\u0105cych jeden podmiot, moralno\u015bci, jest niezgodna z naturalnym rozumem ludzkim. Normy prawdziwej moralno\u015bci musz\u0105 wyp\u0142ywa\u0107 sw\u0105 moc obowi\u0105zuj\u0105c\u0105 z prawa wiecznego i bezwzgl\u0119dnego. \u0179r\u00f3d\u0142o takiego prawa nie tkwi w zbiorowej duszy narodu, st\u0105d tez poj\u0119cie odr\u0119bnej etyki narodowej jest poj\u0119ciem fa\u0142szywym.<\/p>\n\n\n\n Ruch Narodowo \u2013 Radykalny w nowym pokoleniu polskim wyszed\u0142 w swej my\u015bli przebudowy poza ramy konkretnej polityki czy ekonomii, si\u0119gaj\u0105c do podstawowych problem\u00f3w spo\u0142eczno-moralnych \u017cycia jednostki i narodu. Wkroczywszy w t\u0119 dziedzin\u0119, napotka\u0142 na pogl\u0105d i teorie starej epoki, z kt\u00f3rymi nie m\u00f3g\u0142 si\u0119 pogodzi\u0107. Zerwa\u0142 z nimi po to, by narodowy pogl\u0105d na \u015bwiat oprze\u0107 na uniwersalnych, bezwzgl\u0119dnych prawdach nauki katolickiej<\/strong>.<\/p>\n\n\n\n Nar\u00f3d i cz\u0142owiek<\/p>\n\n\n\n Drog\u0105, wiod\u0105c\u0105 cz\u0142owieka do jego ostatecznego celu, jest \u017cycie na ziemi. Po ziemi nie chodzi cz\u0142owiek w pojedynk\u0119, ale \u017cyje w gromadzie, w okre\u015blonym ustroju wsp\u00f3\u0142\u017cycia, \u017cyje z innymi lud\u017ami \u2013 w spo\u0142ecze\u0144stwie. Cz\u0142owiek zbli\u017ca si\u0119 do swego zaziemskiego, nadprzyrodzonego celu po przez rozwijanie si\u0119 i doskonalenie w \u017cyciu ziemskim, a wi\u0119c w \u017cyciu z innymi w gromadzie spo\u0142ecznej.<\/p>\n\n\n\n Nie mo\u017cemy m\u00f3wi\u0107 o cz\u0142owieku w oderwaniu od jego spo\u0142ecznego \u015brodowiska nie tylko dlatego, \u017ce nikt jeszcze takiej izolowanej jednostki ludzkiej nie widzia\u0142, ale tak\u017ce dlatego, \u017ce po prostu nie mo\u017cna jej sobie wyobrazi\u0107. Cz\u0142owiek wyr\u00f3s\u0142 ze spo\u0142ecze\u0144stwa, ono jest jego t\u0142em, ono uzasadnia najprostsze jego cechy z mow\u0105 na czele, ono go wychowa\u0142o i rozwin\u0119\u0142o, poza nim cz\u0142owiek nie istnieje.<\/p>\n\n\n\n Rozw\u00f3j duchowy cz\u0142owieka, jego podnoszenie si\u0119 w kulturze odbywa si\u0119 w spo\u0142ecze\u0144stwie, pod pot\u0119\u017cnym wp\u0142ywem i przy wsp\u00f3\u0142udziale \u015brodowiska. Dusza cz\u0142owieka jest soczewk\u0105, skupiaj\u0105c\u0105 w sobie dorobek kulturalny \u015brodowiska i przerabiaj\u0105c\u0105 go na sw\u00f3j indywidualny u\u017cytek, karmi si\u0119 tym, co stworzy\u0142a gromada, ogniskuje w sobie jej idee, wierzenia, ambicje, wszystko to. czym ca\u0142o\u015b\u0107 spo\u0142eczna \u017cyje. W normalnych warunkach, poziom kulturalny, duchowy jednostki odpowiada poziomowi \u015brodowiska. Na ja\u0142owych piaskach nie wyrastaj\u0105 d\u0119by. Spo\u0142ecze\u0144stwo, zdezorganizowane, zbutwia\u0142e, rozstrojone fizycznie i upad\u0142e moralnie, nie wychowuje warto\u015bciowych, zdrowych jednostek. Nowo\u017cytny nar\u00f3d lepiej spe\u0142nia sw\u0105 funkcj\u0119 wychowawcz\u0105 od pierwotnej hordy, inny typ indywidualnej duszy wyrasta w jego cywilizacji.