W świecie nauki i technologii liczy się przede wszystkim wiedza, doświadczenie i innowacyjność. Jednak najnowsze wydarzenia wokół Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytutu Lotnictwa pokazują, że decyzje kadrowe mogą mieć również istotny wymiar polityczny. Światowej klasy ekspert w dziedzinie lotnictwa, Paweł Stężycki, został odsunięty od kierowania Instytutem Lotnictwa, a jego miejsce zajął Tomasz Szymczak – menedżer związany z Platformą Obywatelską, który sam przyznaje, że nie jest ekspertem w dziedzinie technologii.
Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa to instytut badawczy z siedzibą w Warszawie, istniejący od 1926 roku. Jest jedną z najnowocześniejszych placówek badawczych w Europie, specjalizującą się w świadczeniu usług projektowych, inżynierskich i badawczych w zakresie lotnictwa i kosmonautyki. Od 2019 roku instytut jest częścią Sieci Badawczej Łukasiewicz, co pozwoliło na jeszcze większą integrację z sektorem przemysłowym i naukowym.
Działalność placówki obejmuje współpracę międzynarodową z krajami Unii Europejskiej oraz partnerami transatlantyckimi. W ramach współpracy z firmą General Electric w Engineering Design Center instytut prowadzi badania nad silnikami lotniczymi, aerodynamiką, konstrukcjami lotniczymi oraz badaniami materiałowymi. Do kluczowych partnerów należą również Boeing, Airbus i Pratt & Whitney, a badania prowadzone przez Instytut mają zastosowanie także w innych sektorach gospodarki.
Na rynku krajowym placówka współpracuje z licznymi uczelniami technicznymi, instytutami naukowymi i jednostkami badawczo-rozwojowymi, w tym z Politechniką Warszawską, Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych, Wyższą Szkołą Oficerską Sił Powietrznych w Dęblinie, a także z podmiotami przemysłowymi, takimi jak EADS-PZL, PZL-Świdnik, PZL-Mielec i Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1.
Współpraca międzynarodowa Instytutu obejmuje ośrodki naukowe, instytucje badawcze i laboratoria przemysłowe z Europy, Ameryki, Azji, Australii i Afryki. Dzięki temu Instytut Lotnictwa nie tylko rozwija nowoczesne technologie, ale również umacnia pozycję Polski jako istotnego gracza na rynku badań lotniczych i kosmicznych.
Mimo ogromnego znaczenia tej placówki, dotychczasowy dyrektor Paweł Stężycki został odsunięty od kierowania Instytutem. Jego miejsce zajął Tomasz Szymczak, dotychczasowy szef lotniska w Modlinie, kojarzony ze środowiskiem Donalda Tuska. W głosowaniu Rady Instytutu Lotnictwa, składającej się z przedstawicieli największych firm lotniczych i ekspertów, jego kandydatura nie zdobyła ani jednego głosu poparcia – dziesięciu członków było przeciw, a dwóch się wstrzymało. Mimo to został powołany na stanowisko przez prezesa Centrum Łukasiewicz.
Podczas prezentacji przed Radą Instytutu Szymczak wypadł, według relacji świadków, katastrofalnie. Przyznał, że nie zna się na technologii, ale chętnie się pozna. Taki brak doświadczenia w kluczowej placówce badawczej budzi poważne obawy. Instytut zajmuje się bowiem nie tylko projektami cywilnymi, ale również rozwojem technologii o strategicznym znaczeniu dla obronności kraju.
Eksperci alarmują, że taka zmiana na szczycie Instytutu Lotnictwa może odbić się negatywnie na współpracy międzynarodowej. Niektóre ministerstwa obrony krajów sojuszniczych już teraz wyrażają zaniepokojenie i wskazują, że Polska staje się coraz mniej wiarygodnym partnerem w dziedzinie badań lotniczych.
Zastąpienie eksperta osobą bez doświadczenia w lotnictwie i technologiach wojskowych rodzi pytania o to, jakie są prawdziwe motywy tej decyzji. Czy chodzi o nowe podejście do zarządzania? A może o umocnienie politycznych wpływów w kluczowych instytucjach badawczych?
Zmiany w Instytucie Lotnictwa mogą mieć długofalowe konsekwencje dla polskiej nauki i innowacyjności. Jeśli kompetencje będą ustępować polityce, kraj może stracić swoją pozycję jako lider badań lotniczych i kosmicznych w Europie.
Przed Instytutem Lotnictwa stoi teraz pytanie: czy nowy dyrektor będzie w stanie skutecznie zarządzać tą strategiczną placówką? Czy uda mu się zdobyć zaufanie ekspertów i międzynarodowych partnerów? A może obawy okażą się uzasadnione, a Instytut czekają lata stagnacji i utraty prestiżu?
W kontekście globalnej rywalizacji technologicznej, Polska nie może sobie pozwolić na osłabienie tak istotnej instytucji. Ostateczny rezultat tej decyzji poznamy w nadchodzących latach – oby nie okazał się on krokiem wstecz dla polskiego lotnictwa i badań kosmicznych.
Leave feedback about this