Dziennik Narodowy Blog Wydarzenia Poparcie dla AfD przekroczyło kolejną granicę. Popiera ją ponad 40 % wyborców w Saksonii-Anhalt
Wydarzenia

Poparcie dla AfD przekroczyło kolejną granicę. Popiera ją ponad 40 % wyborców w Saksonii-Anhalt

Po raz pierwszy w historii Alternatywa dla Niemiec (AfD) przekroczyła próg 40% w sondażu regionalnym. To wydarzenie nie tylko budzi ogromne poruszenie w niemieckim krajobrazie politycznym, ale także zwiastuje możliwy tektoniczny zwrot w kierunku sił skrajnie prawicowych na poziomie krajowym.

Według badania przeprowadzonego przez instytut INSA na zlecenie portalu Nius, gdyby wybory do parlamentu krajowego Saksonii-Anhalt odbyły się w najbliższą niedzielę, AfD zdobyłaby dokładnie 40% głosów. To dziesięciopunktowy wzrost w porównaniu z czerwcem i najwyższy wynik w historii tej partii w jakimkolwiek niemieckim landzie. Tymczasem rządząca CDU uzyskałaby zaledwie 26% – notując aż ośmiopunktowy spadek. Lewica (Die Linke) utrzymuje się na poziomie 11%, podczas gdy SPD oraz nowa lewicowa partia Bündnis Sahra Wagenknecht (BSW) otrzymałyby po 6%. Zieloni i FDP nie przekraczają progu wyborczego, osiągając po 3%.

Saksonia-Anhalt, licząca 2,17 mln mieszkańców i obejmująca 20 tys. km², od lat uchodzi za jeden z bastionów konserwatyzmu i nieufności wobec Berlina. Główne miasta regionu, jak Magdeburg, Halle czy Dessau, są dziś miejscami, gdzie napięcia społeczne i poczucie marginalizacji bywają szczególnie wyraźne. Silne poparcie dla AfD na Wschodzie Niemiec nie jest nowością, ale skala obecnego wzrostu wywołuje szok. Tym bardziej że wybory do parlamentu krajowego Saksonii-Anhalt odbędą się już w 2026 roku, a obecne wyniki sugerują, że AfD może realnie walczyć o władzę.

Po publikacji wyników głos zabrał lider klubu parlamentarnego AfD w Saksonii-Anhalt i jednocześnie kandydat na premiera landu w 2026 roku, Ulrich Siegmund. Nie ukrywał entuzjazmu, ale zaznaczył, że partia nie zamierza spocząć na laurach:

„Jesteśmy gotowi wziąć odpowiedzialność za ten kraj związkowy i dokładnie tego chcą obywatele. Świadomi, że sondaż to jeszcze nie wybory, będziemy konsekwentnie kontynuować nasz kurs, by do września przekonać jeszcze więcej ludzi w Saksonii-Anhalt do naszego programu i naszej pozytywnej wizji dla kraju związkowego.”

Język Siegmunda sugeruje, że AfD zaczyna postrzegać siebie nie tylko jako partię protestu, ale jako realną siłę gotową do rządzenia. To jakościowa zmiana narracji, która może wpłynąć na sposób, w jaki wyborcy postrzegają tę partię. Wyniki sondażu pokazują, że utworzenie rządu regionalnego bez udziału AfD byłoby matematycznie możliwe tylko przy czteropartyjnej koalicji: CDU, SPD, Lewica i BSW. Jednak takie porozumienie już teraz wygląda na niestabilne i politycznie trudne do zrealizowania.

CDU jednoznacznie wykluczyła możliwość współpracy zarówno z AfD, jak i z Lewicą. Oznacza to, że ewentualna „koalicja przeciw AfD” byłaby nie tylko skomplikowana arytmetycznie, ale także praktycznie niemożliwa politycznie. Rodzi się zatem pytanie: czy CDU utrzyma swoją zasadę „kordonu sanitarnego” wobec AfD nawet w sytuacji, gdy ta partia będzie miała realne szanse na objęcie władzy? Czy niemiecka scena polityczna jest gotowa na wejście tej partii do struktur rządowych?

AfD nie tylko rośnie w Saksonii-Anhalt. Według tego samego instytutu INSA, partia osiągnęła najwyższy wynik również w ogólnokrajowym sondażu. Szczególnie niepokojące dla przeciwników AfD jest to, że rośnie baza „pewnych wyborców” – osób zdecydowanych, lojalnych i zmotywowanych do głosowania.

Eksperci z INSA zauważają, że:

„Baza wyborców AfD, którzy z dużym prawdopodobieństwem wezmą udział w głosowaniu, systematycznie się powiększa. To oznacza, że wyników tej partii nie można już traktować jako chwilowego impulsu, ale jako trwały trend.”

Wzrost poparcia AfD nie opiera się już tylko na sprzeciwie wobec migracji czy niezadowoleniu z polityki rządu federalnego, ale także na umiejętnej grze narracyjnej: podkreślaniu tożsamości regionalnej, nieufności wobec elit i obietnicy „odzyskania kontroli”. Zbliżające się wybory w 2026 roku mogą stać się najważniejszym politycznym testem dla niemieckiej demokracji od czasów zjednoczenia. Jeśli AfD faktycznie przekroczy 40%, a tradycyjne partie nie zdołają stworzyć koalicji, Niemcy staną przed realnym wyborem: albo dopuścić ją do władzy, albo pogłębić polityczny impas. Scenariusze są dwa: albo AfD zostanie „zbanowana” przez wszystkie inne siły, co może tylko wzmocnić jej narrację o „systemie przeciw obywatelom”, albo CDU — pod naciskiem pragmatyzmu — zacznie rozważać taktyczne porozumienia z AfD na poziomie regionalnym.

Exit mobile version