<\/p>\n\n\n\n \u201eJednostka jest punktem \u2013 pisze Balicki \u2013 w kt\u00f3rym si\u0119 zbiegaj\u0105 i przecinaj\u0105 pr\u0105dy spo\u0142eczne. Jeste\u015bmy odbiciem tych stosunk\u00f3w… a indywidualno\u015b\u0107 nasza jest specjaln\u0105 kombinacj\u0105 panuj\u0105cych w spo\u0142ecze\u0144stwie pr\u0105d\u00f3w. D\u0105\u017cy ona do syntezy, do harmonii wewn\u0119trznej, kt\u00f3ra jest zarazem harmoni\u0105 mi\u0119dzy nasz\u0105 ja\u017ani\u0105 i wielorakimi osobowo\u015bciami naszymi, b\u0119d\u0105cymi wyrazem tych pr\u0105d\u00f3w otoczenia. Im wi\u0119ksz\u0105 b\u0119dzie harmonia i koordynacja tych ostatnich, im sprawniejszy uk\u0142ad stosunk\u00f3w zapanuje w\u015br\u00f3d k\u00f3\u0142, stanowi\u0105cych o naszej indywidualno\u015bci, tym wi\u0119cej jednolito\u015bci osi\u0105gnie nasza duchowo\u015b\u0107, tym bardziej zdolna b\u0119dzie do szcz\u0119\u015bcia. Cz\u0142owiek mo\u017ce zdoby\u0107 harmoni\u0119 duchow\u0105 tylko w \u015brodowisku spo\u0142ecznym, kt\u00f3re j\u0105 posiada. Nienormalne warunki spo\u0142eczne w swej ca\u0142o\u015bci, a zw\u0142aszcza nienormalne warunki moralnego i duchowego bytu, mog\u0105 doprowadzi\u0107 ca\u0142e pokolenie do stanu zdenerwowania, pesymizmu, niewiary w siebie i we wszystko, zniszczy\u0107 jego r\u00f3wnowag\u0119 duchow\u0105 i uczyni\u0107 je nieszcz\u0119\u015bliwym we wszystkich dziedzinach \u017cycia… Marny tedy odpowied\u017a na pytanie, od czego zale\u017cy harmonijna i jednolita duchowo\u015b\u0107 cz\u0142owieka: \u201eMens sana in sana societate\u201d4 .<\/p>\n\n\n\n Doskonalenie si\u0119 duchowe, kszta\u0142cenie charakteru, opanowywanie swej natury \u2013 oto \u015brodki, dzi\u0119ki kt\u00f3rym cz\u0142owiek zbli\u017ca sic do celu najwy\u017cszego. Wiemy, jak dalece zdrowie duchowe jednostki zale\u017cy od wszechstronnego zdrowia jej \u015brodowiska spo\u0142ecznego; zrozumia\u0142ym jest przeto, \u017ce ustr\u00f3j i tre\u015b\u0107 ideowa \u015brodowiska odgrywaj\u0105 ogromn\u0105 rol\u0119 w kszta\u0142towaniu moralnej osobowo\u015bci cz\u0142owieka i wskutek tego wp\u0142ywaj\u0105 na jego indywidualn\u0105 prac\u0119 nad osi\u0105gni\u0119ciem najwy\u017cszego celu \u017cycia.<\/p>\n\n\n\n Co to jest jednak \u015brodowisko spo\u0142eczne?<\/p>\n\n\n\n Jednostka ludzka tkwi w ca\u0142ym szeregu \u015brodowisk, r\u00f3\u017cnego typu i r\u00f3\u017cnej wielko\u015bci. Z po\u015br\u00f3d nich wy\u0142ania si\u0119 wszak\u017ce jedno, kt\u00f3re najwszechstronniej ujmuje jej \u017cycie i najg\u0142\u0119biej si\u0119ga w jej dusz\u0119, kt\u00f3re wch\u0142ania s\u0105 psychicznie bez por\u00f3wnania silniej od wszystkich innych grup spo\u0142ecznych.<\/p>\n\n\n\n Tym \u015brodowiskiem spo\u0142ecznym najwy\u017cszego typu, bo najbardziej wszechstronnym, z najwi\u0119ksz\u0105 niezale\u017cno\u015bci\u0105 duchow\u0105 na zewn\u0105trz, obok najwi\u0119kszej spoisto\u015bci wewn\u0119trznej \u2013 jest nar\u00f3d.<\/p>\n\n\n\n Nie ma tu miejsca na analizowanie zjawiska spo\u0142ecznego, psychologicznego i cywilizacyjnego, jakim jest nowo\u017cytny nar\u00f3d, na szukanie definicji, kt\u00f3ra by najlepiej oddawa\u0142a jego istot\u0119. Do \u015bcis\u0142ego zdefiniowania nowo\u017cytnego poj\u0119cia pa\u0144stwa dosz\u0142a nauka prawa przed czterema wiekami, ale dotychczas nikt nie zdo\u0142a\u0142 dok\u0142adnie, “naukowo” okre\u015bli\u0107, co to jest nar\u00f3d.<\/p>\n\n\n\n Istota narodu nie le\u017cy bowiem w \u015bwiecie zewn\u0119trznymi, fizycznym; nar\u00f3d jest przede wszystkim tworem psychicznym, jest \u015bwiadomo\u015bci\u0105 wsp\u00f3lnoty, jednolitym typem my\u015blenia, odczuwania i dzia\u0142ania, jednolitym stylem tw\u00f3rczo\u015bci, jednolitym zespo\u0142em idei, wierze\u0144, d\u0105\u017ce\u0144, t\u0119sknot i ambicji. Nar\u00f3d istnieje w duszach swych cz\u0142onk\u00f3w jako ich w\u0142asno\u015b\u0107 psychiczna, a jego wielko\u015b\u0107 i moc zale\u017c\u0105 od tego, jak wiele zajmuje w nich miejsca, jak dalece poch\u0142ania dla siebie indywidualn\u0105 dusz\u0119 jednostki.<\/p>\n\n\n\n W\u0119z\u0142y, zespalaj\u0105ce cz\u0142owieka z narodem, wybiegaj\u0105 daleko poza sfer\u0119 jego \u015bwiadomo\u015bci i najcz\u0119\u015bciej nie poddaj\u0105 si\u0119 jej codziennej kontroli, jednostka nic zdaje sobie zazwyczaj sprawy z ich si\u0142y i ich roli w swej duszy. Korzenie ich tkwi\u0105 bowiem w rozleg\u0142ej sferze instynkt\u00f3w, w odwiecznym g\u0142osie krwi. W chwilach wyj\u0105tkowych, o wielkim historycznym napi\u0119ciu, zw\u0142aszcza w okresach walki z narodem obcym w obronie swojej ojczyzny poczucie narodowe ujawnia si\u0119 w swej ca\u0142ej, niespodzianej cz\u0119stokro\u0107, a niezg\u0142\u0119bionej pot\u0119dze. Wypadki historyczne si\u0119gaj\u0105 w\u00f3wczas brutaln\u0105 r\u0119k\u0105 do g\u0142\u0119bi duszy narodu i wydobywaj\u0105 stamt\u0105d ukryte, drzemi\u0105ce, odwieczne warto\u015bci. Nar\u00f3d jako fakt psychiczny, staje si\u0119 w\u00f3wczas najpot\u0119\u017cniejszym zjawiskiem psychologii zbiorowej cz\u0142owieka. Cz\u0142owiek rodzi si\u0119 z narodowymi dyspozycjami w swej psychice, juko soczewka, w kto rej ogniskuj\u0105 si\u0119 wp\u0142ywy wszystkich poprzednich pokole\u0144 narodu jako ogniwo, kt\u00f3re przeka\u017ce je pokoleniom przysz\u0142ym.<\/p>\n\n\n\n Przemo\u017cna si\u0142a, jak\u0105 w indywidualnej duszy ludzkiej stanowi nar\u00f3d, nadaje ogromne znaczenie jego roli wychowawczej wobec cz\u0142owieka. \u017by\u0107 w narodzie to znaczy \u017cy\u0107 w okre\u015blonym ustroju nie tylko prawnym, spo\u0142ecznym, ale tak\u017ce duchowym, w okre\u015blonym typie my\u015blenia, woli i odczuwania. Jedynie szczeg\u00f3lne jednostki mog\u0105 nie mie\u0107 narodu w swej duszy i mog\u0105 \u017cy\u0107 poza narodem. Albo to b\u0119d\u0105 jednostki na poziomie niemal zwierz\u0119cym, niewci\u0105gni\u0119te w orbit\u0119 cywilizacji spo\u0142ecznej, o kulturze prymitywnej, zdolnej jedynie do zaspakajania naturalnych potrzeb fizycznych, albo te\u017c wyj\u0105tkowe jednostki o specjalnym ustroju duchowym wy\u0142\u0105czaj\u0105ce si\u0119 \u015bwiadomie ze \u015brodowiska spo\u0142ecznego \u2013 pustelnicy. Wszyscy inni \u017cyj\u0105 w narodzie, bo \u017cyj\u0105 warto\u015bciami, kt\u00f3re nar\u00f3d zaszczepi\u0142 w ich duszach. \u017byj\u0105 w narodzie ludzie, kt\u00f3rzy, poza fizycznymi cechami, pozornie niewiele maj\u0105 wsp\u00f3lnego ze \u015brodowiskiem. Pomna\u017ca warto\u015bci swego narodu, rzucony na drug\u0105 p\u00f3\u0142kul\u0119, misjonarz, pomna\u017ca je mnich, odgrodzony od \u017cycia spo\u0142ecznego murami klasztoru. Na skarbiec warto\u015bci, wnoszonych przez nar\u00f3d do cywilizacji ludzkiej, sk\u0142adaj\u0105 si\u0119 bowiem warto\u015bci moralne, osi\u0105gane indywidualnie przez ka\u017cdego cz\u0142onka narodu. Pot\u0119ga kultury w\u0142oskiej polega nie tylko na tym, \u017ce kultura ta wychowa\u0142a wielkich artyst\u00f3w, uczonych i m\u0119\u017c\u00f3w stanu, ale tak\u017ce na tym, \u017ce da\u0142a ludzko\u015bci \u015awi\u0119tego Franciszka z Asy\u017cu5. Warto\u015bci\u0105 Hiszpanii jest nie tylko Cervantes czy Vel\u00e1zquez, ale i \u015awi\u0119ta Teresa. A my, Polacy, o ile\u017c byliby\u015bmy ubo\u017csi jako typ kultury, gdyby\u015bmy obok Chrobrego i Mickiewicza nie mieli \u015aw. Stanis\u0142awa Kostki. Jednostki, przerastaj\u0105ce duchowo swe \u015brodowisko, stanowi\u0105ce niejako beznarodow\u0105 w\u0142asno\u015b\u0107 ca\u0142ej kultury ludzkiej, nie trac\u0105 znaczenia i warto\u015bci dla narodu, kt\u00f3ry je wyda\u0142. Przeciwnie, s\u0105 jednym z najdoskonalszych dowod\u00f3w jego wielko\u015bci, bo wielkim niew\u0105tpliwie jest \u015brodowisko narodowe, bogat\u0105 jego tre\u015b\u0107 kulturalna, skoro z jego \u0142ona wychodz\u0105 ludzie, wznosz\u0105cy si\u0119 na szczyty moralnej doskona\u0142o\u015bci…<\/p>\n\n\n\n Cz\u0142owiek normalny musi \u017cy\u0107 w narodzie i nar\u00f3d formuje jego osobowo\u015b\u0107. Mi\u0119dzy jednostk\u0105 i narodem istnieje wieczna wymiana tw\u00f3rcza: jednostka tworzy nar\u00f3d, \u2013 nar\u00f3d wychowuje jednostk\u0119. Cz\u0142owiek rozrasta si\u0119 kulturalnie, wch\u0142aniaj\u0105c dorobek cywilizacyjny swego narodu, odnajduj\u0105c w nim tworzywo dla w\u0142asnej osobowo\u015bci, soki \u017cywotne dla swego indywidualnego rozwoju. Wsp\u00f3lnota narodowa jest w dzisiejszej epoce dziej\u00f3w najdoskonalsz\u0105 wychowawczyni\u0105 duszy cz\u0142owieka, jest \u015brodowiskiem cywilizacyjnym, kt\u00f3re najpot\u0119\u017cniej go urabia i rozwija. \u201eDot\u0105d nikt nie wymy\u015bli\u0142 w drodze eksperyment\u00f3w utopijnych \u2013 pisze Zygmunt Wasilewski \u2013 lepszych form wsp\u00f3\u0142\u017cycia i rozwoju zbiorowo\u015bci, jak nar\u00f3d z samoistnym idea\u0142em osobowo\u015bci. Tak, jak nie wymy\u015blono nic lepszego dla dziecka od rodziny\u201d6.<\/p>\n\n\n\n W narodowej zbiorowo\u015bci nie mo\u017ce gin\u0105\u0107 cz\u0142owiek, nie mo\u017ce mu ona zas\u0142ania\u0107 jego celu indywidualnego a najwy\u017cszego; Zbawienia. Cel ten le\u017cy ponad ziemi\u0105 i ponad narodem, bo nar\u00f3d jest by tern ziemskim. Ale nie ma zbawienia bez pe\u0142ni rozwoju duchowego cz\u0142owieka, bez opanowania rozumn\u0105 wol\u0105 rozk\u0142adowych sil natury ludzkiej i ukszta\u0142towania ca\u0142ej osobowo\u015bci na idea\u0142 Boski. T\u0119 pe\u0142ni\u0119 duchowego rozwoju osi\u0105ga cz\u0142owiek przede wszystkim przez nar\u00f3d, bo tylko w zdrowym, mocno zorganizowanym duchowo \u015brodowisku spo\u0142ecznym, wyrastaj\u0105 zdrowe duchowo jednostki.<\/strong> Tylko wielki nar\u00f3d tworzy w duszach swych cz\u0142onk\u00f3w wielk\u0105 kultur\u0119, stanowi\u0105c\u0105 ich d\u017awigni\u0119 moraln\u0105 i podstaw\u0119 wzrostu duchowego.<\/p>\n\n\n\n Nar\u00f3d \u2013 jak powiedzieli\u015bmy \u2013 le\u017cy w duszach swych cz\u0142onk\u00f3w. Wielko\u015b\u0107 narodu tkwi w cz\u0142owieku. Buduj\u0105c wielko\u015b\u0107 swej duszy, walcz\u0105c o pe\u0142ni\u0119 duchowego rozwoju, tworzymy wielko\u015b\u0107 narodu, podobnie za\u015b, pracuj\u0105c dla narodu, po\u015bwi\u0119caj\u0105c dla niego nasze dobra osobiste, tworz\u0105c jego wielko\u015b\u0107 cywilizacyjn\u0105, zdobywamy dla siebie samych najszersze pole indywidualnego, duchowego rozwoju. Pe\u0142ny cz\u0142owiek rodzi si\u0119 bowiem w ofierze, w po\u015bwi\u0119ceniu, w prze\u0142amani u samego siebie na idea\u0142 ponadosobisty. \u201eJe\u015bli ziarno pszeniczne, wpad\u0142szy w ziemi\u0119, nie obumrze, samo zostaje \u2013 naucza Chrystus \u2013 lecz je\u015bli obumrze, wielki owoc przynosi. Kto mi\u0142uje dusz\u0119 sw\u0105, traci j\u0105: a kto nienawidzi duszy swojej na tym \u015bwiecie, ku wiecznemu \u017cywotowi strze\u017ce jej\u201d. (J 12, 24-25)7.<\/p>\n\n\n\n Nie nar\u00f3d, ale B\u00f3g jest najwy\u017cszym celem cz\u0142owieka, jednak nar\u00f3d jest na ziemi najwy\u017cszym dobrem ludzkim8, dobrem niezast\u0105pionym dla normalnego cz\u0142owieka, tak, jak niezast\u0105piona jest rodzina dla dziecka. Id\u0105c do Boga, idziemy w narodzie i z pomoc\u0105 narodu. Jest on wielkim \u015brodkiem, prowadz\u0105cy ni do wielkiego celu. Praca dla narodu stanowi drog\u0119, wiod\u0105c\u0105 cz\u0142owieka do Boga.<\/p>\n\n\n\n Ramy spo\u0142eczne, w jakich \u017cyje jednostka, wp\u0142ywaj\u0105 \u2013 jak ju\u017c podkre\u015blili\u015bmy \u2013 w du\u017cej mierze na rozw\u00f3j jej osobowo\u015bci. Warunki \u017cycia spo\u0142ecznego u\u0142atwiaj\u0105 jej lub utrudniaj\u0105 samowychowywanie si\u0119, zbli\u017canie do celu wiecznego. Kszta\u0142towanie form \u017cycia zbiorowego jest spraw\u0105 polityki, jej ideowej tre\u015bci i praktycznych metod. Gdy zatem spojrzymy g\u0142\u0119biej na istot\u0119 prawdziwej polityki, gdy pozb\u0119dziemy si\u0119 materialistycznych sugestii, w jakie owin\u0119\u0142a j\u0105 ubieg\u0142a epoka dziej\u00f3w my\u015bli ludzkiej, dostrze\u017cemy jej cel zasadniczy i zrozumiemy, \u017ce zadaniem polityki narodowej jest takie urz\u0105dzenie \u017cycia narodowego we wszystkich jego dziedzinach nadanie mu takiego ustroju, w kt\u00f3rym jednostka ludzka \u2013 cz\u0142onek narodu, znajduje najlepsze warunki dla swego duchowego i fizycznego rozwoju na drodze, wyznaczonej przez Chrze\u015bcija\u0144stwo.<\/strong><\/p>\n\n\n\n Problem szcz\u0119\u015bcia<\/strong><\/p>\n\n\n\n Pragnienie szcz\u0119\u015bcia jest jedn\u0105 z zasadniczych w\u0142a\u015bciwo\u015bci natury cz\u0142owieka. My\u015bl ludzka od zarania swych dziej\u00f3w kr\u0105\u017cy\u0142a bez ustanku wok\u00f3\u0142 problemu szcz\u0119\u015bcia, szukaj\u0105c jego istoty, staraj\u0105c si\u0119 pozna\u0107 jego psychologiczne tajemnice. Nasza wiedza o cz\u0142owieku, o jego duszy, jej w\u0142adzach i reakcjach wskazuje, \u017ce d\u0105\u017cenie do szcz\u0119\u015bcia stanowi podstawowy motor psychiki ludzkiej, wyznacza kierunek i charakter jego post\u0119powania. Czynnik \u00f3w dzia\u0142a nie tylko w codziennym, osobistymi \u017cyciu cz\u0142owieka, w \u017cyciu publicznym, spo\u0142eczno-politycznym rola jego nic nie traci ze swej donios\u0142o\u015bci. Dlatego te\u017c zagadnienie szcz\u0119\u015bcia cz\u0142owieka jest zagadnieniem, obchodz\u0105cym nie tylko psycholog\u00f3w i filozof\u00f3w, jest ono tak\u017ce nie mniej wa\u017cne dla polityka. Idea spo\u0142eczna, kt\u00f3rej realizacja nie daje cz\u0142owiekowi poczucia szcz\u0119\u015bcia, nigdy go nie porwie, nie podbije jego duszy; ustr\u00f3j spo\u0142eczny, niedostarczaj\u0105cy cz\u0142owiekowi warunk\u00f3w do osi\u0105gni\u0119cia szcz\u0119\u015bcia, nigdy nie zapu\u015bci korzeni w duszy zbiorowo\u015bci, jego instytucje pozostan\u0105 obce psychice prawnej spo\u0142ecze\u0144stwa.<\/p>\n\n\n\n Szukaj\u0105c natury zjawiska szcz\u0119\u015bliwo\u015bci, trzeba wyj\u015b\u0107 od cz\u0142owieka, od jego indywidualnej psychiki.<\/p>\n\n\n\n Nie ulega w\u0105tpliwo\u015bci, \u017ce poczucie nieszcz\u0119\u015bcia, niezadowolenia, braku idzie w parze z roz\u0142amaniem wewn\u0119trznym cz\u0142owieka, z utrat\u0105 jednolito\u015bci duchowej, ze zwichni\u0119ciem jego wewn\u0119trznej harmonii. Rozbita psychika traci spr\u0119\u017cysto\u015b\u0107 i wewn\u0119trzn\u0105 dynamik\u0119, ulega naciskowi \u015bwiata zewn\u0119trznego, kt\u00f3ry napiera, zaskakuje, chwyta j\u0105 w swe niemi\u0142osierne tryby, wreszcie rozgniata, pozbawia w\u0142asnej niezale\u017cno\u015bci i obraca w swoj\u0105 zabawk\u0119. Poczucie nieszcz\u0119\u015bcia rodzi si\u0119 ze \u015bwiadomo\u015bci ulegania zewn\u0119trznym faktom, odgrywania roli nie tw\u00f3rcy \u017cycia, ale jego niewolnika, biernego przedmiotu, urabianego dowolnie przez \u015bwiat zewn\u0119trzny. Poczucie nieszcz\u0119\u015bcia, to poczucie niemocy wobec \u017cycia, poczucie braku si\u0142y wewn\u0119trznej, potrzebnej do przeciwstawienia sic jego pr\u0105dowi i skierowanie go w \u0142o\u017cysko, wyznaczane przez wy\u017csze pragnienia cz\u0142owieka.<\/p>\n\n\n\n Przeciwnie za\u015b: cz\u0142owiek szcz\u0119\u015bliwy, to cz\u0142owiek posiadaj\u0105cy poczucie tw\u00f3rcy \u017cycia, jego podmiotu, jego rze\u017abiarza. Niezale\u017cnie od tego, czy, jak to si\u0119 m\u00f3wi, powodzi mu si\u0119 \u017ale lub dobrze, cz\u0142owiek taki nie zatraca postawy zdobywcy, nie daje si\u0119 okoliczno\u015bciom zepchn\u0105\u0107 z drogi, kt\u00f3r\u0105 po przez \u017cycie toruje sw\u0105 wol\u0105, po kt\u00f3rej posuwa si\u0119 wytrwale mimo wszystkich przeciwno\u015bci, mimo chwilowych kl\u0119sk i pora\u017cek do wyznaczonego z. g\u00f3ry celu. Nie zawsze to zdobywcze prze\u0142amywanie si\u0119 przez staj\u0105ce na drodze okoliczno\u015bci, podporz\u0105dkowywanie ich sobie, stwarzanie fakt\u00f3w, nie za\u015b uleganie faktom \u0142\u0105czy si\u0119 z poczuciem wygody, spokoju, przyjemno\u015bci, czyli z tym wszystkim, co cz\u0142owiek zwyk\u0142 powierzchownie za szcz\u0119\u015bcie uwa\u017ca\u0107. Nie zawsze te rzeczy id\u0105 w parze, nawet rzadko kiedy id\u0105 w parze. Wielka, naprawd\u0119 wielka tw\u00f3rczo\u015b\u0107 odbywa si\u0119 w trudzie, w bolesnym wysi\u0142ku. Rze\u017abienie w granitowej bryle \u017cycia wymaga napi\u0119cia wszystkich w\u0142adz duszy, wymaga zw\u0142aszcza spot\u0119gowania woli do najwy\u017cszego stopnia. Napisa\u0142 kiedy\u015b Sienkiewicz, \u017ce cz\u0142owiek przypomina w \u017cyciu p\u0142ywaka na g\u0142\u0119bokiej wodzie; bez ustanku musi pracowa\u0107, porusza\u0107 si\u0119, gdy chce znieruchomie\u0107, odpocz\u0105\u0107 cho\u0107 na chwil\u0119, idzie na dno. Wysi\u0142ek musku\u0142\u00f3w duchowych jest r\u00f3wnie bolesny, wyczerpuj\u0105cy, jak wysi\u0142ek mi\u0119\u015bni p\u0142ywaka, ale \u015bwiadomo\u015b\u0107, \u017ce si\u0119 p\u0142ynie, \u017ce bierze si\u0119 fal\u0119 \u017cycia pod siebie i nie zalewa ona g\u0142owy jest \u017ar\u00f3d\u0142em szcz\u0119\u015bcia najpe\u0142niejszego, jakie tu, na ziemi mo\u017cna osi\u0105gn\u0105\u0107.<\/p>\n\n\n\n Cz\u0142owiek \u2013 rze\u017abiarz \u017cycia musi mie\u0107 osobowo\u015b\u0107 uformowan\u0105 tak tward\u0105, jak najdoskonalsze rze\u017abiarskie d\u0142uto, by nie p\u0119k\u0142a, nie porysowa\u0142a si\u0119 na skale, kt\u00f3rej zamierzony kszta\u0142t nadaje.<\/p>\n\n\n\n I tu dochodzimy do istoty zagadnienia.<\/p>\n\n\n\n \u0179r\u00f3d\u0142o si\u0142y duchowej cz\u0142owieka nie le\u017cy poza nim, w \u015bwiecie zewn\u0119trznym, ule w jego w\u0142asnej osobowo\u015bci. Punkt oparcia jest wewn\u0119trzny, nie za\u015b zewn\u0119trzny. W chwilach krytycznych, wymagaj\u0105cych wielkiego wysi\u0142ku woli, cz\u0142owiek nie znajdzie istotnej podpory poza swym w\u0142asnym charakterem, poza warto\u015bciami, kt\u00f3re w sobie samym zdo\u0142a\u0142 stworzy\u0107 i rozwin\u0105\u0107.<\/p>\n\n\n\n Jedynie silny charakter daje cz\u0142owiekowi moc duchow\u0105, niezb\u0119dn\u0105 do \u017cycia tw\u00f3rczego, zdobywczego. Si\u0142a charakteru p\u0142ynie z jego wewn\u0119trznej jedno\u015bci i spoisto\u015bci. Im dalej ta sp\u00f3jno\u015b\u0107 jest posuni\u0119ta, im bardziej jest cz\u0142owiek wewn\u0119trznie jednym, im wy\u017cszy stopie\u0144 harmonii osi\u0105gaj\u0105 jego w\u0142adze psychiczne, podporz\u0105dkowuj\u0105c si\u0119 rozumnemu celowi \u017cycia tym pot\u0119\u017cniejsz\u0105 przedstawia si\u0142\u0119, tym bardziej staj\u0119 si\u0119 odpornym na ciosy, padaj\u0105ce na\u0144 w drodze, po kt\u00f3rej idzie.<\/p>\n\n\n\n T\u0119 jedno\u015b\u0107 i harmoni\u0119 osi\u0105ga osobowo\u015b\u0107 cz\u0142owieka wok\u00f3\u0142 pewnej okre\u015blonej idei, kt\u00f3ra jest jej osi\u0105 i pionem.<\/strong> R\u00f3\u017cnorodne czynniki psychiki ludzkiej rodz\u0105 r\u00f3\u017cnorodne tendencje \u017cyciowe. Jedynie g\u0142\u0119boka idea, wykre\u015blaj\u0105ca przewodni drogowskaz \u017cycia, zdolna jest skoncentrowa\u0107 je wok\u00f3\u0142 siebie, zbudowa\u0107 w\u015br\u00f3d nich \u0142ad i moraln\u0105 hierarchi\u0119. \u201eCharakter silnym jest wtedy \u2013 pisze Lucjan Zarzecki \u2013 gdy dusza ludzka stale si\u0119 krystalizuje; gdy przez ca\u0142e \u017cycie doskona\u0142ej si\u0119 organizuje doko\u0142a pewnej idei… Idea ta musi by\u0107 do\u015b\u0107 silna, aby mog\u0142a skoncentrowa\u0107 doko\u0142a siebie wszelkie inne tendencje \u017cycia cz\u0142owieka, wykrzesa\u0107 wysi\u0142ek, realizowa\u0107 si\u0119 w systematycznej pracy. Musi ono by\u0107 czym\u015b, co ma warto\u015b\u0107 samo przez si\u0119, a wi\u0119c “winna si\u0119 oprze\u0107 o grunt idea\u0142\u00f3w moralnych. Na koniec powinna by\u0107 w \u015bcis\u0142ym zwi\u0105zku z \u017cyciem nie tyle w znaczeniu wygodnego przystosowania si\u0119 do przygodnych jego warunk\u00f3w, ile w znaczeniu mo\u017cliwo\u015bci zrealizowania si\u0119, stawania si\u0119 rzeczywisto\u015bci\u01059.<\/p>\n\n\n\n W jaki spos\u00f3b idea organizuje dusz\u0119 cz\u0142owieka i staje si\u0119 podstaw\u0105 jej si\u0142y?<\/p>\n\n\n\n Idea uzasadnia woli celowo\u015b\u0107 i warto\u015b\u0107 jej ka\u017cdorazowego wysi\u0142ku. Napi\u0119cie woli uzale\u017cnione jest od atmosfery moralno-ideowej, w kt\u00f3rej cz\u0142owiek dzia\u0142a. Idea wzmaga je i podtrzymuje, gdy\u017c wi\u0105\u017ce w wyobra\u017ani cz\u0142owieka ka\u017cdorazowy jego wysi\u0142ek, jego akt tw\u00f3rczy z pe\u0142nym obrazem idea\u0142u, ku kt\u00f3remu wola jest obr\u00f3cona. Idea zespala w ten spos\u00f3b wszystkie w\u0142adze duszy, gdy\u017c nieustannie stawia przed jej oczyma cel zasadniczy, najwy\u017cszy, opromienia jego blaskiem szary, codzienny wysi\u0142ek. W atmosferze idei drobne, codzienne potyczki i ma\u0142e, niepozorne zwyci\u0119stwa nabieraj\u0105 charakteru niezast\u0105pionych cegie\u0142ek, z kt\u00f3rych wznosi si\u0119 ginach wielki i wieczny\u2026<\/p>\n\n\n\n Idea jako o\u015b osobowo\u015bci cz\u0142owieka, winna wi\u0105za\u0107 j\u0105 nie tylko z. realnym \u017cyciem, winna bowiem poprzez \u017cycie wi\u0105za\u0107 j\u0105 z warto\u015bci\u0105 zaziemsk\u0105, metafizyczn\u0105.<\/p>\n\n\n\n Ju\u017c w poprzednich rozdzia\u0142ach poruszy\u0142em szczeg\u00f3\u0142owiej to kapitalne zagadnienie. Dusza ludzka ma sw\u00f3j metafizyczny, absolutny cel; cel ten winien by\u0107 ukoronowaniem idei \u017cycia cz\u0142owieka, je\u015bli pragniemy w niej widzie\u0107 ca\u0142o\u015b\u0107, harmonijn\u0105 i logiczn\u0105, na bezwzgl\u0119dnych opart\u0105 podstawach. Idea \u2013 jak powiedzieli\u015bmy \u2013 zapewnia osobowo\u015bci cz\u0142owieka harmonijn\u0105 jedno\u015b\u0107 \u2013 zasadniczy warunek szcz\u0119\u015bliwo\u015bci. Jedno\u015b\u0107 te osi\u0105ga cz\u0142owiek przez skupienie wok\u00f3\u0142 idei wszystkich swych si\u0142 psychicznych w postaci oddania ich na s\u0142u\u017cb\u0119 jej realizacji. Naczelna warto\u015b\u0107 idei \u017cycia musi jednocze\u015bnie zawiera\u0107 \u017cycia tego cel. Ale zarazem idea musi mobilizowa\u0107 osobowo\u015b\u0107 cz\u0142owieka, wszystkie jej si\u0142y do tw\u00f3rczego wsp\u00f3\u0142\u017cycia w \u015brodowisku spo\u0142ecznym, w tych przyrodzonych ramach, w\u015br\u00f3d kt\u00f3rych cz\u0142owiek przedziera si\u0119 do swej pozaziemskiej przystani…<\/p>\n\n\n\n Jaka\u017c to idea?<\/p>\n\n\n\n Tylko idea narodowa zdolna jest najpe\u0142niej ze wszystkich ludzkich idei podporz\u0105dkowa\u0107, sobie dusz\u0119 cz\u0142owieka, bo w duszy ludzkiej tkwi integralnie psychiczny pierwiastek narodu.<\/p>\n\n\n\n Tylko idea narodowa, g\u0142\u0119boko, nowocze\u015bnie poj\u0119ta, kojarzy w sobie absolutny, metafizyczny cel z postulatem walki i pracy w naturalnym, a najpe\u0142niejszym \u015brodowisku cz\u0142owieka \u2013 narodzie.<\/p>\n\n\n\n Realizuj\u0105c ide\u0119 narodow\u0105, tworz\u0105c wielko\u015b\u0107 narodu wysi\u0142kiem swego charakteru i umys\u0142u, podnosimy nasz\u0105 ludzk\u0105 warto\u015b\u0107 na coraz wy\u017cszy poziom ku zaziemskiemu celowi \u2013 Bogu. Tym samym spe\u0142niamy cel swego istnienia, u\u015bwiadamiamy sobie sens istnienia, zdobywamy poczucie prawdziwego szcz\u0119\u015bcia. Bo, jak wy\u017cej ju\u017c m\u00f3wili\u015bmy jedno jest na ziemi \u017ar\u00f3d\u0142o prawdziwego, g\u0142\u0119boko poj\u0119tego szcz\u0119\u015bcia.<\/p>\n\n\n\n Wytryska ono ze zwartego, jednolitego charakteru, zespolonego w s\u0142u\u017cbie przewodniej idei \u017cycia. Droga tej s\u0142u\u017cby mo\u017ce wie\u015b\u0107 i cz\u0119stokro\u0107 wiedzie przez bolesne, codzienne ciernie, przez gruzy ma\u0142ych, ludzkich wyg\u00f3d i pragnie\u0144. Wykuwa j\u0105 si\u0119 w b\u00f3lu, w tw\u00f3rczym trudzie… Ale wykuwa si\u0119 ze \u015bwiadomo\u015bci\u0105, \u017ce to, co b\u00f3l tworzy nie minie dzi\u015b ani jutro, nie upadnie na kapry\u015bn\u0105 szal\u0119 okoliczno\u015bci, nie rozpry\u015bnie si\u0119 pod uderzeniem \u017cycia -wejdzie, juko nowa warto\u015b\u0107 moralna do duszy tw\u00f3rcy i jego narodu, b\u0119dzie nowym, dalszym szczeblem ku najwy\u017cszemu idea\u0142owi.<\/p>\n\n\n\n W tworzeniu wielko\u015bci Narodu<\/strong> \u2013 wbrew s\u0142abo\u015bciom w\u0142asnym i przeszkodom, stawianym przez innych \u2013 tkwi szcz\u0119\u015bcie i rozw\u00f3j cz\u0142owieka.<\/strong><\/p>\n\n\n\n Wojciech Kwasieborski<\/strong><\/p>\n\n\n\n